Dobra pierwsza połowa
Lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy częściej przebywali na połowie rywala i kreowali sytuacje podbramkowe. Umiejętnie na pozycji pokazywał się Igor Kornobis, który był bardzo często osamotniony po prawej stronie boiska. W 11. minucie spotkania lechici po raz pierwszy realnie zagrozili bramce puławian. Doskonałym przerzutem do Kornobisa, popisał się Maksym Pietrzak. Dzięki jego zagraniu Kornobis wszedł w pole karne i wystawił futbolówkę Szymonowi Pawłowskiemu. Strzał doświadczonego pomocnika Lecha Poznań został jednak zablokowany i nadal mieliśmy 0:0.
Gra w drugim kwadransie toczyła się w środku pola i oba zespoły dochodziły do sytuacji strzeleckich. W 38. Minucie Jan Niedzielski dośrodkował piłkę na piąty metr do Norberta Pacławskiego. Napastnik rezerw Lecha Poznań niestety poślizgnął się w polu karnym i cała akcja spaliła na panewce.
Lechici cały czas pressowali rywala, byli bardziej aktywnym zespołem i pomimo bezbramkowego remisu do przerwy byli zdecydowanie lepszą drużyną od Wisły Puławy.
Kuriozalna bramka i druga porażka z rzędu
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W 48. minucie po efektownej akcji i podaniach z pierwszej piłki, Szymon Pawłowski wyszedł z kontratakiem. Doświadczony pomocnik podał do Ksawerego Kukułki. Ten podprowadził sobie futbolówkę pod pole karne gości i oddał mocny strzał po ziemi, który nieznacznie minął bramkę Mielcarza.
W 51. minucie Jan Niedzielski z Maksymem Pietrzakiem przeprowadzili dwójkową akcję. Niedzielski uruchomił Pietrzaka, ten przyjął sobie piłkę na dobieg, zszedł ze skraju pola karnego w środkową strefę i jego uderzenie sprawiło nie lada wyzwanie dla golkipera Wisły.
Niespodziewanie, w 56. minucie Puławianie wyszli na prowadzenie. Mateusz Klichowicz, strzelił gola bezpośrednio z rzutu rożnego, przelobowując przyblokowanego Mędralę. Po straconym golu gra się wyrównała, a lechici sporadycznie zagrażali bramce rywala. W ostatnim kwadransie podopieczni trenera Artura Węski nacierali na puławian i doszło do takiej sytuacji, w której nawet Michał Gurgul postanowił spróbować sił w polu karnym gości.
Lechitom zabrakło odwagi w drugiej połowie i pazerności. Większość akcji ofensywnych była pozbawiona charakteru. W dodatku, w doliczonym czasie gry to goście mogli podwyższyć prowadzenie, lecz dobrze dysponowany był Mateusz Mędrala. Ostatecznie lechici przegrali drugie spotkanie z rzędu, ulegając Wiśle Puławy 0:1.
Lech II Poznań – Wisła Puławy 0:1 (0:0)
Bramki: 56. Klichowicz – Wisła Puławy
Lech II Poznań: Mędrala – Orłowski, Mońka, Gurgul, Kukułka (76. Kalata) – Brzyski, Niedzielski (60. Cywka), Pawłowski, Pietrzak (68. Czekała), Kornobis (60. Stankiewicz) – Pacławski (68. Jakóbczyk)
Wisła Puławy: Mielcarz – Seweryś, Puton, Kumoch (46. Ponce Garcia), Giel (81. Kołtański) – Pavlas, Wiech, Skałecki, Kargulewicz (75. Janicki), Klichowicz (75. Kaczorowski) – Noiszewski
Kartki: Kamil Kargulewicz 33., Kamil Kumoch 44. – Wisła Puławy
Sędzia: Paweł Horożaniecki (Żary)
Oceny Lecha II Poznań:
- Mateusz Mędrala – 4,5
Miał kilka udanych interwencji w pierwszej połowie i pewnie wychodził do dośrodkowań. W drugiej połowie dał się zaskoczyć wpuszczając bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego. Mógł zdecydowanie lepiej się zachować przy uderzeniu Klichowicza. Musi popracować nad grą nogami i rozgrywaniem piłki, ale bardzo nam się podobało jego instruowanie kolegów z defensywy. - Maciej Orłowski – 4
