"Szlachetna Paczka", "Wigilijne dzieło pomocy dzieciom", Caritas czy zbiórki Banków Żywności to tylko niektóre z akcji charytatywnych odbywających się przed Bożym Narodzeniem. I nie przypadkiem, bo, jak twierdzą ich organizatorzy, w tym okresie dajemy więcej i chętniej.
- Święta to czas, kiedy jesteśmy bardziej skłonni do refleksji i też bardziej hojni - potwierdza Katarzyna Bielawska, dyrektor poznańskiego Banku Żywności. - Dzielimy się zdecydowanie chętniej niż w innych okresach roku.
Bank Żywności zbiera trwałe artykuły spożywcze. W trakcie robienia zakupów można je włożyć do koszy wolontariuszy.
- W przeważającej części są to oczywiście produkty podstawowe, używane na co dzień - twierdzi Katarzyna Bielawska. - Ale zazwyczaj darczyńcy dokładają jeszcze coś ekstra - czy to świąteczne słodycze, czy to paczkę lepszej kawy, czy herbaty, żeby dla innych święta też były wyjątkowe.
Także organizatorzy "Szlachetnej paczki", która w tym roku odbywa się już po raz czternasty twierdzą, że chętnych do obdarowywania innych z roku na rok przybywa.
- W pierwszym roku udało się pomóc trzydziestu rodzinom - mówi Aleksandra Lagawa. - W ubiegłym roku było ich już 18 tysięcy. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku ta liczba zostanie przekroczona - podkreśla. - W tych paczkach chodzi nie tylko o konkretną pomoc, ale i impuls do zmiany. I takich przykładów mamy mnóstwo. Często mniej chodzi o pomoc materialną, bardziej o to, że ktoś się zainteresuje. Nawiązują się przyjaźnie, ludzie zakładają firmy, znajdują pracę. Ich życie staje się lepsze. To także bardzo skutecznie zachęca do pomagania innym - dodaje.
Świąteczne gesty tylko wyjątkowo stają się początkiem całorocznych działań. I zakłada to sama konstrukcja akcji "Szlachetna paczka". Czas na obdarowywanie to listopad i grudzień. Wcześniej pracują nad akcją lokalni liderzy i wolontariusze, którzy szukają potrzebujących.
Dlaczego w grudniu jesteśmy bardziej skłonni pomagać niż na przykład w maju?
- Po części dlatego, że działamy na fali emocji - twierdzi Magdalena Cieślik, psycholog. - Często też uważamy, że pomoc raz do roku to tyle, na ile nas stać, a potrzebujących nigdy nie brakuje. Generalnie jednak serca i portfele łatwiej otwierają się nam na potrzeby konkretnych osób niż anonimowej grupy. Z konkretną osobą łatwiej się zidentyfikować i mniej przeszkadza, typowy dla nas Polaków, brak zaufania do instytucji - podkreśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?