Ponad 11 mln złotych nie dostała kielecka firma Stolarczyk od wielkopolskiego zarządu OSP, mimo że dostarczyła druhom 15 wozów, które od początku roku biorą udział w różnych akcjach ratunkowych. Powód zamieszania?
W straży pożarnej doszło do poświadczenia nieprawdy w dokumentacji przetargowej, a prokuratura wszczęła śledztwo. W efekcie Urząd Marszałkowski zamroził wypłatę unijnej dotacji. Najbardziej pokrzywdzona jest kielecka firma, do której jednak nikt nie zgłasza pretensji.
- Pod koniec grudnia byłem gotowy na przekazanie strażakom 15 wozów. Oni jednak ociągali się z odbiorem wozów. Po chwili okazało się, że mieli sfałszować część dokumentów i urząd wstrzymuje przekazanie im unijnej dotacji. Cierpię za nieswoje błędy - oburza się Mirosław Stolarczyk, właściciel kieleckiej firmy. Zapowiada pozew wobec strażaków-ochotników.
Zarząd OSP jest przerażony sytuacją. - Wiemy o działaniach pana Stolarczyka. On ma rację - mówi Andrzej Jankowski, dyrektor z wielkopolskiego OSP.
Przyznaje, że to on sfałszował dokumentację dotyczącą przyjęcia zamawianych przez OSP wozów. - Ale nie robiłem tego dla siebie. Doszło do opóźnień przy realizacji zamówienia. Gdybym nie potwierdził, że wszystkie zamówione wozy dojechały przez końcem grudnia, stracilibyśmy pieniądze i samochody. Co miałem robić? - pyta Jankowski.
To tylko fragment artykułu. Zobacz całość w serwisie Plus:
Afera OSP: Firma nie dostała 11 mln zł. Przez strażaka
Dowiesz się tam:
- Kto miał złożyć donos w sprawie przetargu na samochody
- Czy urząd zamierza wypłacić pieniądze?
- Kiedy i gdzie będzie można zobaczyć feralne wozy
- Do kiedy potrwa śledztwo
Zobacz też:
(Info z Polski - 20.04.17)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?