Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spotkanie rodziny dawcy i biorcy organów to zawsze trudna relacja

Marta Żbikowska
Dr hab. Maciej Głyda, konsultant wojewódzki ds. transplantologii
Dr hab. Maciej Głyda, konsultant wojewódzki ds. transplantologii Grzegorz Dembiński
Transplantologia to jedyna dziedzina medycyny, gdzie społeczeństwo pomaga sobie nawzajem. Lekarz jest tu tylko narzędziem - mówi doktor Maciej Głyda, wojewódzki konsultant w dziedzinie transplantologii.

Dawstwo organów jest w Polsce anonimowe. Czasami jednak dochodzi do spotkania biorcy z rodziną zmarłego dawcy. Kto częściej szuka takich kontaktów?

Zazwyczaj to rodziny dawców są bardziej dociekliwe. W przypadku przeszczepu organu, zawsze informujemy biorcę, czy dawcą jego narządu była kobieta, czy mężczyzna i w jakim byli wieku. Zdarza się, że osoba, którą wieziemy na operację jest tak oszołomiona sytuacją, że nie pamięta potem, co do niej mówiliśmy. Później taki pacjent dzwoni i prosi o powtórzenie informacji o dawcy, ale nie dlatego, że ma potrzebę takiej wiedzy, ale dlatego, że rodzina go pyta.

Łatwiej żyć z niewiedzą?

Moje doświadczenie pokazuje, że tak. Znam sytuacje, w których doszło do spotkania biorcy narządu z rodziną zmarłego dawcy. To zawsze oznacza kłopoty, niepotrzebne napięcia. Zazwyczaj początkowa euforia szybko mija i potem ta relacja ciąży obu stronom. Dla biorców te kontakty stają się uciążliwe. Oni też są w trudnej sytuacji. Muszą zaakceptować tę cząstkę obcego człowieka w swoim ciele. Łatwiej im żyć w przeświadczeniu, że mają organ od anonimowego dawcy. I to zazwyczaj biorcy zrywają relacje nawiązane z rodziną dawcy. Proszą po prostu tę rodzinę, żeby więcej się nie kontaktowała z nimi, nie dzwoniła, nie przysyłała kartek na święta. Te rodziny, które znam, w pełni uszanowały te decyzje i kontakty się urwały.

W jaki sposób te rodziny się odnajdują? W szpitalach nie mogą uzyskać informacji o sobie nawzajem?

Uwarunkowania prawne są takie, że podajemy biorcy tylko płeć i wiek dawcy. Ale ludzie potrafią wykazać dużą determinację i dociekliwość. Przeglądają kroniki wypadków, szukają informacji w internecie. Dlatego tak ważne jest zachowanie odpowiedniej wrażliwości przy podawaniu informacji o przeszczepach, pobraniach organów, transporcie. My, transplantolodzy, zawsze prosimy, aby podawać jak najmniej szczegółów, które pomagają w identyfikacji: dokładnych dat śmierci, dat i miejsc pobrania. Często pod wpływem emocji, bólu po stracie bliskiej osoby, rodzina podejmuje pochopną decyzję, której potem będzie żałować, która zadać może jeszcze więcej cierpienia.

Ale nie oznacza to, żeby o transplantologii mówić mniej albo w ogóle?

Absolutnie! Należy o tym mówić jak najwięcej, aby zwiększać świadomość społeczeństwa. Ale trzeba mówić mądrze. W tej chwili poziom wiedzy jest już naprawdę duży. Rozmowy o ewentualnym dawstwie przeprowadza się już inaczej niż wiele lat temu. Im więcej się o tym rozmawia, tym mniej dylematów ma rodzina zmarłego dawcy przy podejmowaniu decyzji. Coraz częściej słyszymy, że bliscy wiedzą, jak postąpiłby zmarły, jaka była jego wola. A to oznacza, że o tym rozmawiali.

Nie ma już dylematów dotyczących momentu śmierci?

Przy obecnym stanie wiedzy medycznej obowiązują odpowiednie kanony. Jeśli mózg obumiera to nie potrafimy nic zrobić, nie uzdrowimy już takiego pacjenta. W momencie stwierdzenia śmierci mózgu, pacjenta uznaje się za zmarłego. Oczywiście, przy samym orzekaniu śmierci mózgu obowiązują odpowiednie procedury. Tutaj nie może być ani cienia wątpliwości, że dokonano wszystkiego z należytą starannością. Może wiele lat temu temat momentu śmierci budził jakieś kontrowersje, ale dzisiaj 99 procent środowiska medycznego jest na ten temat zgodna. Świadomość społeczeństwa też rośnie. Nikt już się nie zastanawia, jak to jest, że człowiek nie żyje, skoro jego serce bije.

Teoretycznie nie musicie pytać rodziny zmarłego dawcy o zgodę na pobranie organów do przeszczepu. A jednak lekarze zawsze rozmawiają z bliskimi. Dlaczego?

Transplantologia to jedyna dziedzina medycyny, gdzie społeczeństwo pomaga sobie nawzajem. My lekarze, jesteśmy tylko pośrednikami, narzędziami w zasadzie. Dlatego w takich przypadkach szanujemy wolę społeczeństwa i akceptacja rodziny zmarłego jest dla nas bardzo ważna. A ludzie chcą mieć wpływ na to, co dzieje się z ciałami ich bliskich po śmierci. Rzeczywiście, przepisy mówią, że jeżeli pacjent nie wyraził pisemnego sprzeciwu w banku sprzeciwów, to możemy pobrać jego organy do przeszczepienia, ale ze względów, o których powiedziałem, szanujemy zdanie rodziny.

Kogo pytacie o zgodę na pobranie narządów? Rodziców, dzieci, rodzeństwo, małżonków?

Staramy się ustalić, kto miał ze zmarłym najlepszy kontakt. Kto rzeczywiście zna jego wolę. Bo nas interesuje, co by zrobił pacjent, to próbujemy ustalić. Może to nie zabrzmi zbyt grzecznie, ale zdanie poszczególnych członków rodziny nie jest dla nas istotne. Dlatego podziwiam decyzję, kiedy rodzice, mimo wątpliwości własnych, potrafią powiedzieć, że syn był honorowym krwiodawcą, pomagał ludziom, na pewno zdecydowałby się na oddanie narządów. Podczas tych trudnych rozmów w szpitalach zostawiamy rodzinie trochę czasu do namysłu. Jeżeli zdania w rodzinie są podzielone, czekamy na jednolitą decyzję. Zdarza się, że przy pacjencie przywiezionym z wypadku zjawia się cała rodzina, czasami jest to kilkanaście osób. I oni wszyscy muszą się dogadać. Widziałem sytuację, kiedy jakiś dalszy wujek czy kuzyn najgłośniej wyrażał swój sprzeciw. Bo to zazwyczaj jest tak, że zgoda jest cicha, a sprzeciw głośny.

Pacjentom czekającym na przeszczep narządów musi być szczególnie trudno żyć ze świadomością, że czekają na czyjąś śmierć, która uratuje im życie?

To nie jest tak, że czekamy na śmierć. Wypadki komunikacyjne, nagłe przyczyny zgonów były, są i będą. Bez względu na to czy ktoś czeka na organ do przeszczepu, czy nie. Istotne jest pytanie, czy polską medycynę, społeczeństwo stać na to, żeby z tych organów nie korzystać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski