Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

36-latka zmarła po tym, jak kilkukrotnie odesłano ją ze szpitala. Minister Zdrowia zlecił kontrolę

Nicole Młodziejewska
Nicole Młodziejewska
Stan 36-latki pogarszał się, a szpitale odmawiały przyjęcia.
Stan 36-latki pogarszał się, a szpitale odmawiały przyjęcia. pexels.com/Zdjęcie ilustracyjne
Dwukrotnie odesłano ją ze szpitala do domu. 36-latka szukała pomocy i cierpiała przez kilkanaście dni. Gdy w końcu przyjęto ją na oddział, na pomoc było już za późno. Minister Zdrowia zlecił kontrolę placówek, które nie udzieliły pomocy kobiecie.

O sprawie jako pierwszy napisał portal zlotowskie.pl. 36-letnia Anna D. z Jastrowia 1 czerwca źle się poczuła. W kolejnych dniach jej stan zaczął się pogarszać, doszło do tego, że miała problemy z poruszaniem. Kobieta trafiła na SOR w złotowskim szpitalu. Jednak, jak relacjonują świadkowie, nie została zbadana przez lekarzy. Skonsultował ją jedynie ratownik medyczny, który odesłał kobietę do rejonowej przychodni. Wyniki badań wykazały niski poziom hemoglobiny. Lekarz z przychodni skierował ją do szpitala w Pile na oddział ginekologiczno-położniczy.

Stan 36-latki pogarszał się, a szpitale odmawiały przyjęcia

W placówce w Pile 36-latka została zbadana przez lekarza, który nie przyjął jej na oddział, zalecając kurację hormonalną. Po powrocie stan kobiety zaczął się pogarszać - dostała gorączki i wysypki na twarzy. Pojawiły się też omdlenia. W związku z tym na drugi dzień ponownie zjawiła się w szpitalu w Pile. Niestety, ponownie nie została w szpitalu. Tym razem medycy sugerowali jej wizytę u alergologa.

Rodzina 36-latki dwukrotnie wzywała pogotowie ratunkowe. To zabrało kobietę dopiero za drugim razem. Finalnie pani Anna została przyjęta do szpitala 12 czerwca. Jednak było już za późno. Tego dnia zmarła.

Minister zdrowia kontroluje szpitale

O śmierci kobiety została powiadomiona prokuratura. W czwartek, 29 czerwca, Ministerstwo Zdrowia podało, że kontrolę placówek zlecił również minister Adam Niedzielski.

- Minister Adam Niedzielski zlecił NFZ i Rzecznikowi Praw Pacjenta pilną kontrolę w szpitalach, które odesłały pacjentkę i pośrednio mogły przyczynić się do tragicznego końca tej historii - czytamy na Twitterze ministerstwa.

Jak tłumaczy w rozmowie z Gazetą Wyborczą, Marta Żbikowska-Cieśla, rzeczniczka wielkopolskiego NFZ, rozpoczęto już postępowanie wyjaśniające.

Z kolei wicedyrektorka szpitala w Pile w rozmowie z Wyborczą zaznacza, że 36-latce została udzielona pomoc w pilskiej placówce.

- Chora została skonsultowana przez lekarza ginekologa w ginekologiczno-położniczej izbie przyjęć, a następnym na SOR zgodnie z obowiązującymi procedurami i zgłaszanymi dolegliwościami. Chcę podkreślić, że pilski szpital nie posiada wiedzy z jakiej przyczyny nastąpiła śmierć pacjentki w szpitalu powiatowym w Złotowie - mówi Beata Szafraniec.

Prokuratura bada przyczynę śmierci 36-latki

Jak przekazał w rozmowie z PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak, po zawiadomieniu złożonym przez siostrę zmarłej prokuratura wszczęła 14 czerwca śledztwo w tej sprawie. Jak wyjaśnił postępowanie dotyczy ewentualnego błędnego zdiagnozowania stanu zdrowia Anny D., a w konsekwencji doprowadzenia do jej śmierci.

- Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała wstępnie, że przyczyną śmierci tej pacjentki było nagłe zatrzymanie krążenia. Co do ostatecznych wniosków w zakresie przyczyny śmierci muszą być przeprowadzone dodatkowe badania histopatologiczne. One zostały już zlecone i czekamy na ich wyniki. Sprawę do dalszego prowadzenia przejęła Prokuratura Okręgowa w Poznaniu

- powiedział prok. Łukasz Wawrzyniak.

Dodał też, że według ustaleń śledczych Anna D. nie została przyjęta na oddział szpitala w Pile, a wcześniej miała być również w szpitalu powiatowym w Złotowie.

- 12 czerwca przywieziono ją karetką do szpitala w Złotowie, gdzie zmarła

- wskazał.

Jak wyjaśnił rzecznik poznańskiej prokuratury, nie ma informacji, by kobieta cierpiała na jakąś przewleką chorobę.

- Badamy czy ten proces diagnostyczny, czy zachowanie personelu medycznego, było prawidłowe, zarówno w Złotowie, jak i w Pile, i czy jeżeli pojawiły się jakieś nieprawidłowości to można je wiązać przyczynowo-skutkowo ze zgonem tej kobiety

- powiedział w rozmowie z PAP.

(PAP)

Stosowane kiedyś metody leczenia często wzbudzają dziś kontrowersje, a opisy przeprowadzanych zabiegów mrożą krew w żyłach. Lobotomia, wypalanie żelazem czy rażenie pacjenta prądem to dopiero początek. Zobacz, jakie przerażające metody leczenia były kiedyś popularne i regularnie wykorzystywane w medycynie --->Czytaj też: Tragiczna historia opuszczonego szpitala psychiatrycznego pod Poznaniem. Działy się tam przerażające rzeczy, o których mało kto słyszał

Przerażające dawne metody leczenia. Dziś wywołują ciarki. Lo...

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski