Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy zoo w Poznaniu przerywają milczenie ws. Ewy Zgrabczyńskiej. "Byliśmy naiwni jak dzieci". Mamy nowe informacje

OPRAC.:
Chrystian Ufa
Chrystian Ufa
Jednym z największych problemów, o którym wspominają osoby pracujące w zoo są zwolnienia.
Jednym z największych problemów, o którym wspominają osoby pracujące w zoo są zwolnienia. Łukasz Gdak
Dyrektorka zoo w Poznaniu, Ewa Zgrabczyńska, usłyszała zarzuty prokuratorskie oraz została zawieszona w pełnieniu swojej funkcji. Dziennikarze programu "Uwaga! TVN" dotarli do pracowników zoo, którzy rzucili nowe światło na sprawę kontrowersyjnej działaczki na rzecz zwierząt. - Byliśmy naiwni jak dzieci, że pisząc pisma do pana prezydenta, uważaliśmy, że zareaguje - mówią.

Pracownicy zoo w Poznaniu przerywają milczenie ws. Ewy Zgrabczyńskiej

Jednym z największych problemów, o którym wspominają osoby pracujące w zoo są zwolnienia. Według związkowców Ewa Zgrabczyńska szukała haków na pracowników, a przyczyny jej decyzji miały być nieprawdziwe.

- Największy problem polegał na zwalnianiu pracowników. Znajdowała człowieka i szukała na niego haków. Na zasadzie: „Daj mi człowieka, ja przepis na niego znajdę"

- mówi dziennikarzom "Uwaga! TVN" Ewa Szulc, pracownica zoo w Poznaniu.

Kobieta razem ze swoim partnerem Wiesławem dwukrotnie była zwalniana, a następnie przywracana do pracy przez sąd.

Zwolnienia z zoo w Poznaniu oraz wątpliwości formalne

Problemem nie były wyłącznie zwolnienia, ale i sprawy formalne - twierdzi Jakub Woźniak, były pracownik zoo w Poznaniu.

- Zaczęliśmy sprawdzać na BIP-ie, jakie były faktury i za co płacone. Wiele rzeczy nam się nie zgadzało. Na przykład była wichura, drzewo spadło na płot, przyjeżdżała nasza ekipa i szybko naprawiała. Później patrzymy na BIP-ie, że firma dostała 70 tys., a skutki myśmy usuwali

- przekazuje Woźniak, dodając, że Zgrabczyńska miała wykorzystywać lekarstwa i szczepionki przeznaczone dla zwierząt zoo do użytku osobistego w swoim domowym azylu.

Pracownicy ogrodu zoologicznego od dawna alarmowali władze miasta o nieprawidłowościach w zoo. Jak twierdzą nie uzyskiwali odpowiedniej reakcji ze strony władz Poznania.

- Pierwsze sygnały dotyczyły zwalnianych pracowników, którzy byli przywracani przez sąd do pracy. Miasto zapłaciło około 1 mln zł tym ludziom. Czy to nie była pierwsza przesłanka, by bliżej przyjrzeć się temu, co robi pani dyrektor?

- pyta Marta Grześkowiak, była pracownica ogrodu zoologicznego w materiale "Uwaga!".

"Byliśmy naiwni jak dzieci". Były pracownik zoo w Poznaniu o braku reakcji ze strony miasta

- Takich pieniędzy jeszcze nie zapłaciło miasto, ponieważ częściowo są to wyroki nieprawomocne. Oczywiście, że to była pierwsza przesłanka, natomiast urząd miasta nie dysponuje takimi środkami, mechanizmami kontroli, jakimi dysponuje prokuratura czy policja

- przekazuje Jędrzej Solarski, wiceprezydent Poznania.

Na sposób działania miasta zły jest były pracownik zoo.

- Byliśmy naiwni jak dzieci. Że pisząc pisma do pana prezydenta, uważaliśmy, że zareaguje. Przez pięć miesięcy nic nie zrobiono i czekano na ruch prokuratury

- mówi Jakub Woźniak w materiale "Uwaga! TVN".

Ewa Zgrabczyńska skomentowała nocną wizytę "Uwaga" w poście na platformie Facebook.

- Przed momentem po ciemku najechano mój dom. Mój azyl. Kolejny raz zgwałcono moje prawa i usiłowano nagrać ile się da, przez bramę, wokół posesji, stresując zwierzęta, w tym chore stare psy, wymuszając żebym odpowiadała

- napisała 7 marca, Ewa Zgrabczyńska.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie - Trzcianka:

od 16 lat

Obserwuj nas także na Google News

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski