Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karetki pogotowia: Prawie połowa wezwań niezasadna!

Mateusz Pilarczyk, współpraca: Małgorzata Linettej, AK, BIN, AGK, KB
41 proc. wyjazdów zespołów ratowniczych w Wielkopolsce jest nieuzasadnione
41 proc. wyjazdów zespołów ratowniczych w Wielkopolsce jest nieuzasadnione Fot. PAWEŁ RELIKOWSKI / POLSKAPRESSE
Ratownicy medyczni w dwóch przypadkach na pięć są wzywani niepotrzebnie. Przy prawie 212 tysiącach interwencji rocznie, to prawdziwa plaga. Pogotowie wzywamy nie tylko do bolącego brzuszka, czy gorączki, ale i w przypadkach zbitego łokcia. W ten sposób marnujemy nie tylko pieniądze, ale i narażamy innych na niebezpieczeństwo- karetka wezwana w błahej spawie może być potrzeba przy ratowaniu ludzkiego życia.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Konin: Kierowcy karetek na bruk!
Gostyń: Szpital odzyskał kontrakt na karetki
Piła: Radni protestują - karetki pogotowia muszą zostać
Wybiora karetki od nowa
Poznań: Dyspozytorzy pogotowia skazani za nieudzielenie pomocy chorej

W Poznaniu i powiecie poznańskim karetki wzywane są w ciągu doby 180-200 razy. Dr Witold Draber, szef Rejonowej Stacji Pogotowia Ratunkowego przy ul. Rycerskiej szacuje, że nawet połowa wezwań jest niepotrzebna. Jak mówi, ludzie wzywają karetki, bo nie zostali np. przyjęci przez lekarza rodzinnego albo zbyt długo muszą czekać na wizytę u specjalisty. Regułą jest, że większość wezwań, bo boli brzuch czy gardło jest po godzinie 15, czyli wtedy, gdy przychodnie powoli kończą pracę.

- Najbardziej kuriozalny przykład niezasadnych wezwań to taki, gdy zadzwoniła osoba prosząca o natychmiastowy przyjazd karetki do nieprzytomnego - opowiada dr Draber. - Gdy dyspozytorka zapytała, kim jest osoba nieprzytomna, padła odpowiedź: "no, przecież ja".

Poznań nie jest tu wyjątkiem. W Pile interwencji na dobę jest dziesięć razy mniej, lecz i tak nieuzasadnione wezwania są problemem, szczególnie te, w których dyspozytor zostaje celowo wprowadzony w błąd.

- Mieliśmy przypadek, gdy wezwano karetkę do porażonego prądem, tymczasem okazało się, że chłopak uderzył się w łokieć i odczuwał przechodzenie prądu i takie mrowienie w ręce - wspomina Monika Warżała, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Pile.

Nieco lepiej jest w Ostrowie Wielkopolskim. Chorzy wzywają karetki od 20-50 razy dziennie i "tylko" ok. 30 proc. z tych zgłoszeń to "fałszywki".

- Karetki najczęściej wzywają młodzi ludzie, którzy mają np. bóle brzucha i nie chce im się iść do lekarza rodzinnego, bo w przychodni trzeba odstać co swoje w kolejce - podaje przykład Adam Stangret, zastępca ordynatora SOR w ostrowskim szpitalu. - Takie wezwania trafiają się każdego dnia - dodaje.

Okazuje się, że problemu z nieuzasadnionymi wyjazdami prawie nie ma w Koninie, gdzie karetki wyjeżdżają do pacjentów ok. 30 razy na dobę.

- Nieuzasadnione wezwania pogotowia stanowią promil wszystkich wezwań. Zdarzają się dosłownie kilka razy w roku, przy tysiącu wyjazdów - opisuje Łukasz Maciejewski z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Koninie.

Tak mała ich liczba ma być wynik pracy doświadczonych dyspozytorów. To oni "odsiewają" zgłoszenia, które w oczywisty sposób nie wymagają wyjazdu ratowników, udzielając równocześnie instrukcji i porad gdzie osoba dzwoniąca z problemem uzyska pomoc.

O takiej pracy dyspozytorów i jej wadze w systemie ratownictwa medycznego przypomina też dr Maciej Naskręt, wojewódzki konsultant medycyny ratunkowej.

- Nieuzasadnione wezwania będą zawsze. Nikt nie jest w stanie ocenić, czy to co mu dolega jest zgodne z ustawą o ratownictwie medycznym, czyli wiąże się ze stanem zagrożenia zdrowia - zwraca uwagę dr Naskręt.
Jest on jednak daleki od karania osób wzywających ratowników do błahych przypadków. Ważniejsze jest edukowanie społeczeństwa. Jeśli nasza wiedza w zakresie ratowania życia będzie większa to spadnie też ilość niepotrzebnych wezwań karetek, także tych do osób odurzonych alkoholem.

- Kiedy wyjazd powinien zostać zakwalifikowany jako nieuzasadniony ? - pyta dr Maciej Szymańczyk, kierownik działu pomocy doraźnej ZOZ w Gnieźnie. - Kiedy boli głowa? A jeśli pacjent ma udar? - tłumaczy.
Doktor przypomina, że w Polsce pacjenci nie mają obowiązku znać się na medycynie, więc nie można wyciągać konsekwencji, gdy wzywa pogotowie z powodu np. niegroźnego bólu brzucha.

Zresztą kary za bezzasadne wezwanie karetki są rzadkością, bo proces ich nakładania jest skomplikowany, czasochłonny i przynosi marne efekty. Nie ma też rozwiązania systemowego pozwalającego np. Narodowemu Funduszowi Zdrowia na karanie osób nadużywających systemu ratownictwa medycznego. Z takimi wnioskami mogą występować tylko dyrektorzy medyczni konkretnych jednostek.

A koszt nieuzasadnionych wyjazdów karetek w skali całego województwa jest duży. W Wielkopolsce działa 114 tzw. zespołów ratownictwa medycznego. Wyjazd jednej karetki bez lekarza (z ratownikiem medycznym) mieści się w przedziale między 1758 zł, a 3 168,29, zł. Natomiast koszt interwencji karetki z lekarzem jest wyższy i waha się od ponad 3 tys. do nawet 4,2 tys. złotych.

Fałszywe wezwanie są też plagą alarmowego numeru 112
Pod 112 najczęściej dzwonią komórki, które odblokowały się w kieszeni. Częste są też telefony od małych dzieci, którym rodzicie dali do zabawy komórki. W tych przypadkach operatorzy numeru 112 zawsze oddzwaniają, co czasem spotyka się z negatywną reakcją rodziców odbierających telefon. Szczytem są jednak zgłoszenia, które trafiają do Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego praktycznie każdego dnia. Osoby, które zapomniały numeru PIN do karty SIM w swoim telefonie komórkowym dzwonią na numer alarmowy z prośbą o jego podanie. Dlaczego? Bez PIN-u można wybrać tylko numer 112.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski