MKTG SR - pasek na kartach artykułów

PiS kontra PO: praca pozytywna kontra propaganda

Tadeusz Dziuba
Z rosnącym niesmakiem czytałem „analizy” Marka Sternalskiego, aktywisty poznańskiej PO, opublikowane w Głosie Wielkopolskim (29 lipca b. r.). Analizy – oczywiście te bez cudzysłowu – winny bazować na faktach. M. Sternalski fakty zna, lecz wyraźnie liczy na to, że wielu ich nie pamięta. Wietrzy więc okazję, by propagandą omamić czytelników. Trzeba zatem choćby niektóre z twierdzeń nieszczęsnego aktywisty porównać z faktami.

Zacznijmy od tezy, którą została wyeksponowana: „Lenistwo PiS polega na tym, że spod ich ręki nie wyszedł żaden sensowny systemowy projekt rozwiązania miejskich problemów”. Niech za przykładowy kontrargument posłuży seria działań PiS w zakresie transportu miejskiego, podjęta m. in. dla zahamowania spadku zainteresowania miejską komunikacją w Poznaniu. Skutecznie protestowaliśmy przeciw planom likwidacji biletów jednorazowych (przy okazji wprowadzania systemu PEKA). Zgłosiliśmy propozycję nowego taryfikatora biletów, upraszczającą rodzaje taryf, likwidującą strefy, wprowadzającą atrakcyjne bilety (weekendowy, rodzinny) i redukującą planowane podwyżki cen biletów.

Została ona odrzucona przez radnych PO. Wnieśliśmy propozycję wydłużenia czasu obowiązywania biletów jednorazowych w trakcie remontów w mieście, przyjętą przez radę miasta, lecz głosami klubu PO ograniczoną do biletów 30-minutowych. Ostatecznie propozycja w całości została przyjęta pół roku później, gdy PO zgłosiła ją... jako własny projekt. Członkowie PiS zainicjowali zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem uchwały w sprawie zamrożenia podwyżki cen biletów (to pierwszy obywatelski projekt w historii miasta). Projekt przepadł w radzie miasta dwoma głosami. Prawie cały klub PO zagłosował przeciw niemu. Zaproponowaliśmy obniżenie o połowę kary za przekroczenie czasu przejazdu komunikacją miejską o 5 minut oraz zniesienie kary w przypadku awarii biletomatu. Po wielu tygodniach negocjacji rada ostatecznie przyjęła projekt, ale jedynie w pierwszej części. ZTM zmienił jednak własną regulację, zwalniając z kary ze względu na awarię biletomatu. Zaproponowaliśmy wprowadzenie pięciominutowego biletu (na krótkie przejazdy), bardzo oczekiwanego przez pasażerów. Radni PO odrzucili ten projekt, ale zadeklarowali, że... są gotowi taki bilet wprowadzić.

Ta lista konkretnych działań jest jednocześnie zaprzeczeniem innej propagandowej tezy, że liderzy PiS „... od początku tej kadencji samorządu budują politykę opartą na negacji wszystkich działań […] prezydenta […], nie wnosząc żadnych konstruktywnych projektów rozwiązujących problemy Poznania”. Wprost przeciwnie. Nie zgadzając się m. in. z tępym fiskalizmem prezydenta, składaliśmy propozycje, które mogły i mogą przynieść pozytywne rezultaty, w tym wypadku odbudować transport komunalny w mieście.

Wyżej przypomniane propozycje są po części efektem współpracy naszego środowiska z ekspertami, w tym w ramach działań podejmowanych przez stowarzyszenie „Projekt Poznań”, którego założenie zainicjowaliśmy. To zaprzecza kolejnej propagandzie, iż z debat inspirowanych przez PiS „do dzisiaj [...] nie wynikło żadne systemowe rozwiązanie problemów naszego miasta”.

Powyższe wyliczenia nie wyczerpują oczywiście wszystkich naszych inicjatyw. Tylko przykładowo wspomnę tu o poprawkach do projektu budżetu miasta na 2012 r. W związku z kryzysową sytuacją finansów miasta, nasze poprawki miały charakter oszczędnościowy oraz racjonalizujący wydatki. Proponowaliśmy m. in. reorganizację Strefy Płatnego Parkowania, reorganizację Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji, połączenie kilku jednostek miejskich i niektórych wydziałów urzędu miasta, zorganizowanie przetargu na zarządzanie cmentarzami komunalnymi, outsourcing oraz przetargi pakietowe na realizację niektórych usług przez jednostki miejskie. Wszystkie poprawki PiS zostały odrzucone głosami PO i radnych prezydenta. Jednak część naszych postulatów zostało później wdrożona przez władze miasta. Sytuacja powtórzyła się w debacie nad budżetem na 2013 r. Trzeba też przypomnieć nasze inicjatywy w zakresie przekształcania z bonifikatą prawa użytkowania wieczystego we własność dla spółdzielni mieszkaniowych. Pierwszą naszą inicjatywę w tej sprawie, będącą odpowiedzią na oczekiwania mieszkańców spółdzielni, przejął prezydent miasta, dzięki czemu kwestia ta została szybko pozytywnie załatwiona. Druga inicjatywa w tej materii została odrzucony głosami radnych PO, więc powrócimy do niej jesienią b. r.

W świetle choćby tych faktów (w krótkim artykule trudno mówić o wszystkim) widać, że trzeba dużo złej woli, by nie zauważyć wkładu pracy i kreatywności w działaniu poznańskiego środowiska PiS. Aktywność PiS odzwierciedlają zresztą liczby. Od początku 2012 r. klub radnych PiS (7 radnych) złożył 17 projektów uchwał i stanowisk, podczas gdy od początku 2011 r. klub radnych PO (17 radnych) zgłosił 9 projektów.

Propagandowe „analizy” aktywisty PO – będące wyrazem optyki jego środowiska, polegające na ignorowaniu faktów, a więc żerujące na ewentualnym braku pełnej orientacji czytelników w realiach życia publicznego w naszym mieście, do tego podszyte nieskrywaną pogardą dla PiS – mają zaczarować rzeczywistość. Mają przysłonić prawdę, w tym także to, co charakteryzuje poznańską PO, czyli koncepcyjny uwiąd. Przypomnienie faktów pozwala na ocenę tego, kto mąci propagandą, a kto pracuje na rzecz poznańskiej wspólnoty samorządowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski