MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poznań najdroższy nie jest, ale do kąpieli zniechęca. Film

Katarzyna Fertsch, Tomasz Nyczka
Prawie 60 proc. pytanych osób chce zostać w Poznaniu. 8,8 proc. chętnie przeprowadziłoby się do Wrocławia. Nieco mniej, bo 8,7 procent, wybrałoby Kraków, z kolei 7,3 proc. - Trójmiasto. Takie są wyniki sondażu przeprowadzonego na zlecenie "Głosu" przez Homo Homini.

Większość osób, które wybrały Wrocław, uważa je za miasto z dużymi możliwościami rozwoju. Wybór na Kraków padał z powodu uroku miasta. A my postanowiliśmy sprawdzić, jak Poznań wypada na tle innych miast, gdy porównamy ceny niektórych usług. Czy ci, którzy chcą się wyprowadzić, faktycznie mają rację? Okazuje się, że nie jest najgorzej. Choć są dziedziny, w których jesteśmy niekwestionowanymi liderami drożyzny...

Mowa o wodzie i ściekach. Już dzisiaj poznaniacy płacą za metr sześcienny wody 3,21 zł. A od przyszłego roku będą płacić o 13 groszy więcej. Tymczasem mieszkańców Wrocławia zużycie metra sześciennego wody kosztuje 3,14 zł, Krakowa - 2,87 zł. Odprowadzanie ścieków również jest najdroższe w Poznaniu i wynosi 4,37 zł za metr (w przyszłym roku 4,54 zł). Wrocławskie gospodarstwa domowe kosztuje to 2,69 zł, krakowskie - 3,43 zł. Warszawiacy płacą łącznie za wodę i ścieki - 7,60 zł.
Poznań jest jedynym, spośród tych czterech, miastem, w którym pobierana jest opłata za posiadanie psa. - W wysokości 55 zł - przypomina Nina Dardas z Urzędu Miasta Poznania.

Zobacz film: Jak poznaniacy oceniają swoje miasto?

30-dniowa sieciówka kosztuje poznaniaka 81 zł. Mieszkańca Krakowa 13 zł więcej, w Warszawie trzeba zapłacić 70 zł, a we Wrocławiu - 80 zł. Ceny najtańszych biletów jednorazowych trudniej jest porównać ze względu na różne taryfy. U nas najtańszym jest bilet 15-minutowy i kosztuje 2 zł. Za tę samą kwotę warszawiacy mogą jechać tramwajem lub autobusem miejskim 5 minut dłużej. Z kolei we Wrocławiu i Krakowie są bilety przejazdowe (można jechać bez ograniczeń czasowych, jednak bez przesiadek), które kosztują odpowiednio: 2,40 oraz 2,50 zł.

Tylko Poznań i Wrocław mają więcej niż jedną strefę parkowania. Gdyby jednak porównać ceny postoju samochodu w centrum miasta, to nie wypadamy najgorzej. U nas godzinny postój w czerwonej strefie kosztuje 3 zł - tyle samo co w pozostałych miastach. Różnice pojawiają się przy kolejnych godzinach: u nas i we Wrocławiu za drugą kierowca płaci 3,60 zł, w Krakowie - 3,10, a w stolicy 4,20 zł.
Porównywalne są maksymalne ceny taksówek (uchwalają je radni, by ograniczyć windowanie stawek). Opłata początkowa w Poznaniu i Krakowie wynosi 7 zł. We Wrocławiu jest o złotówkę tańsza. Z kolei najtańszy jest u nas każdy kilometr. Pasażer może zapłacić w pierwszej taryfie maksymalnie 2,50 zł. W Krakowie każdy kilometr może kosztować 2,80 zł, a we Wrocławiu - nawet 3 zł.

Nie da się wyraźnie porównać cen za wywóz odpadów komunalnych. Za opróżnienie 120-litrowego pojemnika śmieci komunalnych trzeba zapłacić u nas 15 zł. W Krakowie jest to droższe o prawie 5 zł.
- We Wrocławiu ceny przelicza się na zamieszkujące osoby. Miesięcznie wywóz śmieci kosztuje 9,42 zł za jedną osobę - mówi Agnieszka Korzeniowska z Zarządu Zasobów Komunalnych we Wrocławiu.

Skąd ta sympatia do Wrocławia?

Chcemy być tacy jak wrocławianie- twierdzi socjolog.
- Poznań chce powtórzyć spektakularny sukces Wrocławia - przekonuje dr Krzysztof Bondyra. - Temu mają służyć akcje promocyjne i stąd nasz sentyment do tego miasta.
A Kraków? - To już tradycyjnie atrakcyjne turystycznie i historycznie miasto - twierdzi Bondyra. I dodaje: - Abstrakcyjne wyniki dotyczące Warszawy należałoby tłumaczyć znaną już niechęcią do Kongresówki I autostereotypem poznaniaków jako bardziej pracowitych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski