Kupno telewizora pochodzącego z włamania, udział w winnym włamaniu (w 2006 roku) oraz... nielegalne nabycie 80 kilogramów mięsa z dzika - takie zarzuty usłyszał policjant Dariusz B., który w Poznaniu kierował komisariatem wodnym.
Teraz jest już oskarżonym, ponieważ poznańska Prokuratura Apelacyjna zakończyła śledztwo. O co chodzi w wątku dotyczącym dziczyzny? Prokurator Hanna Grzeszczyk, rzecznik prokuratury, nie chciała mówić o szczegółach. Wskazała, że chodzi o zarzuty z ustawy prawo łowieckie. Nieco więcej mówi nam oskarżony Dariusz B.
- Prokuratura na siłę szuka na mnie dowodów. Tłumaczyłem prokuratorowi prowadzącemu, że mięso nabyłem legalnie, ale on uznał inaczej. Jestem niewinny i udowodnię to podczas procesu w sądzie. Zarzuty wobec mnie są oparte na twierdzeniach przestępcy - irytuje się Dariusz B.
Funkcjonariusz przed zatrzymaniem pełnił funkcję szefa komisariatu wodnego. Przełożeni odsunęli go od tych obowiązków wskutek konfliktu z częścią podwładnych. Ci zarzucali swojemu szefowi autorytarne metody zarządzania komisariatem. Dopiero potem został zatrzymany na polecenie prokuratury w związku z toczącym się śledztwem.
Te jego kłopoty były związane z wyjaśnieniami, jakie złożył Krzysztof M., zwany "Maliniakiem". W 2013 roku został przyłapany na przewożeniu marihuany. Szybko poszedł na współpracę, opowiedział o innych przestępstwach, "wsypał" kolejne osoby. Obciążył m.in. właśnie Dariusza B.
"Maliniak" w latach 90. sam był policjantem. Odszedł po incydencie z alkoholem. W ostatnich latach popełniał rozmaite przestępstwa. W zakończonym właśnie śledztwie usłyszał 10 zarzutów. Oprócz przewożenia narkotyków, odpowie również m.in. za rozbój i kradzież benzyny w gm. Łagów oraz wyłudzenia towarów z różnych firm na kwotę ok. 205 tys. zł.
Prokuratura Apelacyjna łącznie oskarżyła 22 osoby. Wśród nich jest m.in. dobrze znany organom ścigania Marcin S., ps. Surówa. Jemu zarzucono rozbój w gm. Łagów, który miał popełnić wspólnie z "Maliniakiem". Marcin S. do winy się nie przyznaje.
Prokuratorzy zarzucili też Marcinowi S., że handlował bronią. Trafiła ona później do braci bliźniaków ze Śremu. Po transakcji użyli jej - w 2011 roku - podczas napadu na stację paliw w Górze, w woj. dolnośląskim. Postrzelili wówczas dwóch goniących ich policjantów. Niebawem zostali złapani.
Sprawa handlu tą bronią została wyłączona do odrębnego prowadzenia - proces dotyczący tego wątku trwa. Z kolei główny proces dotyczący 22 osób dopiero się rozpocznie. Będzie prowadzony w poznańskim Sądzie Okręgowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody