Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel. Start Gniezno wyszarpał zwycięstwo w Ostrowie

TS
To były derby, które bardzo długo będą wspominane przez kibiców obu drużyn. Zwłaszcza tych z Gniezna, bo Lechma Start wyszarpała w Ostrowie zwycięstwo na ostatnich, i to dosłownie, metrach. Gnieźnianom dwa punkty zapewnili, ci którzy do tej pory najbardziej zawodzili, a więc Antonio Lindbaeck i Bjarne Pedersen.

To właśnie ta dwójka w ostatnim biegu, przed którym Ostrovia prowadziła 43:41, podwójnie pokonała Ronnie Jamrożego oraz Petera Karlssona. Sam wyścig co bardziej wrażliwych kibiców mógł doprowadzić do zawału serca. Na początku na podwójnym prowadzeniu byli bowiem gospodarze, potem zawodnicy obu drużyn jechali na remis, a zakończyło się wygraną gości 5:1, przy czym Pedersen dosłownie o błysk szprychy wyprzedził Jamrożego.

- Z mojej perspektywy wyglądało to tak, że to ja byłem przed rywalem, ale widocznie było inaczej. Trochę żałuję wcześniejszej sytuacji, gdy nie zrozumiałem się z Karlssonem. W pewnym momencie myślałem, że to on jedzie u mojego boku, a to był Lindbaeck, który od razu wykorzystał nasz błąd - mówił po ostatnim biegu Jamroży.

Szwed po tym wyścigu promieniał za to ze szczęścia. - To było coś nieprawdopodobnego. Jestem ogromnie szczęśliwy, bo to dla nas bardzo ważne zwycięstwo. A mecz? Był niesamowity. To był wspaniały speedway z obu stron - cieszył się Lindbaeck. I miał rację, bo kibice zobaczyli znakomite widowisko, w którym było mnóstwo emocji i walki.

Gnieźnianie rozpoczęli z animuszem i po trzech biegach prowadzili już sześcioma punktami. Ostrowianie szybko jednak opanowali sytuację i w dalszej części zawodów, to oni nadawali ton rywalizacji. Nawet gdy przegrywali starty, to na dystansie potrafili odrabiać starty, dzięki czemu kibice oglądali kapitalne widowisko.

Po jedenastym biegu beniaminek prowadził już 36:30 i wydawało się, że gnieźnianie nie będą już w stanie odrobić strat. Wtedy jednak trener Lech Kędziora postanowił zagrać va banque i ...nie dokonał żadnych zmian taktycznych. Postawił więc na beznadziejnego do tego momentu Scotta Nichollsa, a ten odpłacił szkoleniowcowi za to zaufanie biegowym zwycięstwem.
Anglik wygrał też pierwszy z biegów nominowanych, a że Adam Skórnicki na dystansie minął trzeciego Denisa Gizatullina, to Lechma Start przed decydującą gonitwą zmniejszyła straty do dwóch oczek. No, a później był ten szalony piętnasty bieg, po którym gospodarze byli zdruzgotani, a goście oszaleli z radości.

- Wszyscy jesteśmy ogromnie szczęśliwi, bo po ostatnich słabszym meczach potrzebowaliśmy takiego przełamania. To dla nas bardzo cenne zwycięstwo. Teraz powinno być już łatwiej - mówił po meczu kapitan gości, Magnus Zetterstroem. Czy ma rację, przekonamy się już za tydzień, kiedy obie drużyny zmierzą się po raz kolejny. Tym razem na torze w Gnieźnie. W pierwszej lidze rozpoczyna się bowiem runda rewanżowa.

Ostrovia Ostrów - Lechma Start Gniezno 44:46
Ostrovia:
Gizatullin 7+3 (1,2,3,1,0), Schlein 6 (2,3,1,0), Staszewski 9 (1,3,1,2,2), Jamroży 8+1 (0,2,3,2,1), Karlsson 11 (3,3,2,3,0), Nowak 0 (0,0,d), Rogowski 3 (2,1,0).
Lechma Start: Nicholls 7 (t,0,1,3,3), B. Pedersen 10+2 (3,1,3,1,2), Lindbaeck 12 (3,2,2,2,3), Skórnicki 7+2 (2,1,0,3,1), Zetterstroem 5 (2,1,2,0), M. Fajfer 4 (3,0,0,1), Lisiecki 1 (1,0,0).

Bieg po biegu
1. Fajfer, Rogowski, Lisiecki, Nowak 2:4
2. Pedersen, Schlein, Gizatullin, Fajfer, Nicholls (t) 3:3 (5:7)
3. Lindbaeck, Skórnicki, Staszewski, Jamroży 1:5 (6:12)
4. Karlsson, Zetterstroem, Rogowski, Lisiecki 4:2 (10:14)
5. Staszewski, Jamroży, Pedersen, Nicholls 5:1 (15:15)
6. Karlsson, Lindbaeck, Skórnicki, Nowak 3:3 (18:18)
7. Schlein, Gizatullin, Zetterstroem, Fajfer 5:1 (23:19)
8. Pedersen, Karlsson, Nicholls, Rogowski 2:4 (25:23)
9. Gizatullin, Lindbaeck, Schlein, Skórnicki 4:2 (29:25)
10. Jamroży, Zetterstroem, Staszewski, Lisiecki 4:2 (33:27)
11. Karlsson, Lindbaeck, Pedersen, Schlein 3:3 (36:30)
12. Nicholls, Staszewski, Fajfer, Nowak (d4) 2:4 (38:34)
13. Skórnicki, Jamroży, Gizatullin, Zetterstroem 3:3 (41:37)
14. Nicholls, Staszewski, Skórnicki, Gizatullin 2:4 (43:41)
15. Lindbaeck, Pedersen, Jamroży, Karlsson 1:5 (44:46)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski