Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rezerwy Lecha Poznań przegrywają drugi mecz z rzędu. Sytuacja w tabeli nie jest ciekawa. Czy młodym lechitom grozi spadek?

Maksymilian Dyśko
Maksymilian Dyśko
Rezerwy przegrywają drugi mecz z rzędu.
Rezerwy przegrywają drugi mecz z rzędu. Adam Jastrzebowski
Młodzi lechici w ostatnim spotkaniu przegrali na wyjeździe z Pogonią Siedlce i znacznie utrudnili sobie sytuację w ligowej tabeli, mając jedynie trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. W ramach 27. kolejki II ligi rezerwy Lecha Poznań podejmowały niżej notowaną od siebie Wisłę Puławy. Zwycięstwo w tym meczu było konieczne, by odskoczyć od strefy spadkowej i ustabilizować swoją pozycję. Niestety, lechitom nie udała się ta sztuka. Podopieczni trenera Artura Węski musieli uznać wyższość rywala i przegrali ten mecz 0:1, po dość kuriozalnej bramce.

Dobra pierwsza połowa

Lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy częściej przebywali na połowie rywala i kreowali sytuacje podbramkowe. Umiejętnie na pozycji pokazywał się Igor Kornobis, który był bardzo często osamotniony po prawej stronie boiska. W 11. minucie spotkania lechici po raz pierwszy realnie zagrozili bramce puławian. Doskonałym przerzutem do Kornobisa, popisał się Maksym Pietrzak. Dzięki jego zagraniu Kornobis wszedł w pole karne i wystawił futbolówkę Szymonowi Pawłowskiemu. Strzał doświadczonego pomocnika Lecha Poznań został jednak zablokowany i nadal mieliśmy 0:0.

Gra w drugim kwadransie toczyła się w środku pola i oba zespoły dochodziły do sytuacji strzeleckich. W 38. Minucie Jan Niedzielski dośrodkował piłkę na piąty metr do Norberta Pacławskiego. Napastnik rezerw Lecha Poznań niestety poślizgnął się w polu karnym i cała akcja spaliła na panewce.

Lechici cały czas pressowali rywala, byli bardziej aktywnym zespołem i pomimo bezbramkowego remisu do przerwy byli zdecydowanie lepszą drużyną od Wisły Puławy.

Kuriozalna bramka i druga porażka z rzędu

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W 48. minucie po efektownej akcji i podaniach z pierwszej piłki, Szymon Pawłowski wyszedł z kontratakiem. Doświadczony pomocnik podał do Ksawerego Kukułki. Ten podprowadził sobie futbolówkę pod pole karne gości i oddał mocny strzał po ziemi, który nieznacznie minął bramkę Mielcarza.

W 51. minucie Jan Niedzielski z Maksymem Pietrzakiem przeprowadzili dwójkową akcję. Niedzielski uruchomił Pietrzaka, ten przyjął sobie piłkę na dobieg, zszedł ze skraju pola karnego w środkową strefę i jego uderzenie sprawiło nie lada wyzwanie dla golkipera Wisły.

Niespodziewanie, w 56. minucie Puławianie wyszli na prowadzenie. Mateusz Klichowicz, strzelił gola bezpośrednio z rzutu rożnego, przelobowując przyblokowanego Mędralę. Po straconym golu gra się wyrównała, a lechici sporadycznie zagrażali bramce rywala. W ostatnim kwadransie podopieczni trenera Artura Węski nacierali na puławian i doszło do takiej sytuacji, w której nawet Michał Gurgul postanowił spróbować sił w polu karnym gości.

Lechitom zabrakło odwagi w drugiej połowie i pazerności. Większość akcji ofensywnych była pozbawiona charakteru. W dodatku, w doliczonym czasie gry to goście mogli podwyższyć prowadzenie, lecz dobrze dysponowany był Mateusz Mędrala. Ostatecznie lechici przegrali drugie spotkanie z rzędu, ulegając Wiśle Puławy 0:1.

Lech II Poznań – Wisła Puławy 0:1 (0:0)

Bramki: 56. Klichowicz – Wisła Puławy
Lech II Poznań: Mędrala – Orłowski, Mońka, Gurgul, Kukułka (76. Kalata) – Brzyski, Niedzielski (60. Cywka), Pawłowski, Pietrzak (68. Czekała), Kornobis (60. Stankiewicz) – Pacławski (68. Jakóbczyk)
Wisła Puławy: Mielcarz – Seweryś, Puton, Kumoch (46. Ponce Garcia), Giel (81. Kołtański) – Pavlas, Wiech, Skałecki, Kargulewicz (75. Janicki), Klichowicz (75. Kaczorowski) – Noiszewski
Kartki: Kamil Kargulewicz 33., Kamil Kumoch 44. – Wisła Puławy
Sędzia: Paweł Horożaniecki (Żary)

