Ostatni mecz w wykonaniu Warty Poznań przed przerwą reprezentacyjną należałoby zapomnieć. Zieloni zagrali z Puszczą Niepołomice bardzo słabo, w efekcie czego przegrali 0:2, tracąc bramki po stałych fragmentach gry.
Zobacz też: Warta Poznań ma nowego sponsora na froncie koszulki. Firma wspiera także lokalnego rywala
- Poświęciłem zbyt wiele czasu na analizę stałych fragmentów gry. Wróciliśmy do klasycznego trybu. Teraz poświęcamy w treningach stałych fragmentów tyle czasu, ile robiliśmy to wcześniej. Niezależnie czy przeciwnik strzela z nich mnóstwo bramek, czy mniej - zaznaczył szkoleniowiec Zielonych, Dawid Szulczek.
Podczas przerwy na kadrę Warta rozegrała sparing z Lechem Poznań. Kontrolny mecz padł łupem zespołu z Dolnej Wildy, który wygrał w pewnym stylu 3:0. Trener Szulczek nie przykłada jednak do tego rezultatu zbyt wielkiej wagi. Zwycięstwo jednak poprawiło morale w szatni, po blamażu z niepołomiczanami.
- Lech gra innym systemem niż Legia. Podeszliśmy do tego meczu w taki sposób, aby każdy zagrał tyle minut, ile potrzebuje do uzupełnienia mikrocyklu treningowego. Po tym spotkaniu poprawiły się nastroje. Zawodnicy po spotkaniu otrzymali trzy dni wolnego, więc w pozytywnych nastrojach chłopacy rozjechali się na odpoczynek - mówi Szulczek.
Oprócz nastrojów poprawiła się także sytuacja kadrowa w szeregach Warty Poznań. Do składu powracają nieobecni - Dimitros Stavropoulos oraz Miguel Luis, którzy powrócili w tym tygodniu do treningów. Nie jest jeszcze jednak, czy któryś z nich rozpocznie spotkanie od pierwszej minuty w starciu z Legią. Wojskowi będą musieli poradzić sobie natomiast bez Stevea Kapuadiego, który pauzuje za cztery żółte kartki. Wiele wskazuje, że zabraknie także Rafała Augustyniaka. Jak podał portal legia.net, 30-latek ma problem w okolicach stawu skokowego.
Warta przygotowywała się do tego spotkania bez większych "strat" związanych z powołaniami reprezentantów. Z podstawowych graczy zabrakło jedynie Kajetana Szmyta, który w reprezentacji Polski U21 rozegrał 22 minuty w spotkaniu eliminacyjnym do mistrzostw Europy z Izraelem (2:1) oraz 90 minut w starciu z Niemcami (1:3). Kosta Runjaić musiał natomiast sobie radzić bez m.in. Bartosza Slisza, który był na zgrupowaniu Biało-Czerwonych, Ernesta Muciego, grającego dla Albanii czy Lindsaya Rose'a, broniącego barw reprezentacji Mauritiusa.
- Legia to zdecydowanie Top 3 naszej ekstraklasy. Dobrze nastawione, szybkie i ofensywne wahadła, robiące dużo szumu. Josue absolutna gwiazda ligi, do tego bardzo dobra linia pomocy. Nie przypadkowo Bartosz Slisz gra w kadrze. Elitim też bardzo dobry. Napastnicy, którzy potrafią strzelać bramki. Pekhart grający dobrze w powietrzu. Muci umiejący strzelić z dystansu. Bardzo dobrze przygotowane stałe fragmenty gry. No i linia obrony. Wiem, że na ten temat było wiele krytyki, ale oni w ostatnich meczach nie tracili bramek.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?