Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiały zagon kaliskiej kawalerii wprowadził chaos w armii bolszewickiej

Mariusz Kurzajczyk
Decydujące w wygranej bitwie warszawskiej i całej wojnie polsko-bolszewickiej wydarzenia miały miejsce w połowie sierpnia 1920 roku. Wielu kaliszan nie ma pojęcia o tym, że klęska armii Michała Tuchaczewskiego była bezpośrednim efektem działań kaliskiego 203. Ochotniczego Pułku Piechoty. Ciekawe, że w oficjalnej historii pułku wydarzeniom tym poświęcono zaledwie kilka zdań.

Decyzja o formowaniu 203. pułku w Kaliszu zapadła w końcu lipca 1920 r. Korpus oficerki tworzyli oficerowi różnych wcześniejszych formacji: legionów, ułanów krechowieckich, jazdy gen. Dowbora Muśnickiego i z 3. pułku ułanów. Cześć podoficerów pochodziła ze świeżo ukończonej szkoły a ułani to byli w większości uczniowie, inteligencja i ziemiaństwo z ziemi kaliskiej i okolic. Nic więc dziwnego, że aż 40 procent koni było prywatną własnością ochotników. Pułk powstał właściwie w ciągu 2 dni, o czym zameldowano 30 lipca. Sztab ze szwadronem łączności stanął w Żelazkowie, 1. szwadron w Goliszewie, 2. w Garzewie, 3. w Tykadłowie, 4. w Ilnie a szwadron karabinów maszynowych w Zborowie. Obowiązki dowódcy pułku pełnił odpowiedzialny za stworzenie jednostki rotmistrz Adam Zakrzewski, ale 2 sierpnia do grodu nad Prosna przybył właściwy dowódca major Zygmunt Podhorski, bardziej znany jako generał, jeden z najlepszych dowódców we wrześniu 1939 r.

Tego samego dnia ułani złożyli przysięgę na kaliskim rynku 2 sierpnia, a już dwa dni później wyruszyli na front. Wyczyn, który trwale zapisał się w historii polskiej kawalerii, miał miejsce 15 sierpnia. Tego dnia kaliscy ułani zajęli Ciechanów, gdzie w ich ręce wpadła radiostacja kompletnie zaskoczonego wroga. To efekt ataku z najmniej spodziewanego kierunku, bowiem kawalerzyści obeszli miasto nocą od północy i stamtąd ruszyli wczesnym rankiem.

Tuchaczewski w swoim "Pochodzie za Wisłę, opisuje te wydarzenia w ten sposób: "W tym czasie na styku armii 4 i 15 ma miejsce wypadek, nieznaczny w założeniu, który jednak odegrał rozstrzygającą rolę w biegu naszego działania i dał początek jego katastrofalnemu wynikowi. Sztab polowy 4 Armii, który przeniósł się po ofensywie do miasta Ciechanowa, został niespodzianie zaatakowany przez drobne oddziały przeciwnika, które przedarły się między armiami 4 i 15, skutkiem czego sztab musiał szybko się zwinąć i odjechać na zachód od swoich oddziałów. Przez to naruszona została łączność między sztabem frontu a 4 Armią, nienawiązana już aż do naszego odwrotu, co oczywiście wynikało z zupełnego braku jakichkolwiek środków łączności strategicznej w naszym rozporządzeniu. (...) Już od pięciu tygodni trwała nasza ofensywa. (...) Zdawało się, że zguba 5 Armii przeciwnika jest nieuchronna; unicestwienie jej pociągnęłoby za sobą najdonioślejsze skutki w dalszym biegu wszystkich naszych działań. Jednakże Polakom dopisało szczęście. Nasza 4 Armia, gdzie nowy dowódca armii stracił łączność ze sztabem frontu, nie zdawała sobie jasno sprawy z powstającego położenia. (...) 5 Armia przeciwnika była uratowana i zupełnie bezkarnie, mając na flance i tyłach naszą potężną armię z czterech dywizji strzelców i dwóch dywizji jazdy, nacierała dalej na nasze armie 3 i 15. Takie położenie, wprost potworne i nie do pomyślenia, pomogło Polakom nie tylko zatrzymać ofensywę armii 3 i 15, ale jeszcze krok za krokiem wypierać ich oddziały w kierunku wschodnim."

Jak widać, śmiały zagon kaliskich ułanów wprowadził kompletny chaos na odcinku północnym frontu. Słusznie uważana za doborową, doświadczona 4. armia bolszewicka straciła kontakt ze sztabem, błądziła bez celu w korytarzu pomorskim, nie przeprawiła się przez Wisłę i nie wzięła udziału w bitwie warszawskiej. Wprawdzie Michał Tuchaczewski rozkazał jej powrót i uderzenie na 5. armię Władysława Sikorskiego, ale przez cztery dni żadne rozkazy do jego podkomendnych nie docierały.
Warto dodać, że sukces militarny byłe efektem nie tylko przerwania łączności między sowieckimi armiami. Zaraz po przejęciu radiostacji w Ciechanowie, zapadła decyzja o przestrojeniu polskiego nadajnika na częstotliwość sowiecką i zagłuszania nadajników wroga za pomocą… tekstów z Pisma Świętego. W tym przypadku decydujące były nie względy ideologiczne, lecz praktyczne. Po prostu pod ręką nie było żadnej innej książki z tak obszernym tekstem...

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski