Chłopiec miał obrażenia wewnętrzne
Lekarze z gorzowskiej lecznicy, którzy natychmiast zajęli się chłopcem podejrzewali, że rozległe obrażenia, które stwierdzono podczas badań mogły powstać wskutek przemocy. Ponieważ stan zdrowia dziecka był bardzo poważny, a maluch wymagał specjalistycznej opieki neurochirurgicznej, podjęto decyzję o przetransportowaniu noworodka do jednego z poznańskich szpitali.
Dziecko trafiło do nas we wtorek nad ranem z objawami osłabienia. Nie było widać żadnych zewnętrznych obrażeń czy urazów. Nasz zespół zaaplikował całą diagnostykę. Lekarze przeprowadzili także wywiad medyczny z rodzicami chłopca. Pytali ich między innymi o to, czy coś się wydarzyło i czy doszło do jakiegoś nietypowego zdarzenia. Rodzice zapewniali, że takiej sytuacji nie było. Dopiero po przeprowadzonych badaniach okazało się, że dziecko ma poważne urazy wewnętrzne. Wtedy zapadła decyzja, żeby przewieźć je do Poznania - mówi Robert Surowiec, wiceprezes gorzowskiego szpitala.
Stan dziecka wciąż jest bardzo ciężki
Wiadomo, że noworodek miał poważne obrażenia wewnętrzne głowy. Obecnie wciąż przebywa w poznańskiej lecznicy. Jego stan jest skrajnie ciężki.
Byłem w stałym kontakcie z ordynator oddziału neonatologii, która poinformowała mnie, że ponad trzydzieści lat pracuje w zawodzie i po raz pierwszy miała do czynienie z takim przypadkiem. To są takie najbardziej trudne momenty w pracy lekarzy. Jest to przerażające i naprawdę trudno się z czymś takim pogodzić - dodaje Robert Surowiec.
Rodzice noworodka usłyszeli zarzuty
Lekarze z gorzowskiego szpitala o całej sytuacji powiadomili policję. Sprawą zajęła się prokuratura. Już wiadomo, że rodzice dziecka zostali zatrzymani i doprowadzeni do prokuratury, gdzie prowadzone były czynności z ich udziałem.
Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie złożone przez ordynatora jednego z oddziałów szpitala, dotyczące podejrzenia spowodowania obrażeń u noworodka. Policja i prokurator od razu podjęli czynności. Tego samego dnia rodzice dziecka zostali zatrzymani. Przesłuchano również świadków oraz zabezpieczono dokumentację medyczną, co dało podstawę, żeby rodziców zatrzymać i przedstawić im zarzuty. Matka oraz ojciec usłyszeli zarzuty znęcania się nad synem i spowodowania ciężkich obrażeń ciała. Rodzice złożyli wyjaśnienia, ale nie przyznali się do zarzucanych im czynów - mówi prokurator Agnieszka Hornicka-Mielcarek, Prokurator Rejonowy w Gorzowie.
Jeszcze dzisiaj prokuratura skieruje do sądu wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu.
Zobacz również:
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?