Wągrowiec: Rowerzyści wygrali z biurokracją

Okazało się bowiem, że zamiast utwardzonej, asfaltowej, bezpiecznej drogi dla rowerów, ścieżkę wyłożono kamieniami, na których niejeden rowerzysta przebił koło od roweru. Ponadto przy drodze wzdłuż ścieżki policja postawiła znak zakazujący poruszania się rowerem. Wągrowczanom pozostały dwa wyjścia, albo jeździli po kamienistej ścieżce i narażali się na upadek, albo gotowi byli przyjąć mandat za jazdę po ulicy.

- Jeśli dostanę mandat, nie przyjmę go. Niech sobie policjanci spróbują jeździć po tych kamieniach. Moja córeczka na małym rowerku w ogóle nie może tamtędy przejechać - mówił Łukasz Misiak z Bartodziej.

Ostatnio jednak, po licznych sygnałach ze strony rowerzystów, władze zaczęły zmieniać zdanie o ścieżce. Najpierw mieszkańcy wygrali z policją, która „po cichu” usunęła znak zakazu przy ulicy. - Jeśli jednak ścieżka jest, to dlaczego by jej nie naprawić? - pytali zdenerwowani rowerzyści.

Urzędnicy również „ugięli się” pod naciskiem rowerzystów. Ścieżka została utwardzona. - Wysypaliśmy na niej kruszywo o frakcji od 0 do 5 mm. Już wcześniej mówiliśmy, że zostanie ona naprawiona. Na początku też wysypane było na niej drobne kruszywo, ale kamienie zostały wymyte przez deszcze, dlatego zostały na niej tylko ostre kamienie. Koszt naprawy ścieżki wyniósł 14 tys. zł - wyjaśnia Robert Torz, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Wągrowcu.
- Teraz jeździ się po niej o niebo lepiej. Szkoda, że nie może być ona wyłożona asfaltem, ale jest już w dobrym stanie - opowiada Misiak.

Przypomnijmy, że władze lasów nie zgodziły się, by droga dla rowerów została wyasfaltowana.

Teraz rowerzyści mają powód do dumy. Dopięli tego, by ścieżka została poprawiona. Od kilku dni mogą oni również korzystać ze ścieżki rowerowej na odcinku Bartodzieje-Kobylec. Tutaj wykonawcą inwestycji była gmina Wągrowiec. Na wyremontowanej drodze wydzieliliśmy 1,5-metrowy pas ruchu, który stanowi ścieżkę rowerową. Ponadto przy drodze i ścieżce rowerowej zamontowane będą elementy bezpieczeństwa ruchu drogowego, czyli bariery, oznakowanie pionowe i poziome oraz lampy ledowe - wyjaśnia sekretarz gminy Wągrowiec, Dorota Chojnacka-Szymczak.