MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Warta ponownie zanieczyszczona. Znowu z kolektora wypłynęła mętna ciecz

Marta Danielewicz
Warta ponownie zanieczyszczona. Znowu z kolektora wypłynęła mętna ciecz
Warta ponownie zanieczyszczona. Znowu z kolektora wypłynęła mętna ciecz Straż LOP w Czerwonaku
Mętna ciecz o ostrym, nieprzyjemnym zapachu znów zatruła Wartę. WIOŚ od miesiąca prowadzi kontrolę w tej sprawie

To już kolejne, trzecie zatrucie Warty w podpoznańskiej miejscowości Promnice, na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy. We wtorek popołudniu na rzece interweniowała straż gminna z Czerwonaka oraz przedstawiciele Straży Ligi Ochrony Przyrody.

- W poniedziałek, około godziny 15.34, zawiadomiłem straż gminną w Czerwonaku z prośbą o skontrolowanie sytuacji oraz przeprowadzenie interwencji w razie potrzeby - opowiada Dawid Łowicki, przewodniczący SLOP.

Zobacz też: Wysoka kara dla firmy, która zatruła Wartę

Z kolektora ściekowego do Warty wypływała mętna ciecz o mlecznym zabarwieniu. W promieniu kilku metrów od wylotu kolektora unosił się silny, nieprzyjemny zapach. Do identycznych zdarzeń doszło pod koniec sierpnia i na początku września, tydzień po tygodniu. - Straż gminna po przyjeździe na miejsce oceniła sytuację jako wymagającą interwencji straży pożarnej, którą w następstwie wezwano nad rzekę - opowiada Łowicki.

Strażacy zabezpieczyli teren skażenia rzeki, ustawiając prowizoryczną zaporę ze snopków słomy.

- We wtorek sytuacja na rzece wyglądała już dużo lepiej - mówi Rafał Krajewski, komendant Straży Gminnej w Czerwonaku. - Straż pożarna nakazała nam jednak 48-godzinny monitoring tego miejsca - dodaje.
Kolektor, którym wpłynęła mętna ciecz do Warty, jest użytkowany przez spółkę Presseko, zajmującą się utylizacją odpadów niebezpiecznych. Tym samym wylotem do Warty także wcześniej przedostały się substancje niewiadomego pochodzenia. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu przeprowadził wówczas kontrolę w spółce, która zakończyła się dopiero pod koniec września. Jak informuje naczelnik wydziału inspekcji - Małgorzata Koziarska - nie ma jeszcze wszystkich wyników prób ścieków z laboratorium WIOŚ, dlatego też nie można jednoznacznie ocenić wpływu działalności spółki na sytuację w Warcie.

Zobacz też: Zatrucie Warty: Kiedy sprawiedliwość dosięgnie trucicieli rzeki?

Sam prezes spółki Presseko z komentarzem wstrzymuje się do momentu wyników kontroli WIOŚ. - Tego dnia były znaczne opady. Być może to znowu deszczówka ze strefy przemysłowej przedostała się do rzeki - mówi Antoni Garstkiewicz, prezes spółki.

Wyniki kontroli prowadzonej przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska są ważne. Będą one podstawą do wystawienia mandatu spółce, jeśli to z jej winy doszło teraz do zatrucia rzeki, a nawet przyczyną do odebrania jej koncesji na utylizację odpadów niebezpiecznych. Już wcześniej spółka borykała się z podobnymi problemami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski