Podróż rozpoczęłam na ul. Matejki, gdzie wsiadłam do autobusu linii 64. Klimatyzator pracował pełną parą, aż szkoda było wysiadać! Później, niestety, było już tylko gorzej.
Po przesiadce do starej "dziewiątki", w okolicach parku sołackiego, kolorowo już nie było. Siedzenia z dermy nie zachęcały do zajęcia miejsca, a przez otwarte okna do środka wlewał się upał. Mimo że tramwaj był w połowie pusty, większość pasażerów wolała stać, niż kleić się do obitych skórą siedzeń. Trudno było odkleić się od fotela. Po-otwierane okna nie były w stanie chłodzić starej bimby. Skwar był nie do zniesienia.
Upał w komunikacji miejskiej - temperatura odczuwalna przekraczała 40 stopni
A najgorsze dopiero przede mną. Słońce, świecące przez szyby tramwajów, daje się we znaki szczególnie podczas stania pojazdu na przystanku. Na Teatralce czekałam 3 minuty, by skręcić w ulicę Fredry. Ten czas zdawał się być wiecznością. Pot lał się ze mnie strumieniami i wydawało się, że jestem w piekle. Odczuwalna temperatura dochodziła wewnątrz pojazdu do ok. 40 st. C. Poznańskie MPK ma ponad 200 tramwajów...
Upał w komunikacji miejskiej
- Klimatyzacja jest zamontowana w 45 tramwajach - mówi Iwona Gajdzińska, rzeczniczka MPK, i dodaje, że sytuacja lepiej wygląda w autobusach, gdyż większa część taboru (ok. 200 na ponad 300) ma wbudowaną klimatyzację.
W "piątce" klimatyzacja była. Ale były też otwarte okna, które wypuszczały chłodne powietrze.
W klimatyzowanych pojazdach automatycznie ustawiona temperatura wynosi 22 stopnie. Lekarze alarmują, że klimatyzacja powinna być ustawiona na temperaturę tylko o kilka stopni niższą niż ta na zewnątrz. Jeśli jest ustawiona n a 22 stopnie, to nierealne, żeby tyle wynosiła temperatura w tramwaju, gdyż częste zatrzymywanie się pojazdów, otwieranie drzwi, powodują, że temperatura wzrasta.
Dr Mirosława Wieczorek- Filipiak ostrzega przed wychodzeniem z domu w największe upały, co doprowadzić może do przegrzania, a nawet udaru cieplnego.
- Osoby starsze i dzieci powinny unikać wychodzenia z domu w upał - radzi.
Poznaniacy coraz częściej rezygnują z podróżowania komunikacją miejską.
- Latem przestaję jeździć tramwajami. Jeśli już muszę, korzystam z autobusów, w których jest trochę lepiej. Ale, jeśli tylko mogę, wybieram rower. Nikt się o mnie nie ociera spoconym ciałem - komentuje Mateusz Frąszczak.
45 tramwajów na ponad 200 składów, ma zamontowaną klimatyzację. Są to nowoczesne Solarisy Tramino.
Sprawdzając komfort jazdy komunikacją miejską podczas upałów, jechałam pięcioma tramwajami i dwoma autobusami. W trzech spośród nich była klimatyzacja, w pozostałych musiały wystarczyć otwarte okna. Nic nie pomoże jednak na zapach potu, który unosi się w pojazdach i szczególnie latem jest nie do zniesienia.
- Z konieczności muszę podróżować komunikacją miejską - mówi Wojciech Krawczyk, mieszkaniec osiedla Oświecenia i dodaje: - W "dwunastce", którą jeżdżę najczęściej, jest klima, więc nie jest najgorzej. Moim zdaniem większym problemem jest higiena współpasażerów. W tramwajach latem po prostu śmierdzi - komentuje poznaniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?