Nie popełnił błędów w obronie, czasami szedł na raz na połowie rywala. Podłączał się do akcji ofensywnych. W drugiej połowie nie kontrolował akcji po swojej stronie, podawał niedokładnie, wyglądał na wypompowanego. - Wojciech Mońka – 5,5
Dobrze wyglądała jego współpraca z Gurgulem. Razem wybronili kilka sytuacji, które wykreowała Wisła. W rozprowadzeniu piłki był poprawny. - Michał Gurgul – 6
Zapewnił spokój w środku. Nie bał się przeszywających podań przez środek boiska. Zagrał dobre spotkanie, pomimo błędu w doliczonym czasie gry we własnym polu karnym. - Ksawery Kukułka – 6 (grał do 76. minuty)
Jego gra mogła się dziś podobać. Często podłączał się do akcji ofensywnych, wygrywał pojedynki w powietrzu we własnym polu karnym, nie popełniał większych błędów. Dodatkowo grał bardzo dobrze przy linii, mijając rywali. - Igor Brzyski – 6
Schodził po piłkę, brał grę na siebie. Umiejętnie obracał się z futbolówką i dogrywał bardzo dokładnie. Oczywiście zaliczył kilka strat, ale tak właśnie powinien grać defensywny pomocnik. - Jan Niedzielski – 5 (grał do 60. minuty)
Był dzisiaj bardzo waleczny i agresywny. Dobrze operował futbolówką, chociaż czasami zbyt długo czekał z podjęciem decyzji – wyglądało to tak, jakby miał wiele myśli w głowie i nie był w stanie wybrać tej jednej. Niemniej, większość jego podań i dośrodkowań znajdowała drogę do adresata i jego gra nam się podobała. - Szymon Pawłowski – 5
Wokół niego działo się wiele. Grał bardzo mądrze, czasami pod faul, napędzał ataki młodych lechitów. Odnajdywał się w polu karnym i dochodził do strzałów. - Maksym Pietrzak – 6 (grał do 68. minuty)
Miał wiele do powiedzenia. Zrobił dużo zamieszania na prawej stronie. Jego przerzuty i dośrodkowania były celne. Umiejętnie skracał pole gry defensorom gości, przez co lechici byli w stanie szybko odzyskać futbolówkę. W drugiej połowie pokusił się o uderzenie, po którym Mielcarz musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. Był najlepszym ofensywnym zawodnikiem młodych lechitów. - Igor Kornobis – 5 (grał do 60. minuty)
Często osamotniony, bez krycia. Grał bardzo wysoko i do pewnego momentu przynosiło to efekty. Generalnie jego nam się podobała, ponieważ nie bał się wchodzić w pojedynki 1 na 1 i dzięki jego postawie, ataki Lecha były dynamiczne. - Norbert Pacławski – 5 (grał do 68. minuty)
Pokazywał się. Wreszcie. Ale znowu zabrakło tej skuteczności. W 38. minucie otrzymał świetnie podanie od Niedzielskiego, ale nie umiał tego wykorzystać. Nie ma zachowania takiego typowego killera w polu karnym. Tak jakby brakowało u niego przekonania, że potrafi. Z kolei, gdy pojawiał się na skrzydle był szybszy od rywala i podejmował prawidłowe decyzje. - Igor Stankiewicz – 5 (grał od 60. minuty)
Nie pokazał niczego szczególnego. - Maksym Czekała – 5 (grał od 68. minuty)
Jedyna zmiana, która coś wniosła. Zagrał gorzej niż Pietrzak, ale był waleczny, aktywny przy linii. Jego wrzutki również mogły się podobać. - Tomasz Cywka – 5 (grał od 60. minuty)
Jego decyzje mogły być lepsze – raz niepotrzebnie przeciął zagranie jednego z partnerów, które było adresowane do innego lechity. Niemniej, uspokajał grę i trzymał się pozycji. - Kamil Jakóbczyk – 5 (grał od 68. minuty)
Był sporadycznie przy futbolówce, nie umiał znaleźć swojego miejsca na boisku. - Karol Kalata – grał zbyt krótko, by móc go ocenić. (wszedł w 76. minucie)
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?