Oceny Lecha II Poznań:

  • Mateusz Mędrala – 4,5
    Miał kilka udanych interwencji w pierwszej połowie i pewnie wychodził do dośrodkowań. W drugiej połowie dał się zaskoczyć wpuszczając bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego. Mógł zdecydowanie lepiej się zachować przy uderzeniu Klichowicza. Musi popracować nad grą nogami i rozgrywaniem piłki, ale bardzo nam się podobało jego instruowanie kolegów z defensywy.
  • Maciej Orłowski – 4
    Nie popełnił błędów w obronie, czasami szedł na raz na połowie rywala. Podłączał się do akcji ofensywnych. W drugiej połowie nie kontrolował akcji po swojej stronie, podawał niedokładnie, wyglądał na wypompowanego.
  • Wojciech Mońka – 5,5
    Dobrze wyglądała jego współpraca z Gurgulem. Razem wybronili kilka sytuacji, które wykreowała Wisła. W rozprowadzeniu piłki był poprawny.
  • Michał Gurgul – 6
    Zapewnił spokój w środku. Nie bał się przeszywających podań przez środek boiska. Zagrał dobre spotkanie, pomimo błędu w doliczonym czasie gry we własnym polu karnym.
  • Ksawery Kukułka – 6 (grał do 76. minuty)
    Jego gra mogła się dziś podobać. Często podłączał się do akcji ofensywnych, wygrywał pojedynki w powietrzu we własnym polu karnym, nie popełniał większych błędów. Dodatkowo grał bardzo dobrze przy linii, mijając rywali.
  • Igor Brzyski – 6
    Schodził po piłkę, brał grę na siebie. Umiejętnie obracał się z futbolówką i dogrywał bardzo dokładnie. Oczywiście zaliczył kilka strat, ale tak właśnie powinien grać defensywny pomocnik.
  • Jan Niedzielski – 5 (grał do 60. minuty)
    Był dzisiaj bardzo waleczny i agresywny. Dobrze operował futbolówką, chociaż czasami zbyt długo czekał z podjęciem decyzji – wyglądało to tak, jakby miał wiele myśli w głowie i nie był w stanie wybrać tej jednej. Niemniej, większość jego podań i dośrodkowań znajdowała drogę do adresata i jego gra nam się podobała.
  • Szymon Pawłowski – 5
    Wokół niego działo się wiele. Grał bardzo mądrze, czasami pod faul, napędzał ataki młodych lechitów. Odnajdywał się w polu karnym i dochodził do strzałów.
  • Maksym Pietrzak – 6 (grał do 68. minuty)
    Miał wiele do powiedzenia. Zrobił dużo zamieszania na prawej stronie. Jego przerzuty i dośrodkowania były celne. Umiejętnie skracał pole gry defensorom gości, przez co lechici byli w stanie szybko odzyskać futbolówkę. W drugiej połowie pokusił się o uderzenie, po którym Mielcarz musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. Był najlepszym ofensywnym zawodnikiem młodych lechitów.
  • Igor Kornobis – 5 (grał do 60. minuty)
    Często osamotniony, bez krycia. Grał bardzo wysoko i do pewnego momentu przynosiło to efekty. Generalnie jego nam się podobała, ponieważ nie bał się wchodzić w pojedynki 1 na 1 i dzięki jego postawie, ataki Lecha były dynamiczne.
  • Norbert Pacławski – 5 (grał do 68. minuty)
    Pokazywał się. Wreszcie. Ale znowu zabrakło tej skuteczności. W 38. minucie otrzymał świetnie podanie od Niedzielskiego, ale nie umiał tego wykorzystać. Nie ma zachowania takiego typowego killera w polu karnym. Tak jakby brakowało u niego przekonania, że potrafi. Z kolei, gdy pojawiał się na skrzydle był szybszy od rywala i podejmował prawidłowe decyzje.
  • Igor Stankiewicz – 5 (grał od 60. minuty)
    Nie pokazał niczego szczególnego.
  • Maksym Czekała – 5 (grał od 68. minuty)
    Jedyna zmiana, która coś wniosła. Zagrał gorzej niż Pietrzak, ale był waleczny, aktywny przy linii. Jego wrzutki również mogły się podobać.
  • Tomasz Cywka – 5 (grał od 60. minuty)
    Jego decyzje mogły być lepsze – raz niepotrzebnie przeciął zagranie jednego z partnerów, które było adresowane do innego lechity. Niemniej, uspokajał grę i trzymał się pozycji.
  • Kamil Jakóbczyk – 5 (grał od 68. minuty)
    Był sporadycznie przy futbolówce, nie umiał znaleźć swojego miejsca na boisku.
  • Karol Kalata – grał zbyt krótko, by móc go ocenić. (wszedł w 76. minucie)
od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski