Poznań: Niebezpieczne ruiny na ulicy Piołunowej w Radojewie

Głębokie na kilka metrów studzienki do połowy zapełnione śmierdzącą cieczą, to niejedyne niebezpieczeństwo na ulicy Piołunowej. Na niewielkim wzgórzu stoi betonowo-stalowy obiekt nieczynnej oczyszczalni. Gdy wspinamy się na górę po zardzewiałej drabinie, konstrukcja niebezpiecznie trzeszczy. Część barierek już odpadła, stalowa kratownica niebezpiecznie ugina się pod nogami. Z dwóch wielkich stalowych zbiorników na nieczystości jeden jest w jednej trzeciej zapełniony brunatną cieczą. Jeśli ktoś by do niego wpadł, nie byłoby dla niego ratunku.

Teren jest nieogrodzony, dostępny dla każdego. Aż strach pomyśleć, co stałoby się, gdyby dzieci wybrały go na miejsce zabaw. A że to miejsce jest odwiedzane świadczy obecność butelek, puszek i papierów.

- Jak ustaliliśmy, są to ruiny dawnej mleczarni i oczyszczalni ścieków, która do niej należała - wyjaśnia P. Piwecki. Zakład został zlikwidowany pod koniec lat siedemdziesiątych, teren kupiła firma z Poznania.
Piwecki: - Sprawdziliśmy w Geopozie, do kogo obecnie należy ten teren. Jednak adres tej firmy przy ulicy Mostowej okazał się już nieaktualny. Dalej niewiele możemy zrobić. O sprawie powiadomiliśmy Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego oraz Wydział Ochrony Środowiska UM. Wystąpiliśmy też do Krajowego Rejestru Sądowego z prośbą o aktualny adres tej firmy. Jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Teraz kolejny ruchu należy właśnie do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
- Otrzymaliśmy informację od straży miejskiej o zagrożeniu przy ulicy Piołunowej - potwierdza Anna Zakrzyńska z PINB. - Przeprowadzimy wkrótce inspekcje tego terenu. Najważniejsze to odszukać właściciela terenu, to on musi zabezpieczyć swoją nieruchomość.

Co jednak, gdy właściciel okaże się nieuchwytny?
- Wówczas nieruchomość można uporządkować na koszt Skarbu Państwa - dodaje A. Zakrzyńska.