ZDM kontroluje donice z kwiatami na ulicach. Za "nielegalne" każe płacić

W ubiegłym tygodniu pracownicy ZDM wzięli pod lupę to, co stoi na chodnikach przy Św. Marcinie i Ratajczaka.

- Zapowiedzieli, że będą tak biegać przez dwa tygodnie i karać za to między innymi, że ktoś kwiatki wystawił przed wejściem bez pozwolenia - twierdzi jeden z restauratorów, który ma lokal przy ulicy Ratajczaka. - Efekt? Wszyscy je pochowali, a przecież kupiliśmy kwiaty w donicach po to, żeby było ładniej. One są ozdobą miasta. Dziury w chodnikach im nie przeszkadzają.

ZDM przypomina, że bez zgody zarządcy nie można niczego ustawiać w pasie drogowym.

- Inspektorzy pracowali na ulicy Św. Marcin i Ratajczaka - potwierdza Tomasz Libich z ZDM. - Stwierdzili kilkadziesiąt przypadków np. nielegalnych reklam tzw. potykaczy, wystawionych bez zezwolenia stolików, taboretów, donic. Stojaki rowerowe czasami tak ustawiono, że rowerzyści musieli ustawiać rowery w poprzek chodnika, tarasując przejście pieszym.

ZDM wskazuje, że uchwała Rady Miasta wprowadziła preferencyjne stawki opłat za ogródki gastronomiczne i stoiska promocyjne.

- Nie będziemy płacić za to, że ustawimy doniczkę z kwiatkami - twierdzi właściciel lokalu gastronomicznego. I dodaje: - Gdyby miała stanąć legalnie, musiałbym złożyć wniosek. Do niego trzeba dołączyć wyciąg z księgi wieczystej, jeśli jestem właścicielem kamienicy lub umowę najmu lokalu. I jeszcze biec po mapkę sytuacyjną do Geopozu. To jakaś paranoja!

Zdaniem Mariusza Wiśniewskiego, radnego Platformy i szefa komisji rewitalizacji Rady Miasta, wystawienie donicy z kwiatkiem powinno podlegać zgłoszeniu, ponieważ z poczuciem dobrego smaku i estetyki bywa różnie.

- Jednak potrzebny jest zdrowy rozsądek - uważa M. Wiśniewski. - Nie można na jednej szali stawiać gazonu z kwiatami oraz dwa czy trzy stoliki, stanowiące stoisko promocyjne, które jest poszerzeniem oferty handlowej danego lokalu. Za nie należy płacić. Od elementów, które nie mają charakteru komercyjnego, nie powinny być pobierane opłaty, ale muszą one być zalegalizowane.

Dlaczego? Chodzi o to, by donice były estetyczne, wpisywały się w jednolitą kolorystykę danej ulicy, nie zajmowały połowy chodnika, uniemożliwiając przejście pieszym czy przejazd osobom niepełnosprawnym na wózkach.

- Po zakończeniu kontroli wystosujemy pisma do przedsiębiorców. Będziemy zachęcać do legalizacji stoisk promocyjnych - mówi T. Libich. I przypomina, że tzw. obiekty małej architektury powinny mieć akceptację konserwatora zabytków i plastyka miejskiego.

Stoiska promocyjne
W 2013 r. Rada Miasta zróżnicowała stawki za ustawienie stoiska promocyjnego w pasie drogowym.
Opłata za metr kwadratowy , wykorzystany na ten cel, jest o połowę mniejsza od 1 listopada do 31 marca. W zależności od strefy (staromiejska, śródmiejska, pośrednia, peryferyjna) wynosi ona od 50 gr do 20 gr za każdy dzień funkcjonowania stoiska promocyjnego. Zgodnie z tą uchwałą przez stoisko promocyjne rozumie się okresowe ustawienie np. stolików, krzeseł, donic z zielenią, elementów dekoracyjnych (zatwierdzonych przez Miejskiego Konserwatora Zabytków, plastyka miejskiego) w pasie drogowym, które służą działalności promocyjnej, handlowej czy gastronomicznej.