Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł Romuald Lipko z Budki Suflera. Nic nie boli tak jak odejście [WSPOMNIENIE]

Marek Zaradniak
Romuald Lipko podczas pożegnalnego koncertu Budki Suflera w Teatrze Wielkim w Poznaniu
Romuald Lipko podczas pożegnalnego koncertu Budki Suflera w Teatrze Wielkim w Poznaniu Waldemar Wylegalski
Romuald Lipko nie żyje. Wraz z jego odejściem skończyła się ważna epoka w polskiej muzyce rozrywkowej. Wszak to właśnie on skomponował dla Budki Suflera „Cień wielkiej góry”, który w plebiscycie na przebój 95-lecia Polskiego Radia zajął trzecie miejsce i „Takie tango” przebój dzięki, któremu płyta „Nic nie boli tak jak życie” rozeszła się w ponad milionowym nakładzie. To on napisał muzykę do nagranej przez Budkę i Felicjana Andrzejczaka w Poznaniu piosenki „Jolka Jolka pamiętasz”. Dla Izabeli Trojanowskiej skomponował m.in. muzykę do „Tyle samo prawd ile kłamstw” i „Wszystko czego dziś chcę”. Dla Urszuli skomponował takie przeboje jak „Dmuchawce, latawce, wiatr” i „Luz, blues w niebie same dziury”, a dla Anny Jantar m.in. muzykę do piosenek „Nic nie może wiecznie trwać” i „Do żony wróć” .

Kiedy z końcem 2014 roku Budka Suflera ogłosiła zakończenie działalności, Lipko podobnie jak pozostali członkowie zespołu działał nadal. Na 12 września 2015 roku planowano w poznańskiej Arenie koncert zespołu Romuald Lipko Band z solistami Felicjanem Andrzejczakiem, Izabelą Trojanowską i Grzegorzem Wilkiem. Niestety do niego nie doszło, podobnie jak do nagrania przez Lipkę płyty dla poznańskiej wytwórni My Music.

Gdy w przeprowadzonym wtedy wywiadzie dla „Głosu Wielkopolskiego”, zapytałem Romualda Lipki, czy naprawdę Budka nie mogła grać dłużej razem, odpowiedział: "To pytanie może mieć tylko jedną odpowiedź. Kiedyś trzeba było podjąć decyzję. Wtedy, kiedy taką decyzję podejmuje się świadomie i w sposób niewymuszony przez jakąś sytuację, która nie jest do przewidzenia. Myślę tu o zdrowiu, albo o jakimś wypadku losowym. Kiedyś musiał nastąpić koniec. Nie chcieliśmy, aby postrzegano nas kiedyś na scenie, że jesteśmy w niedyspozycji, bo przyjemniej jest, jak się mówi dość u szczytu swoich możliwości. Choć oczywiście muzycy zawsze mają prawo grać. Ale myśmy osiągnęli z Budką wszystko to, co taki zespół w Polsce może osiągnąć. Zostało tak w sumie niewiele, że każdy z nas pomyślał, iż może realizować swoje projekty solowe, które czasami mogły się kłócić z interesami zespołu. Choć powiem szczerze, że nie do końca wierzę takim słowom, że trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny, ale jest w tym trochę prawdy, że lepiej wcześniej niż później. Gdy człowiek jest przygotowany na to i świadomy tego, nie jest to dla niego żadnym szokiem, bo sam podjął taką decyzję. W naszej decyzji nie było żadnych podtekstów. Myśmy z kolegami nie rozstali się skłóceni. Rozstawać się w zespole po tylu latach i w takim wieku to jest trochę tak, jakbyśmy rozwodzili się w wieku 70 lat. Poza tym trzeba powiedzieć też, że było też jakieś zmęczenie materiału. Takie personalne spowodowane ciągłą obecnością razem przez 40 lat. Bo Budka Suflera to nie był wielki biurowiec, w którym ludzie się mijają i mają gabinety. My mówiąc kolokwialnie byliśmy na siebie skazani w podróży, podczas koncertu, w garderobie, po koncercie, na próbach i podczas nagrań. Tak więc mogę tylko pogratulować kolegom i sobie, że zakończyliśmy działalność w miarę dobrej formie psychicznej i fizycznej i wzajemnym poszanowaniu siebie".

Sprawdź też:

Na pytanie, czym jest Romuald Lipko Band odpowiedział: "To jest taka bardzo prosta konstrukcja. Są na świecie i w Polsce zespoły coverowe. Śpiewają popularne utwory, znane kawałki Paula Anki, Toma Jonesa, zespołu ABBA i wielu innych. Wykonuje się te piosenki przy różnych okazjach. Często w chwilach uroczystych. Na weselach. Natomiast ja stworzyłem band własnych coverów. Budka mnie ograniczała w sensie pozytywnym. Oczywiście mieliśmy swoje wzloty i upadki. Mnie zawsze denerwowało to, że ja nie mogę na koncercie zagrać wielu fantastycznych kawałków ukrytych w dalszych częściach naszych płyt. Za hitami, których domagała się publiczność.

Gdy zapytałem go o przesłanie dla młodych wykonawców Romuald Lipko stwierdził:

"Dziś w świecie o sukcesie decyduje nie tylko talent, ale i szczęście, bo życie i tak wszystko filtruje. Jeżeli ktoś uważa, że tak zwany bajer mu pomoże, to jest to myślenie na krótką metę. Dzisiaj w Polsce wszystko zależy od czyjegoś "widzimisię", a życzliwości w branży jest mało. Młodzi muszą sobie zdawać sprawę z tego, że za 10 czy 20 lat z wykonywanych dziś piosenek pozostanie 5 procent, to będzie dużo. Więc niech nie zachłystują się za bardzo chwilowym sukcesem. Przede wszystkim dziś w polskich rozgłośniach nie ma polskiej muzyki w większym wymiarze. Nie szanuje się tradycji. Polscy wykonawcy w polskich rozgłośniach są gośćmi, a dominuje muzyka anglosaska. Tymczasem gdzie indziej jest inaczej. W Niemczech słychać przede wszystkim muzykę niemiecką, we Francji francuską czy w Serbii serbską. W Czechach światowe przeboje mają czeskie wersje. Tam w rozgłośniach to muzyka anglosaska jest gościem, a nie odwrotnie. Tam wszędzie dba się o kulturę rodzimą, o kulturę własną."

Sprawdź też:

A jak Romualda Lipko wspominają ci, którzy go znali i współpracowali z nim?

Krzysztof Cugowski nie chce komentować sytuacji i mówi krótko: "Niech spoczywa w pokoju."

Felicjan Andrzejczak mówi: "Lubiliśmy się z Romkiem. Ceniłem go za jego pracę i zaangażowanie. Był konkretny. Pilnował, aby koncert miał zawsze ręce i nogi, i było koncertem, a nie nie wiadomo czym. Podobnie jak ja cenił porządek. Miałem to szczęście, że na dwa dni przed śmiercią Romka byłem w Lublinie i odwiedziłem go. Mimo choroby był w dobrej formie. Uśmiechał się. Był wyluzowany choć doskwierał mu ból. Rozstawaliśmy się też z uśmiechem, choć był to uśmiech przez łzy, bo wiedzieliśmy, co się może stać. A jeśli chodzi o piosenki, to nagrałem nie tylko Jolkę” czy „Noc komety”, ale także kilka innych solowych utworów. Planowaliśmy, że nagramy płytę z utworami Romka. Byliśmy już nawet w wytwórni płytowej. Z nim już tej płyty nie nagram, ale chciałbym to zrobić z kolegami w hołdzie Romkowi."

Sprawdź też:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski