Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznański sędzia Sygrela na podsłuchu. Sąd zawiadomił prokuraturę

Łukasz Cieśla
Jest dalszy ciąg potajemnego nagrania prywatnej rozmowy poznańskich sędziów. Kilka dni temu pilskie media ujawniły nagranie, podczas którego sędzia Mariusz Sygrela, orzekający w sprawie Henryka Stokłosy w mało dyplomatyczny sposób komentuje dwie próby samobójcze. Teraz okazuje się, że poznański Sąd Okręgowy zawiadomił o sprawie prokuraturę. I to już kilka tygodni temu, zanim nagranie znalazło się w internecie.

Skąd poznański sąd wcześniej wiedział o istnieniu nagrania, skoro pilska telewizja Express TV opublikowała je dopiero kilka dni temu?

Czytaj także:
Proces Stokłosy: Rozprawa znowu odroczona. Kiedy wyrok?

- Nie mogę ujawniać szczegóły. W grudniu zawiadomiliśmy prokuraturę o podejrzeniu istnienia takiego nagrania i wnioskowaliśmy o zbadanie sprawy - mówi Joanna Ciesielska-Borowiec, rzecznik poznańskiego Sądu Okręgowego.

Nie chciała szczegółowo komentować sprawy. Inni prawnicy wprost mówią za to, że ich zdaniem nagranie zostało wykonane w bezprawny sposób. Tak uważa adwokat Paweł Sowisło. Pojawia się na sprawach Henryka Stokłosy jako obrońca sędziego Ryszarda S. To m.in. o jego o próbie samobójczej mówił na nagraniu sędzia Mariusz Sygrela, przewodniczący składu orzekającego. Z jego ust padły słowa, że szkoda, że była to próba nieskuteczna, bo wtedy byłoby łatwiej.

Wątek legalności nagrania to jeden aspekt sprawy. Drugi to rozmowa, którą zarejestrował "przypadkowo" włączony sprzęt nagrywający pilskiej telewizji. Nagrał rozmowę sędziów podczas przerwy w rozprawie, gdy pozostałe osoby opuściły salę.

Sędzia Sygrela podczas przerwy komentował nie tylko próbę samobójczą sędziego S., ale także postrzelenie się w policzek przez prokuratora wojskowego Mikołaja Przybyła. Sygrela stwierdził, że są lepsze metody usuwania zębów, a poza tym ktoś, kto uprawiał boks, musi być lekko walnięty. W rozmowie uczestniczyło dwóch innych sędziów.

- Sędziowie, na polecenie prezesa sądu, złożyli już pisemne wyjaśnienia. Prezes uznał je jednak za niewystarczające i będą musieli jeszcze raz odnieść się do nagrania - informuje sędzia Ciesielska-Borowiec, rzecznik sądu.

Trzecim aspektem sprawy jest termin opublikowania nagrania przez pilską telewizję. Zostało ono wykonane w lutym 2012 roku, ale wyemitowano je dopiero kilka dni temu, po prawie roku. Pilscy dziennikarze tłumaczą, że musieli uzyskać rzetelną analizę fonoskopijną. Ale nie brakuje opinii wśród poznańskich prawników, że nagranie upubliczniono dopiero teraz, by po raz kolejny wpłynąć na proces Henryka Stokłosy. Tym razem mogłoby chodzić o wyłączenie całego składu sędziowskiego.

Z kolei w zeszłym roku pilskie media ujawniły nagrania, podczas których prokurator Kiełek oskarżający Stokłosę prowadził poza salą rozpraw niestosowne rozmowy ze świadkami. Prokurator Kiełek został odsunięty od procesu.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski