Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójca babci i matki wyjdzie po 40 latach

Redakcja
Sąd wydał wyrok ws. zabójstwa po dopalaczach.
Sąd wydał wyrok ws. zabójstwa po dopalaczach.
W środę poznański Sąd Apelacyjny zaostrzył wymiar kary dla 33-letniego poznaniaka, który we wrześniu ubiegłego roku zamordował matkę. Krzysztof M. może wyjść na wolność dopiero za 40 lat.

Czytaj także:
Poznań: Zabił po dopalaczach. Nic nie pamięta?
Sąd: Dożywocie dla mężczyzny, który zabił matkę po dopalaczach
Poznański sąd: Zabił babcię, zabił matkę. Po dopalaczach

Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał go za tę zbrodnię na dożywocie, ale nie ograniczył okresu ubiegania się o wcześniejsze, warunkowe zwolnienie. Uczynił to sąd drugiej instancji wskutek apelacji wniesionej przez bliskich zmarłej, przy czym, jak stwierdził sędzia Janusz Szrama, oskarżony nawet w swoim ostatnim wystąpieniu dowiódł, że jest osobą zdemoralizowaną. Otóż, podczas środowej rozprawy apelacyjnej Krzysztof M. obciążył winą za swój czyn... dopalacze, a konkretnie - urzędników, którzy zalegalizowali ich sprzedaż.

- Nikt mi nie kazał ćpać i próbować dopalaczy, ale one były przecież legalne - przekonywał Krzysztof M. - Sprzedawcy mówili mi nawet, że jak będę miał przy sobie rachunek ze sklepu, to policja nic nie może mi zrobić.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, taka postawa nie rokuje dobrze resocjalizacji oskarżonego, dlatego kara 25 lat więzienia albo niższa, o którą prosił obrońca Krzysztofa M., nie spełni swego zadania.

- Jego zachowanie na dzisiejszej rozprawie, przekonanie, że jest niewinny, bo zawinili ci, którzy wyrazili zgodę na sprzedaż tak zwanych dopalaczy, świadczy o jego głębokiej demoralizacji - mówił sędzia Janusz Szrama.

Przypomniał, że w polskim prawie dla osób, które popełniają przestępstwa, gdy tracą kontrolę nad swoim zachowaniem po wypiciu alkoholu czy zażyciu środków odurzających, nie jest to sposób na uniknięcie odpowiedzialności karnej czy nawet okoliczność łagodząca.

- Środki odurzające brał od dawna, wiedział, że zachowuje się po nich anormalnie - mówił sędzia Szrama. - Był ciekawy, jak zareaguje, gdy weźmie całe opakowanie i wykonał taki eksperyment na własnym organizmie.

Okolicznością obciążającą oskarżonego było też to, że wcześniej spowodował śmierć swojej babci i jego czyn sprzed 12 lat również miał związek ze środkami odurzającymi.

- Wieloletnia kara pozbawienia wolności nie zmieniła jego zachowań - mówił sędzia Szrama. - Biegli stwierdzili, że pokrzywdzona - zanim nastąpiła śmierć, cierpiała... Oskarżony pozostawił też ciało matki obnażone, co było czymś odrażającym.

Środowy wyrok poznańskiego Sądu Apelacyjnego jest prawomocny. Dla Krzysztofa M. jego zmiana oznacza to, że gdyby sąd drugiej instancji nie zastrzegł, że nabędzie prawo do ubiegania się o warunkowe, przedterminowe zwolnienie po 40 latach, mógłby to uczynić - jak każdy skazany na dożywocie - po 25 latach. Miałby wówczas około 57 lat. Ponieważ jednak sąd orzekł inaczej, wyjdzie z celi po siedemdziesiątce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski