O trudnej sytuacji finansowej lotniska Ławica w Poznaniu wiadomo już od tygodni. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest epidemia koronawirusa, przez którą od marca do czerwca ruch na Ławicy był zamrożony z powodu wprowadzonego zakazu lotów.
– „Wyłączenie” ruchu lotniczego na trzy miesiące spowodowało, że mieliśmy tylko koszty, a nie mieliśmy żadnych przychodów – mówił nam Grzegorz Bykowski, wiceprezes Ławicy. Jednocześnie dodawał, że tylko w tym roku Ławica poniesie ok. 30 mln zł strat.
Zwolnienia na Ławicy szansą na przetrwanie
Ogromne straty Ławicy spowodowały, że niezbędne okazały się zwolnienia. - Port musi przetrwać ze względu na interesy gospodarcze całej Wielkopolski. Wszystkie koszty powinniśmy obniżać stosownie do spadku ruchu, ale lotnisko to nie kiosk z warzywami, który można otworzyć o godzenie 8 i zamknąć o godzenie 10. Założyliśmy więc, że w pierwszej fazie pracę straci do 20 proc. załogi - mówił Mariusz Wiatrowski, prezes Ławicy.
Sprawdź też:
I właśnie taki procent pracowników ma stracić pracę, a zwolnienia już ruszyły. - Realizujemy redukcję zatrudnienia załogi o 20 proc. Pierwsze zwolnienia już miały miejsce. Do tego dochodzi także optymalizacja czasu pracy w postaci zmniejszenia etatów, poczynając od szeregowych pracowników i kończąc na kadrze kierowniczej - mówi Błażej Patryn, rzecznik Ławicy.
Jednocześnie nadal trwają rozmowy ze związkową Solidarnością, która od początku apelowała o zmianę decyzji w sprawie zwolnień. - Takiej skali zwolnień nie jesteśmy w stanie zaakceptować. Oczywiście najważniejsza jest dla nas ochrona miejsc pracy, ale właściciele muszą brać także pod uwagę jakość funkcjonowania portu przy tak niskim zatrudnieniu, a także kwestie związane z bezpieczeństwem - argumentował Jarosław Lange, szef wielkopolskiej Solidarności.
Sprawdź też:
Tymczasem kilka dni temu związkowcy z Solidarności wystąpili do premiera Mateusza Morawieckiego z apelem o pomoc dla lotniska Ławica w Poznaniu. - Zarząd Regionu Wielkopolska NSZZ „Solidarność” zwraca się do Pana Mateusza Morawieckiego o wdrożenie nadzwyczajnych działań, które pozwolą utrzymać funkcjonowanie Portu Lotniczego Poznań-Ławica w okresie pandemii - apelowali związkowcy w oficjalnym piśmie.
I proponowali wprowadzenie rekompensaty dla lotniska za zamrożenie ruchu lotniczego, zastosowanie rozmaitych ulg finansowych czy zmianę prawa na mocy, którego lotnisko musi wypłacać odszkodowania za hałas.
Nadzieja dla lotniska Ławica? Obligacje i nowe połączenie do Amsterdamu
Szansą na odbudowę sytuacji finansowej dla Ławicy byłaby emisja obligacji o wartości 30 mln zł. - Wciąż czekamy jednak w tym zakresie na decyzję banku - mówi Błażej Patryn. Oprócz tego nadal nie wiadomo czy i kiedy Ławica otrzyma pieniądze z rządowej puli, która miała być przeznaczona na pomoc regionalnym lotniskom. Dla Ławicy miałoby przypaść około 7 mln zł.
Zobacz też:
Przedstawiciele Ławicy nie ukrywają też, że mają nadzieję, iż sukcesem okażą się połączenia z Poznania do Amsterdamu, które pod koniec października zostaną uruchomione przez linię KLM. Miałoby to zwiększyć liczbę pasażerów na lotnisku, która z powodu epidemii drastycznie spadła. Dość napisać, że do końca września tego roku na Ławicy obsłużono zaledwie 592 441 pasażerów. W rekordowym, ubiegłym roku, w analogicznym okresie z lotniska skorzystało 1 898 660 osób.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz też:
Sprawdź też:
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?