Tak upadł projekt domu seniora w Poznaniu. Miasto musi przypilnować dewelopera

Firma współpracująca z właścicielem terenu zapewnia jednak, że nie będzie on kolejną zamkniętą enklawą. Chce, aby powstała tam otwarta przestrzeń ze sklepami, restauracjami i innymi punktami usługowymi. Wejście miałoby się znajdować od strony ulicy Szkolnej.

Teren został zakupiony przez wrocławską firmę AP Marchewka Inwestments. W projekcie nowego osiedla będzie uczestniczył poznański VOX.

- Nie jesteśmy udziałowcami w inwestycji. Mamy zamiar współpracować z właścicielem na każdym etapie projektu: od koncepcji, przez budowę, po komercjalizację. Skupiamy się obecnie na jakości architektury i otwarciu tego kwartału na miasto - mówi Karolina Koziolek, rzecznik prasowy inwestycji.

Podkreśla, że formalnie teren został przejęty przez nowego właściciela 2 kwietnia. Nie zdradza jednak, jaka była kwota transakcji ze względu na tajemnicę spółki. W ubiegłym roku szacowano jednak, że poprzedni właściciel, firma Orpea, może zażądać około 70 mln zł. Według ekspertów od rynku nieruchomości, kwota ta nie zawierałaby w sobie dużego zysku dla właściciela, który w przygotowanie terenu włożył spore pieniądze.

Czytaj więcej: Mieszkania zamiast domu opieki przy ul. Szkolnej w centrum Poznania. Bez mikroapartamentów i patodeweloperki. Inwestorem znany biznesmen!

Dlaczego w ogóle Orpea wycofała się z budowy domu opieki, który według zaktualizowanych planów miał być gotowy w tym roku?

- 1,5 roku temu, ze względu na problemy Grupy Orpea we Francji, zmieniła się strategia inwestycyjna Spółki. Wszystkie projekty inwestycyjne, w tym Poznań, zostały wstrzymane - tłumaczy Magdalena Żelazko z firmy Orpea Polska.

Trudności te były ściśle związane z pandemią koronawirusa. Biznes firmy jest zbudowany na opiece i rehabilitacji osób starszych. Nie jest tajemnicą, że wirus jest szczególnie niebezpiecznych dla osób chorych i seniorów. Wysoka śmiertelność w tej grupie wiekowej dotknęła firmę tak bardzo, że znalazła się ona na skraju bankructwa. Akcje firmy w ciągu kilku lat spadły z poziomu około 8 euro za sztukę do kilkudziesięciu eurocentów. W tej sytuacji należało ratować co się da.

Nie tylko działka przy ulicy Szkolnej poszła pod młotek. Podobny los spotkał wszystkie inne nieruchomości, gdzie miały powstać domy seniora. Z kolei nowy inwestor nie informował firmy, jakie ma plany wobec tego terenu.

Zobacz też: Poznań nie jest już najlepszym miastem do życia. Jednak wciąż na podium. Sprawdź najnowszy ranking

Warto przypomnieć, że pod koniec ubiegłego roku zmienił się plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Wcześniej w tym miejscu dopuszczano głównie usługi, co utrudniało między innymi sprzedaż tak rozległego terenu w ścisłym centrum Poznania. Po uchwaleniu nowego planu dopuszczono funkcję mieszkaniową niemal na każdej działce w ścisłym centrum miasta. Poprzedni właściciel twierdzi, że zmiana nie nastąpiła z jego inicjatywy, a zabudowa mieszkaniowa była tam dopuszczona już wcześniej.

Według radnego osiedlowego ze Starego Miasta Tomasza Dworka taka sytuacja stwarza pole do spekulacji. W obecnym kształcie planu dla całego Starego Miasta inwestorzy poszczególnych terenów mogą je zabudowywać w dowolny sposób - zabudową mieszkaniową czy usługową. Tymczasem wszystkie uwagi rady osiedla, co do tego planu zostały odrzucone.

- W tym miejscu jest do rozwiązania kwestia wydłużenia ulicy Koziej do Podgórnej. To jest już kwestia partycypacji dewelopera w przestrzeni publicznej. Na razie nikt się pod tym nie podpisze i nie powie, czy będzie tam zieleń i czy ta przestrzeń będzie w jakikolwiek sposób otwarta dla mieszkańców - zauważa Tomasz Dworek.

W jego ocenie, skoro wiadomo już, że plany stworzenia w tym miejscu domu seniora się nie powiodą, to należy przyjąć rzeczywistość zastaną taką, jaką jest. Miasto musi dopilnować, aby powstała przestrzeń otwarta i przyjazna dla wszystkich mieszkańców.

- Ten inwestor, firma VOX, pokazał się w mieście z różnych stron. I dobrych, i tych złych. Aby Stare Miasto było dla mieszkańców, mieszkańcy muszą mieć pewien komfort życia, a nowe inwestycje nie powinny funkcjonować kosztem już istniejącej przestrzeni i mieszkańców - podsumowuje radny.

Nie bez znaczenia jest także obecny stan działki, która jest niemal całkowicie pusta. Wśród mieszkańców i społeczników sprzeciw budziło wycięcie większości drzew pod budowę planowanego parkingu podziemnego czy wyburzenie dawnej willi Hipolita Cegielskiego.

- Idea była piękna, stworzenia centrum senioralnego i łączenia różnych usług miejskich, Wszystko złe, co mogło się tam stać, to tam się stało. Mówię o zburzonej willi Cegielskiego, która w materiałach PR-owych miała być herbaciarnią. Są tam mury miejskie i baszta, która prawdopodobnie nie będzie mieszkańcom udostępniona. Miało nie być parkingu podziemnego, a finalnie chciano go tam zbudować, przez co wiele drzew tam rosnących powycinano, a w zamian miano posadzić młode drzewa. To nie zrekompensuje zieleni - gorzko opisuje działania poprzedniego właściciela Tomasz Dworek.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

Turystyczna Wielkopolska: Poznań