Raport na temat transportu zbiorowego Kosmy Nykiela
Łódzki społecznik Kosma Nykiel ze stowarzyszenia Łódź Cała Naprzód przygotował raport na temat łódzkiego transportu. „Raport strażniczy na temat transportu zbiorowego w Łodzi” wydany został przez Instytut Spraw Obywatelskich. W piątek na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego odbyła się prezentacja i debata z udziałem ekspertów i społeczników.
Kosma Nykiel oparł się na dostępnych danych i przeprowadził porównanie z innymi dużymi miastami Polski z pominięciem większej i bogatszej stolicy, a także z ustaloną w 1997 roku polityką transportową Łodzi. Co ustalił?
W Łodzi są najstarsze tramwaje (średni wiek to 33 lata podczas gdy w Poznaniu – 14,5) , za to autobusy łódzkie są dość nowe. Łódź ma mało tramwajów niskopodłogowych – zaledwie 25 proc., podczas gdy np. w Krakowie to 65 proc.
Łódzkie tramwaje. Prędkość maleje mimo remontów
Jednocześnie łódzkie tramwaje jadą wolno – średnio 16,5 km/godz. W rankingu 15 miast wolniejsze są tylko tramwaje w Elblągu (16,4 km/godz.). Na dodatek prędkość tramwajów spada – bo jeszcze w 2022 roku jeździły 16,9 km/godz. Najszybsza łódzka linia 10 B osiąga prędkość 19,5 km/godz. I to mimo całkowicie wydzielonego torowiska.
Spadek prędkości tramwajów jeszcze lepiej widać porównując rozkłady jazdy w dłuższych okresach. 20 lat temu w godzinach szczytu linia nr 10 – z Augustowa na Retkinię pokonywała trasę w 37 minut, w ubiegłym roku już 39 minut i to pomimo ogromnych inwestycji związanych z tunelem czy przystankiem Centrum. Linia nr 11 jeszcze 20 lat temu jechała z Helenówka do Chocianowic 52 minuty w szczycie, rok temu – 56 minut. Plusem jest to, że pięć lat temu była to równa godzina.
Zdaniem autora raportu rozwiązaniem jest tzw. sygnalizacja wzbudzana, która wykrywa obecność tramwaju i natychmiast daje mu zielone światło. W Łodzi tramwaje utykają na przystankach.
- Zamykają się drzwi i dokładnie w tym czasie zmienia się światło na czerwone, a tramwaj stoi kolejne dwie minuty. Można by tego uniknąć, gdyby unowocześnić myślenie łódzkich decydentów transportowych – mówił Nykiel.
Zwrócił też uwagę na zmniejszającą się liczbę kursów autobusów i tramwajów. Na przykład na trasie WZ w latach 2001-2015 na większości odcinków kursów ubyło, np. w centrum na al. Piłsudskiego z 45 do 34 na godzinę.
- To absurd, że przebudowujemy linie transportowe i nie dość, że jeździ się po nich wolniej albo tak samo, to jeszcze jeździ po nich mniej tramwajów- mówił Kosma Nykiel.
To wszystko wpływa na ruch pasażerów- podczas gdy w Krakowie i Poznaniu pasażerów w roku 2022 było mniej więcej tyle samo co w 2014, w Łodzi zostało ich tylko 77 proc.
Ale Nykiel mówił też o innych problemach z komunikacją, np. o bieda-parkingach, które zachęcają do wjazdu samochodem do centrum miasta, generując korki i mniejsze wpływy do kasy miasta, konieczności integracji transportu kolejowego z miejskim czy utworzenia pełnomocnika osób pieszych.
Łódzki transport publiczny. Co sądzą o nim uczestnicy debaty z innych miast?
W czasie debaty, którą poprowadził prof. Kamil Śmiechowski z Interdyscyplinarnego Centrum Studiów Miejskich UŁ, wypowiedzieli się społecznicy i urzędnicy zajmujący się transportem publicznym z innych miast. Zauważono m. in, że w Krakowie w tramwajach jest więcej siedzeń – po cztery w szeregu – co zwiększa komfort jazdy, a w Warszawie tramwaje mają priorytet, co przynosi oszczędności także dla spółki, która nimi zarządza. Urzędnicy z Łodzi – mimo zaproszenia -nie wzięli udziału w panelu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?