W najbliższych dniach rozpocznie się szczyt... wypadków z udziałem rowerzystów. W Poznaniu dochodzi do nich najczęściej czerwcu i lipcu.
W zeszłym roku zanotowano ich 382 (nie wliczając w to kolizji). – To o 18 procent więcej niż w 2013 roku i aż 3 razy więcej niż w 2007 – wyjaśnia Kamila Sapikowska z Poznańskiej Masy Krytycznej. Niestety były dwie ofiary śmiertelne (ciężko ranni, którzy zmarli w ciągu 30 dni od wypadku). Oprócz nich do szpitali trafiły 52 osoby (średnio jedna na tydzień).
Zobacz też: Poznański radny: Mamy oficera rowerowego z kosmosu
O dziwo bardzo często do tragicznych w skutkach wypadków dochodzi tam, gdzie mocno rozwinięta jest infrastruktura rowerowa. W statystykach pojawia się ul. Bukowska, gdzie powstały jedne z nowocześniejszych tras dla cyklistów.
Jakie fragmenty tej ulicy są najbardziej niebezpieczne dla jadących jednośladami? – Z policyjnych statystyk wynika, że skrzyżowania – mówi Kamila Sapikowska. Dodaje, że podobnie jest u zbiegu ulic Dolna Wilda, a Hetmańska oraz krzyżówce Aleje Solidarności i Murawa. Tam również stworzono wydzielone drogi rowerowe. Kierowcy samochodów wjeżdżają najczęściej na rowerzystów , gdy skręcają w prawo i przecinają ścieżkę rowerową. Z winy rowerzystów, którzy wjechali na czerwonym świetle wydarzyły się tylko dwa wypadki.
W sumie odpowiadają oni za co trzecie zdarzenie, a z ich winy rannych zostało 6 osób (2 pieszych i 4 pasażerów komunikacji miejskiej).
Od dwóch miesięcy Poznań ma oficera rowerowego, czyli osobę, która ma dbać m.in. o bezpieczeństwo rowerzystów. Jest nim Wojciech Makowski z Łodzi. – Kiedy patrzymy na statystyki, porównanie z Łodzią wygląda dość korzystnie dla Poznania. Natomiast widać, że w Gdańsku jest tych zdarzeń mniej, choć tam też statystyki rosną – wyjaśnia.
Według niego przyczyną może być to, że Gdańsk jest bardziej zaawansowany we wdrażaniu stref ruchu uspokojonego i porządniejszego malowania przejazdów rowerowych, które w Poznaniu są często słabo widoczne.
– W tych kierunkach będziemy też działać – zapowiada oficer rowerowy. – Więcej takich stref i poprawa stanu przejazdów rowerowych. Nie może być też zgody na parkowanie samochodów na skrzyżowaniach, gdyż wówczas nic nie widać – wyjaśnia.
Jak mówi Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki do najtragiczniejszych w skutkach wypadków doszło, gdy to kierowcy rozwinęli zbyt duże prędkości.
Wojciech Makowski zapytany, czy nie boi się jeździć po Poznaniu na rowerze odpowiada stanowczo, że nie. – Jeżdżę codziennie już ósmy rok i wydaje mi się, że wypracowałem właściwe zachowania – mówi – Staram się jeździć przewidywalnie dla innych i przewidywać, jak zmieni się sytuacja na drodze za kilka sekund – podsumowuje.
Przyznaje jednak, że drogi mają być bezpieczne nie tylko dla doświadczonych, ale i początkujących rowerzystów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?