Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale nie zoperują pacjentki, bo jej przepuklina jest za duża

Marta Żbikowska
Poznań: Szpitale nie chcą operować pacjentki
Poznań: Szpitale nie chcą operować pacjentki Łukasz Gdak
Poznanianka od kilku miesięcy szuka szpitala, w którym mogłaby przejść operację przepukliny powstałej po jej trzeciej ciąży. Lekarze odmawiają pacjentce pomocy twierdząc, że rozejście mięśni jest zbyt duże i tak skomplikowanej operacji nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia.

Pierwszy lekarz, do którego Anna Romel udała się ze swoją przypadłością, pracuje w Szpitalu im. Franciszka Raszei w Poznaniu. - Półtora roku temu urodziłam bliźniaki – mówi pani Anna. - Była to moja trzecia ciąża. Została mi po niej spora przepuklina. Początkowo myślałam, że rozejście mięśni brzucha się zmniejszy, ale z czasem stawało się to coraz bardziej uciążliwe, więc zaczęłam szukać pomocy lekarskiej.

Lekarz, do którego zgłosiła się pani Anna odesłał pacjentkę do swojego kolegi. Kolejna wizyta też była prywatna. – Usłyszałam, że moje rozejście ma 10 centymetrów i w szpitalu nie mają tak dużych siatek, które standardowo zakłada się w takich przypadkach – mówi Anna Romel. - Udałam się więc do lekarza ze szpitala w Puszczykowie, który mnie wcześniej operował. Ten z kolei powiedział, że największe doświadczenie w leczeniu przepuklin mają w szpitalu przy Szwajcarskiej.

W Szpitalu Miejskim im. Strusia przy ul. Szwajcarskiej Anna Romel zgłosiła się na wizytę kwalifikująca do operacji. – Znowu usłyszałam, że to duże rozejście wymagające skomplikowanej operacji, za którą NFZ nie zwraca pieniędzy – mówi pani Anna. – Na pocieszenie, lekarz powiedział mi, że rozejście jest tak duże, że nawet jak wypadną mi jelita to i tak tam nie ugrzęzną, więc nie będzie to dla mnie zagrożenie życia.

Nawet jeśli z 10-centymetrową dziurą w brzuchu można żyć, to nie jest to życie komfortowe. - Brzuch mnie boli, leki przeciwbólowe coraz słabiej działają, nie mogę w nocy spać, nie mówiąc o stronie estetycznej. Brzuch mi po prostu bardzo wystaje – skarży się Anna Romel. – Pytałam lekarzy, co ja mam zrobić, czy ktoś mi może pomóc? Usłyszałam, że podobno w Grodzisku Mazowieckim wykonują takie operacje, ale ja nie chcę jeździć po Polsce licząc na to, że ktoś gdzieś mnie przyjmie. W internecie czytam o ćwiczeniach stosowanych w przypadku rozejścia kresy białej, ale nie wiem, czy mogę je sama wykonywać przy tak dużej przepuklinie. Nie chcę sobie zaszkodzić. Nikt nie zaproponował mi żadnej rehabilitacji, ani innej formy pomocy.
Wielkopolski Oddział NFZ zapewnia, że finansuje takie operacje, której wymaga pani Anna. Jeśli pacjentka dostarczy dokument potwierdzający odmowę przeprowadzenia zabiegu, fundusz wystąpi do szpitala o wyjaśnienie.

– Operacja przepukliny kresy białej znajduje się w wykazie zabiegów refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Realizowana jest w ramach chirurgii. Generalnie nieomalże każdy oddział może taki zabieg wykonać – tłumaczy Magdalena Rozumek-Wenc z biura rzecznika WOW NFZ. – Należy podkreślić, że żaden świadczeniodawca nie może pacjentce odmówić udzielenia tego świadczenia z powodu nieposiadania przez szpital tak dużej siatki podtrzymującej czy długości trwania operacji.

Jedyna realna propozycja pomocy, którą usłyszała pani Anna miała ją kosztować... 13 tys. złotych. – To cena zabiegu w prywatnej klinice, na ktory mnie nie stać – mówi poznanianka. – Ale to własnie lekarz pracujący w prywatnej klinice, dokładnie powiedział mi, jak powinno wyglądać moje leczenie. Że moja przepuklina wymaga nie tylko założenia siatki, ale też zszycia mięśni. Nie wiem, czy w publicznym szpitalu mogę liczyć na taki zabieg? Nie wiem też, co mam teraz robić, żeby ratować swoje zdrowie. Mam czworo dzieci i chciałabym jak najdłużej pozostać sprawna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski