– Na siatkówce? – baba się zadziwiła. O komentatorów poszło, co o trudnej pracy trenera mówili. Że taki to kwalifikacje specjalne mieć musi. Psychologiczne. Bo z kobietami to się tak nie da jak z ludźmi innymi, w prostych żołnierskich słowach w szatni powiedzieć co trzeba. Tu dróg zawiłych szukać należy.
– Że niby co? – przyjaciółka kontynuowała. – Że my to nie kumamy?
– Nawet jak te niedziele od handlu wolne być mają, to też w celach szowinistycznych wyłącznie – kolejna koleżanka się odezwała. – Nie tam, żeby kobiety czas na rozwój własny miały, studia zaoczne na ten przykład robiły. Faceci rodzinom wrócić nas zamierzają, do garów znaczy się... W niedziele świąteczny obiad to im się należy...
Acz temat trudny, to okoliczność rozmowy miłą bardzo była. Przyjaciółka konkurs ważny wygrała. Nie tam, żeby zaraz jakieś takie feministyczne myślenie miały, ale faktem jest, że facetów pokonała. Czterech. To i w gronie babskim sobie świętowały.
– Mnie tam się wydaje, że oprócz protestów ważnych, to każda we własnym domu pracę u podstaw uprawiać musi – koleżanka się odezwała. – Tacy mężowie na ten przykład, to całkiem nas nie doceniają.
Baba dnia tego akurat pracy owej próbowała. Jak z dziadem rano samochodem jechali, to mu godzinę komentatorek w radiu włączyć zamierzała, co by posłuchał jakie rzeczy mądre kobiety do powiedzenia mają. Zanim się jednak program zaczął dziennikarka znana poprzedni kończąc oznajmiła: – Gościnią naszego programu była Barbara Nowacka. Najpierw baba myślała, że słuch ją myli. Ale nie, dziennikarka powtórzyła ze dwa razy jeszcze, że o gościnię chodzi.
– Całkiem już wariujecie – dziad burknął. Babie gościnia owa też dziwną się wydała, ale racji kobiecej bronić postanowiła:
– Bo w języku naszym tak już jest, że wszystkie słowa ważne dziwnym trafem w rodzaju męskim są.
– Nie wszystkie – dziad po namyśle zaprotestował. – Osoba żeńska jest. A żaden facet o żadnym facecie osób nie powie na pewno…
– Ja tam nie muszę nad mężem pracować – laureatka konkursu z wyższością pewną się odezwała. – Mój potrafi mnie docenić. Bardzo szanuje to co robię…
I jakby na słów jej potwierdzenie mąż ów doskonały w drzwiach stanął z kwiatami w dłoni. Przyjaciółka wzrokiem satysfakcji pełnym po pozostałych powiodła.
– Dziękuję i gratuluję – odezwał się.
– No, jest czego. Konkurencja silna była – baba się wtrąciła celem zasług przyjaciółki podkreślenia.
– Konkurencja? – mąż się zadziwił. – Była bezkonkurencyjna! Co za makaron wczoraj ugotowała...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?