Anna Pawłowska dotychczas pełniła funkcję kierownika oddziału epidemiologii. We wtorek jednak dyrekcja sanepidu zdecydowała o odwołaniu jej z tej funkcji. Powodem miała być brak organizacji w oddziale i brak nadzoru epidemicznego nad zakażonymi.
- Prawdopodobnie wynika ona (decyzja - przyp. red.) z podjętych przez nas działań, które z kolei wynikają z naszej bezsilności. Chciałam zaznaczyć, że wszystkie działania, jakie podejmowaliśmy w ogłoszonym stanie epidemii były prowadzone bez zarzutów z sukcesami, bo mieliśmy bardzo dobre wskaźniki epidemiczne dla powiatu poznańskiego. I pomimo trudnej sytuacji w oddziale dawaliśmy sobie radę
- mówi Anna Pawłowska, dotychczasowy kierownik ds. epidemiologii, która we wtorek, 10 listopada została z tej funkcji odwołana. I dodaje: - Pracownicy pracowali w bardzo trudnej sytuacji, kosztem zdrowia i rodziny, i to w czasie ponadnormatywnym. Ja przez cały czas zgłaszałam problemy lokalowe i osobowe. Jak już dostaliśmy pokoje, to okazywało się, że nie ma odpowiedniej liczby komputerów czy telefonów. To wszystko było w zasadzie tworzone na gorąco. Mimo to, myślę jednak, że pomimo ogromnego przeciążenia wydział epidemiologii do września radził sobie bardzo dobrze.
Poznań: Anna Pawłowska odwołana z funkcji kierownika Oddziału Epidemiologii PSSE
Jak twierdzi pani Anna, sukcesywny wzrost zakażeń i pogorszenie sytuacji epidemiologicznej w kraju spowodowała, że sanepid przestał być wydolny.
- Doszło już do totalnego patu. Nasze problemy przekazaliśmy już na piśmie Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu. Wskazaliśmy tam, w jakich warunkach pracowaliśmy, jak również zgłosiliśmy zaległości, bo nie jesteśmy w stanie już dalej kontrolować epidemii. Prawdopodobnie wszystkie nasze działania, które miały prowadzić do konstruktywnych rozmów, działań i wsparcia nas spowodowały odwołanie mnie ze stanowiska
- twierdzi Anna Pawłowska.
Była kierownik oddziału epidemiologii nie ukrywa, że czuje się wykorzystana i ponosi winę także za innych.
- Czuję się kozłem ofiarnym. Ta presja na mnie była wywierana przez cały czas. Zastraszano mnie. A ja starałam się być niezależna i skoncentrowana na działaniach związanych z pandemią
- tłumaczy Anna Pawłowska. - Dla mnie najważniejsze było przygotowanie oddziału pod względem merytorycznym pracowników. O to dbałam i myślę, że pracownicy to potwierdzą - dodaje.
Pracownice sanepidu murem za kierowniczką
W piątek przed budynkiem poznańskiego sanepidu wraz z Anną Pawłowską pojawiło się także kilku pracowników stacji, którzy przyszli udzielić wsparcia swojej kierowniczce. Wielu z nich obawiało się, że za pojawienie się w tym miejscu spotkają ich konsekwencje. Mimo to zostali, by stanąć po stronie Anny Pawłowskiej.
- To nie jest czas i miejsce na zmianę kierownika. Nie takiego kierownika, który był dla nas wsparciem merytorycznym. Proszę pamiętać, że pani kierownik pracowała z nami od rana do nocy
- mówi w imieniu pracowników Julianna Szulerowicz, pracownik sekcji szpitali w poznańskim sanepidzie. I dodaje: - Nie przypominam sobie sytuacji, żeby pani kierownik wychodziła wieczorem przede mną lub ze mną. I to dzięki temu, że mieliśmy to wsparcie, to byliśmy w stanie pracować. Apelujemy o przywrócenie naszej kierowniczki na stanowisko. Ta kobieta zasługuje na to i będziemy walczyć o to do samego końca.
Posłowie pomagają ratować sytuację w poznańskim sanepidzie
Pracownikom stacji pomogli również posłowie KO - Franciszek Sterczewski i Paulina Hennig-Kloska, którzy złożyli wizytę dyrekcji poznańskiego sanepidu, by uzyskać wyjaśnienia w sprawie odwołania kierowniczki oddziału epidemiologii. Co więcej, jak wynika z informacji przekazanych przez posłów, w piątek do poznańskiego sanepidu dwukrotnie zostało wezwane pogotowie z powodu zasłabnięcia dwóch pracowników.
- Chcemy dowiedzieć się, jakie są prawdziwe przyczyny zdegradowania pani kierownik i jakie są uwagi do jej merytorycznej pracy. Chcemy wiedzieć co tak naprawdę przyczyniło się do tego, że takie decyzje zapadły. Przecież nie zmienia się kapitana statku na wzburzonym morzu w trakcie sztormu
- mówiła jeszcze przed spotkaniem z dyrekcją posłanka KO Paulina Hennig-Kloska.
Posłowie podkreślili również, że w sprawie sytuacji w poznańskim sanepidzie interweniowali już do Głównego Inspektora Sanitarnego i czekają obecnie na odpowiedzi .
Dyrekcja PSSE Poznań unika komentarza w sprawie odwołania kierownika oddziału epidemiologii
W trakcie spotkania posłów z dyrekcją stacji media próbowały zdobyć komentarz w tej sprawie od rzeczniczki PSSE. Ta jednak nie chciała poruszać kwestii związanej z odwołaniem Anny Pawłowskiej ze stanowiska kierownika, jak również nie umiała odpowiedzieć, czy przyjazd karetek wiązał się z przemęczeniem pracowników.
- Na pewno sytuacja, w jakiej teraz przyszło się zmierzyć pracownikom, to jest codzienny stres, zmęczenie i praca ze spływającymi z dnia na dzień informacjami
- mówiła krótko Cyryla Staszewska, rzecznik PSSE w Poznaniu.
Z kolei na temat odwołania kierownika oddziału epidemiologii odpowiedziała krótko: - Pracodawca przyjmuje pracownika. Pracodawca organizuje pracę. Tyle mogę powiedzieć.
Liczyliśmy na komentarz dyrektora stacji dr. Witolda Drabera. Jednak gdy tylko wyszedł zza drzwi, natychmiast wszedł do windy, rzucając jedynie, że kwestia odwołania kierownika oddziału epidemiologii jest "wewnętrzną sprawą sanepidu".
Jak jednak tłumaczą posłowie KO, rozmowa z dyrekcją stacji była rzeczowa i merytoryczna.
- Wszystko wskazuje na to, że nieprzygotowanie przez rząd sanepidu do drugiej fali epidemii rodzi konflikty wewnętrzne. Z kolei same konflikty wynikają z braku rąk do pracy, braku pieniędzy, wieszających się systemów i niespełnienia oczekiwań co do zaległości. Presja z samej góry nie ułatwia zarówno samej pracy w tych ciężkich warunkach, jak i efektywnego pracowania. Na dziś dyrekcja szacuje, że w sanepidzie potrzebnych jest około 40 dodatkowych osób do pracy
- tłumaczy posłanka Paulina Hennig-Kloska.
Posłowie zapowiedzieli, że będą przyglądać się sprawie poznańskiego sanepidu.
- Jeszcze wrócimy tu z nową kontrolą i zobaczymy, jak sytuacja się zmieni z nową osobą kierującą oddziałem epidemiologicznym. Nasz postulat jest taki sam - uważamy, że pani Anna Pawłowska powinna wrócić na to stanowisko ze względu na swoją wiedzę merytoryczną - mówił poseł Sterczewski.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?