Prezydent Jacek Jaśkowiak kontra zielony happening Społecznego Poznania. "Chcielibyśmy rozkuć ten beton”

- To symboliczna akcja pokazująca, że chcemy więcej zieleni w mieście na zabetonowanych ulicach

- mówi Aneta Mikołajczyk, kandydatka KWW Społeczny Poznań do Rady Miasta.

- Chcielibyśmy rozkuć ten beton, żeby każdy poznaniak ze swojego okna mógł patrzeć na zieleń w mieście

- dodaje Mikołajczyk.

Kandydaci Społecznego Poznania chcieliby wprowadzić regułę 3-30-300, zgodnie z którą każdy powinien być w stanie zobaczyć trzy drzewa ze swojego domu, mieszkać w dzielnicy, w której co najmniej 30% terenu pokrywają drzewa oraz znajdować się w odległości nie większej niż 300 metrów od najbliższej zielonej przestrzeni.

Prezydent Jacek Jaśkowiak podczas akcji sadzenia roślin z przedszkolakami opowiedział, co myśli o zieleni miejskiej oraz happeningu społeczników.

- Możemy pokazać, ile drzew nasadziliśmy, ale należy pamiętać, że w ścisłym centrum musimy dbać, żeby infrastruktura nie była krzywdzona przez korzenie drzew. W miejscach, gdzie mamy skomplikowaną strukturę podziemną, kanalizacyjną, wodociągową, czasem posadzenie większej liczby drzew nie jest możliwe, ale sadzimy też tam, gdzie się da zieleń niską

- mówi prezydent Poznania.

Z deklaracjami Jaśkowiaka o dwukrotnie większej ilości drzew nie zgadza się Społeczny Poznań.

- Pan prezydent lubi pewnego rodzaju dane, ale mocno bym powiedział zmanipulowane, względem danych z urzędu miasta

- twierdzi Michał Kucharski, rzecznik KWW Społeczny Poznań.

- To nie jest Społeczny Poznań tylko partia Razem, która chowa się za innym szyldem, bo się wstydzą własnej partii politycznej, próbując kreować się na społeczników. Dla mnie liczą się konkrety i eksperci, a nie dyskusje w internecie i na Facebooku

- ocenia inicjatywę "zielonego happeningu" Jaśkowiak.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie - Trzcianka:

Obserwuj nas także na Google News