- Wyniki testu wyszły identycznie jak przed otwarciem, żaden z kaskaderów nie wypadł poza hamownię - mówi Magdalena Wesołowska, prezes Term Maltańskich.
CZYTAJ TEŻ:
TERMY: WIELKI TURBO-NIEWYPAŁ?
Kaskaderzy testowali ślizg po kilka razy, zjeżdżając po nim różnymi sposobami.
- Brane były pod uwagę najbardziej ekstremalne sposoby zjazdu. Osoba, która uległa wypadkowi przyznała nam wczoraj, że zjeżdżała na piętach i łopatkach, przez co nabrała większej szybkości - tłumaczy M. Wesołowska. - Nie jest jednak tak, że po raporcie kaskaderów otworzymy od razu zjeżdżalnię Turbo. Poprosiliśmy jej wykonawcę o ustosunkowanie się do wypadku i o sporządzenie alternatywnych sposobów uniknięcia takich sytuacji w przyszłości. Czekamy na te wnioski i dopiero po ich otrzymaniu podejmiemy odpowiednie decyzje.
Wiadomo także dlaczego woda w basenach w pierwszych dniach nie miała odpowiedniej temperatury. Na zbyt zimną narzekała większość klientów Term Maltańskich, szczególnie pierwszego dnia funkcjonowania.
- To efekt niedogrzania pomieszczeń - mówi prezes Term Maltańskich. Założono bowiem, że podczas ceremonii otwarcia ubranym ludziom będzie zbyt gorąco, więc obniżono temperaturę w pomieszczeniach.
Ich kubatura jest na tyle duża, że początkowo nie udało się przywrócić im odpowiedniej temperatury, a co za tym idzie ochłodzeniu uległa woda - wyjaśnia M. Wesołowska. - Teraz we wszystkich nieckach i basenach woda już jest na tyle ciepła, jak pierwotnie zakładaliśmy. Nikt nie powinien już narzekać, że
chodząc w kąpielówkach czy stroju jest mu zimno - kończy pani prezes.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?