MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieczysław Szcześniak: Wszyscy jesteśmy nierówni

Marek Zaradniak
Mietek Szcześniak: Zawsze chciałem  skomponować więcej muzyki do wierszy księdza Jana Twardowskiego
Mietek Szcześniak: Zawsze chciałem skomponować więcej muzyki do wierszy księdza Jana Twardowskiego Jacek Poremba
Chciałem zawsze skomponować więcej muzyki do wierszy księdza Jana Twardowskiego, ponieważ to dobre wiersze - tłumaczy Mietek Szcześniak, który nagrał płytę „Nierówni” z wierszami księdza poety

Dlaczego zajął się Pan twórczością księdza Jana Twardowskiego. Czy to jest tylko spowodowane tym, że mamy Rok Twardowskiego, setną rocznicę jego urodzin i rocznicę śmierci?
Nie jestem z tych, którzy w ten sposób kalkulują. Nie zakładam planów pięcio-, dziesięcio- czy więcej letnich. Zawsze robiłem wszystko intuicyjnie. Traktuję swoje piosenki jako zapis tego, co mi chodzi po sercu i głowie. To zwykle jest owoc paru lat. Na Twardowskiego miałem ochotę od czasu, gdy nagrałem piosenkę „Spoza nas”, czyli od 2000 roku.

Pamiętam. Rozmawialiśmy wtedy o tym, Wspominał Pan o zamiarze nagrania płyty z poezją księdza Twardowskiego.
Chciałem zawsze skomponować więcej muzyki do jego wierszy, ponieważ to dobre wiersze. Poezja Twardowskiego jest esencją, która w prostolinijnej formie opowiada o ważnych sprawach . Więc można się wiele nauczyć, podzielić, pośmiać, wzruszyć, zamyślić, powziąć dobre decyzje… Twardowski jest księdzem, wiersze to owoc jego żywota, ale najważniejsze dla mnie jest to, że jest dobrym poetą.

To nie są wiersze dosłowne, ale adaptacje. Na ile je Pan zaadaptował i dlaczego, a nie jest to dosłowna poezja śpiewana?
Niektóre z nich pozostały prawie nienaruszone. Wiersze są niezwykle lekkie - to duża sztuka dla każdego artysty, żeby wypracowane rzeczy były po prostu lekkie. Nie chciałem ich obciążać, chciałem dać im przestrzeń. Tak, aby w roli głównej był tekst, zilustrowany muzyką, harmonią. A na drugim planie - ja, który subtelnie opowiadam te historie. Szukałem odpowiedniej formy i znalazłem ją, dzięki doświadczeniu z piosenką „Spoza nas”, ,w bossa novie i w sambie. Pomyślałem, że rytmiczność, spontaniczność i pozytywka muzyki brazylijskiej poszerzy przestrzeń dla poezji i, przesłanie będzie pogodne, choć melancholijne czasem to słonko… Myślę, że to się udało. Twardowskiego wiersze są czasem bez rymu, a włożone w taką superrytmiczną formę wymagały czasem opracowania. Np. połączyłem dwa wiersze w jedną opowieść, na co szczęściem zgodziła się pani Olga Iwanowska, która jest opiekunką schedy po poecie. I powstała z tego całość, która, myślę, dobrze podaje jego myśli. Mam nadzieję, że parę zdań trafi do codziennego języka, jak „… Spieszmy się kochać ludzi…”. A to, myślę, najlepsze, co może się przydarzyć poecie.

Całą rozmowę przeczytasz w naszym serwisie plus. Sprawdź!

Mieczysław Szcześniak: Wszyscy jesteśmy nierówni, bo czegoś każdemu brakuje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski