Poznańscy radni głosami PO, Lewicy i PRO przyjęli Kartę Samorządności, przypominającą zasady, które legły u podstaw odrodzonego samorządu oraz jego kompetencje. Przeciwny był klub PiS.
- Główna część Karty, będąca katalogiem uprawnień samorządu, nie budzi wątpliwości – przyznaje Przemysław Alexandrowicz, radny PiS. I dodaje, że całość jednak jest nie do zaakceptowania, ponieważ zarzuca się rządzącym nieprawne działania, złą wolę. - Nie zgadzamy się, że zmiany, dotyczące samorządu są proponowane bez konsultacji i mogą podważyć ustrój państwa.
Grzegorz Ganowicz, radny PO twierdzi, że są powody do niepokoju. Jako przykład lekceważenia samorządu podaje projekt ustawy „warszawskiej” (pomysł połączenia stolicy z wieloma gminami) czy ustawę oświatową, która nie była konsultowana w większości gmin.
Zdaniem Katarzyny Kretkowskiej, radnej Lewicy, Karta Samorządności jest żółtą kartką dla władzy, która ma zakusy, aby wszystko centralizować.
- To jest kolejny akt walki z rządem – uważa natomiast Artur Różański, szef klubu radnych PiS.
Tomasz Kayser, radny PRO przyznaje, że Karta jest przez niektórych wykorzystywana w grze politycznej. – Jednak jej zapisy są zgodne z naszymi przekonaniami – podkreśla T. Kayser.
ZOBACZ TEŻ:
Na ulicach Poznania pojawiły się rowerowe patrole drogówki
Źródło: Fakty TVN/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?