Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko u nas: wywiad z Henrykiem Wieniawskim!

Marcin Kostaszuk
Henryk Wieniawski.
Henryk Wieniawski. Archiwum Towarzystwa im. H. Wieniawskiego
Ze skrzypkiem i kompozytorem Henrykiem Wieniawskim, rozmawiał - choć nie bezpośrednio* - Marcin Kostaszuk.

Czytaj także:
Vengerov jednak zagra na konkursie Wieniawskiego
Poznań: Konkurs Wieniawskiego startuje w sobotę

Zanim zaczniemy, chciałbym uprzedzić, że artykuł chcielibyśmy zilustrować Pańskim wizerunkiem...
Proszę mi powiedzieć, czy powinienem zrobić sobie portret w dagerotypie bądź fotografii, by go Panu przesłać?

Myślę, że fotografia będzie odpowiednia. Jak widzę docenia Pan znaczenie odpowiedniego nagłośnienia swych sukcesów, ale słyszałem, że zdenerwował się Pan wpadką naszych niemieckich kolegów po fachu?
Między nami mówiąc, to wstyd nie umieć napisać poprawnie nazwiska autora na pierwszej stronie (...) gdzie jest Wi=niawski, zamiast Wie=niawski. Między innymi jest tam również kilka błędów drukarskich. By uniknąć tych wszystkich pomyłek (...) zechce Pan Drogi Przyjacielu, przysłać nam próbkę, tak szybko jak to możliwe.

Naturalnie, wywiad będzie autoryzowany. Jak Pan skomentuje nadzwyczajną frekwencję w Poznaniu? Zagrał Pan aż 11 koncertów - do tej pory rekord dzierżył chór Ich Troje, który wystąpił u nas z rzędu jedynie czterokrotnie.
Przyjęto nas tu nadzwyczajnie i nigdy żaden artysta nie dał tylu koncertów, które byłyby tak pełne jak nasze. Zagraliśmy w pięknej sali wypełnionej do ostatniego miejsca, gdzie nawet szpilki by już wetknąć się nie dało. Sprzedano 450 biletów, nie licząc rozdanych.

Niestety, nie wszystkich stać na bilety...
Ale siódmy koncert był na rzecz ubogich.

Co sprawiło, że właśnie w Poznaniu czuje się Pan tak doceniony?
Sukces był kolosalny, także wtedy, gdy graliśmy Polski Duet entuzjazm publiczności był szalony. Po czwartym koncercie urządzono nam serenadę i obsypano nas bukietami kwiatów, zaś po dziewiątym cała arystokracja wydała wielki bal na naszą cześć, ze sztucznymi ogniami itd.

Gdzie Pan mieszkał w stolicy Wielkopolski?
Mój adres w Bazarze.

Ale chyba nie tylko, skoro widziano Pana także w Miłosławiu?
Spędziliśmy kilka dni na wsi u Hrabiego Mielżyńskiego i następnie wracamy, by kontynuować nasze koncerty. Zechce Pan (...) wspomnieć o tym w swojej gazecie.

Głośno było o Pańskich kłopotach z sercem w Berlinie...
Dzięki lekarzowi polskiemu w Poznaniu jestem zdrów jak ryba i moje zdrowie w chwili obecnej nie pozostawia nic do życzenia.

* Wypowiedzi patrona konkursu pochodzą z listów artysty z 11 i 14 czerwca oraz 1 lipca 1854 r. do wydawców Gustava Bocka i Bartholfa Senffa oraz z 5 grudnia 1878 r. do Nikołaja Rubinsteina. Są one częścią wystawy "Henryk Wieniawski w Poznaniu", którą od poniedziałku będzie można oglądać w Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski