– I sądzisz, że ta chorowitość jego optymizmem napawać mnie powinna? – z przekąsem spytała.
– Pewnie nie – ta co radosne patrzenie zalecała rzekła. – Ale inne, fajne rzeczy miałaś. Premię dużą pamiętam…
– Ale po tej premii to samochód mi się zepsuł, a naprawa ją całą, z nadwyżką nawet zżarła – smutna odpowiedź padła.
– I tak by się zespuł, przynajmniej z czego płacić miałaś, a teraz sprzęgło nówka – optymistka przekonywała. I na babę łypnęła zaczepnie: – A twoje plusy?
– O kilogramy może jej chodzi – inna z koleżanek dodała. – Ale takie plusy, to plusy ujemne raczej są…
Optymistka jednak nie ustępowała. Na babę naciskała, żeby o swoim 2017 opowiedziała, to ona miłego coś znajdzie.
– Szpitali dużo było. Mama, bratowa, szwagier, z pracy koleżanka... – baba wymieniała. Wszystkich nie zdążyła, bo przyjaciółka jej przerwała, temat radosny chcąc znaleźć:
– A w domu, co w domu było?
– Pożar od kominka – to pierwsze babie do głowy przyszło.
– Jaki tam pożar! Trochę ognia przy kominie, strażacy zaraz ugasili – koleżanka skomentowała. – O w przypadku tym właśnie szczęście wielkie miałaś przecież i do radości powód. Ciesz się, że dom stoi!
– Może lepiej już tę przeszłość zamknijmy, w przyszłość popatrzmy – przyjaciółka kolejna oceniła i po pismo babskie sięgnęła z horoskopem. – Od ciebie babo zaczniemy. Słuchaj: „Saturn w opozycji do twojego znaku będzie narzucał nowe obowiązki i ograniczał rozrywki...”.
Zaraz się babie horoskopów odechciało. Jak w domu o perspektywach własnych opowiedziała, to dziad ze śmiechu pokładał się prawie.
– Babo, w głupoty takie nie wierzysz chyba – rechotał. – A jeśli nawet, to pomyśl sobie więcej obowiązków, to i portfel większy…
– Nic o tym nie było. Że na kompromisy mam nie chodzić, liczyć na siebie tylko i związek swój zweryfikować jedynie – baba opowiadała.
– A co tu weryfikować niby? – dziad się zadziwił.
– Dokładnie to nie wiem, ale to coś z Jowiszem wspólnego mieć może, bo on do października szanse na znalezienie drugiej połówki daje – baba wyjaśniła. Zaintrygowało to dziada, bo po horoskop swój sięgnął.
Sukcesy zawodowe. Gotówki przypływ. Podróż daleka i owocna. Jak tak czytał, to baba aż poczerwieniała z zazdrości, a dziad stwierdził, że coś w tym być może jest, i dalej czytał:
– Bądź tolerancyjny dla najbliższych…
– O, święte słowa! Nawet gwiazdy się na tobie poznały! – baba krzyknęła, satysfakcji nie kryjąc.
–... bardziej wyrozumiały, nie mierz ich swoją miarą – kontynuował, a baba skwapliwie potakiwała, że w punkt trafione. – Pamiętaj, nie wszyscy są tak bystrzy...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?