18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawny ochroniarz to norma? Okazuje się, że tak

Krystian Lurka
Niepełnosprawny ochroniarz to norma?
Niepełnosprawny ochroniarz to norma? archiwum
Pojawia się coraz więcej ofert pracy dla niepełnosprawnych ochroniarzy. Od stycznia, w Powiatowym Urzędzie Pracy w Poznaniu złożono 173 zapytania o pracowników ochrony, z czego 92 dotyczyły kandydatów z orzeczoną niepełnosprawnością. W Kaliszu połowa ofert pracy dla ochroniarzy wymaga orzeczenia, w Lesznie - 40 procent, a w Koninie i Pile - 30 procent. Więcej jest ich w internecie. Jaki powinien być ochroniarz według ogłoszenia? "W pełni dyspozycyjny, zdolny do pracy po 12 godzin, zaangażowany i - co najważniejsze - musi posiadać orzeczenia o niepełnosprawności".

- To absurd, ale najczęściej pracę dostają osoby starsze i niepełnoprawni – mówi Ryszard Cienciała, ochroniarz z 15-letnim stażem. Wspomina też, że podczas rozmowy kwalifikacyjnej, gdy chwalił się uprawnieniami, jakie posiada, od właściciela agencji ochrony usłyszał: - Panie, źle pan zainwestował! Trzeba było grupę inwalidzką sobie zrobić - dodaje R. Cienciała.

Marcin Tadus z agencji pracy Personnel Solutions przyznaje: - Ponad połowa pracujących w ochronie ma 50 lat, a duża część osób jest niepełnosprawna. Nie są oni przystosowanie do zawodu i nie są w stanie podjąć jakichkolwiek interwencji - twierdzi. I dodaje, że najlepiej byłoby rozdzielić branże na zdrowych i silnych - odpowiedzialnych za "prawdziwą interwencję" - i niepełnosprawnych, którzy zajmują się tylko obserwacją i informowaniem o niebezpieczeństwie. - Niestety, te sektory legalnie i nielegalnie się mieszają - ucina.

- Prawie we wszystkich ogłoszeniach jest wymagane orzeczenie lub renta - mówi Adam Nadolczak, pracownik jednej z firm ochroniarskiej. - Co może zrobić niepełnosprawny podczas jakiegokolwiek zagrożenia? - pyta Adam Nadolczak. - Chyba tylko dać znać innemu patrolowi, który jest potrafi i może zareagować.

Ryszard Cienciała sugeruje, że przyczyną takiej sytuacji jest... dofinansowanie z Państwowego Funduszu Rehabilitacyjnego Osób Niepełnosprawnych. - Firmy wolą zatrudniać osoby z orzeczeniem, bo jest to dla nich korzystniejsze finansowo. Ja - mimo, że jestem zdrowy - nie jestem konkurencyjny - mówi.

Co miesiąc firma na jednego pracownika z pierwszym stopniem niepełnosprawności, otrzymuje 40 procent najniższego wynagrodzenia za pracę obowiązującą w grudniu poprzedniego roku. A już za zatrudnioną osobę z drugim stopniem - 100 procent.

Ewa Balicka-Sawiak, rzecznik prasowy PFRON, potwierdza: - Część pracowników ochrony to osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności. Nie istnieje jednak przepis zakazujący im wykonywania pracy związanej z ochroną - mówi. Dodaje też, że fundusz nie ma wpływu na politykę zatrudnienia prowadzoną przez pracodawców, ale systematycznie weryfikuje przyznane dofinansowanie.

Problemu nie widzi też Mariola Kokocińska, przewodnicząca zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności w Starostwie Powiatowym w Poznaniu. Na słowa zdrowych ochroniarzy, którzy twierdzą, że zdobycie orzeczenia to nic trudnego odpowiada: - Wszelkie procedury są realizowane zgodnie z ustawą o rehabilitacji zawodowej i społecznej i zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.

Co na to firmy ochroniarskie?
Zdzisław Mularczyk, właściciel agencji, która nie otrzymuje dotacji, skarży się, że przez to jego firma jest niekonkurencyjna. Również on twierdzi, że zdarzają się ochroniarze bez nogi, bez ręki lub niedowidzący - To jest parodia. I pyta: - Jak agencja może nazywać się ochroniarską, skoro nikogo nie jest w stanie ochronić?

Sławomir, właściciel firmy ochroniarskiej z Wielkopolski, potwierdza, że zatrudnianie niepełnosprawnych albo "zdrowych niepełnosprawnych" to nic nadzwyczajnego. Jego firma też korzysta z usług pracowników z orzeczeniem. - To dla nich rehabilitacja i powrót do społeczeństwa - mówi Sławomir.

Dorota Godlewska z Polskiego Związku Pracodawców "Ochrona" mówi wprost, że w branży jest "bałagan". - Ten problem będzie tak długo, jak będą istnieć zakłady ochrony pracy - twierdzi. Jak mówi, ochroniarzy jest 300 tysięcy i nikt nad nimi nie panuje. Prowadzi to do sytuacji, kiedy wielkie parkingi muszą patrolować starsi panowie o kulach - żali się.

Część kłopotów może się rozwiązać po 1 stycznia 2014, wtedy mają wejść w życie przepisy, które zakażą osobom z orzeczeniem o niepełnosprawności pracować jako ochroniarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski