- Od lat powstają w tym rejonie nowe bloki i domy jednorodzinne, jednak miasto cały czas nie potrafi zadbać o porządny dojazd - podkreślał Michał Kucharski, radny osiedla Naramowice. - To karygodne zaniedbanie. Dlaczego miasto wydaje kolejne pozwolenia na budowę, nie przejmując się dojazdem? - pytał mieszkaniec, któremu wtórowali inni.
- Cały czas nie ma woli ze strony miasta, by wybudować nową ulicę - potwierdzał Robert Borek, który na ręce prezydenta złożył wczoraj list od mieszkańców, którzy proszą o jak najszybsze zajęcie się sprawą.
Zdaniem Mirosława Kruszyńskiego, nie wszystko w tej kwestii zależy od miasta. I choć zgody na budowę są w tym rejonie wydawane, to innej możliwości nie ma. Bo prawo nie działa tu w pełni na korzyść miasta. I nawet jak nie ma dróg dojazdowych, to nie jest to wystarczający powód do całkowitej blokady rozbudowy osiedli.
- Te przepisy być może powinny zostać zmienione, ale to już nie zależy od nas - przekonywał Kruszyński.
Choć w trakcie debaty wiceprezydent nie był skłonny do wielu deklaracji i wszystko uzależniał od ilości pieniędzy w miejskiej kasie, pojawiła się nadzieja, że wkrótce będzie choć trochę lepiej.
- Budowa ulicy Nowej Naramowickiej to koszt około 150 mln złotych - mówi wiceprezydent. I podkreślał: Obecnie mamy zarezerwowane około 75 mln złotych na budowę węzła komunikacyjnego.
Prace projektowe trwają i jeśli uda się je zakończyć do końca roku, w przyszłym roku rozpocznie się budowa.
Całą debatę czytaj we wtorkowym wydaniu "Głosu".
Czytaj także: Głos Wielkopolski zaprasza na debatę o ul. Nowej Naramowickiej
Czytaj także: Debata: Bez sprawnego transportu nie ma aglomeracji
Czytaj także: Poznań: Zaapelują do prezydenta o Nową Naramowicką
Czytaj także: Poznań: Mieszkańcy mają pomysł jak odkorkować Naramowice
Czytaj także: Naramowicka: Prezydent Poznania stoi w korku. Zobacz film
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?