- Niedawno tylko na odcinku od parku do rynku naliczyłem pięć czy sześć pustych lokali użytkowych - mówi Jarosław Pucek, dyrektor Zarządu Komunalych Zasobów Lokalowych. - Mamy z tą ulicą problem, zdecydowanie większy niż z ulicą Święty Marcin, gdzie lokale wcale nie czekają długo na nowego najemcę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Poznań: Święty Marcin będzie deptakiem
Poznań: Ulica święty Marcin - skąd ta nazwa?
Dyrektor zapewnia, że nie podwyższa czynszów radykalnie, a tylko o inflację.
- Handlowcy rezygnują z najmu i prowadzenia działalności przy ulicy Głogowskiej nie z powodu opłat, a dlatego, że nie mają klientów, nie są w stanie się utrzymać - relacjonuje dyrektor.
- Niemal całe moje życie związane jest w pewien sposób z ulicą Głogowską, którą podążałem do szkoły - mówi Tomasz Wojciechowski, który od kilku lat mieszka przy ul. Szczanieckiej, a obecnie pracuje w radzie osiedla. - Na Rynek Łazarski jeździłem po dżinsy, kasety, a potem po kompakty. W połowie lat 80. zaczęły powstawać małe sklepiki, których już od dawna nie ma. Teraz na palcach policzyć można punkty usługowe.
Przy Głogowskiej jeszcze niedawno funkcjonowała prawdopodobnie pierwsza w Poznaniu, i przez lata jedyna, restauracja grecka "Pireus". Dopiero dwa tygodnie temu miastu udało się znaleźć na lokal po niej najemcę. Podobno chce otworzyć tu... restaurację.
- Ekonomia jest bez-względna. Załóżmy, że można żądać czynsz za sklep w wysokości 5 tysięcy złotych. W przypadku instytucji finansowej jest tak, że sama oferuje od razu 20 tysięcy. Kogo wybiera właściciel domu? - podkreśla T. Wojciechowski, który jest dobrze zorientowany w rynku nieruchomości. - Niedawno działka na Grunwaldzie to był rarytas. Teraz można kupić tu całe kamienice.
T. Wojciechowski podkreśla, że inną przyczyną utraty znaczenia handlowego ulic jest to, że klienci są wygodni - wolą robić zakupy tam, gdzie jest parking, gdzie jest szeroka oferta.
Klienci są leniwi - wolą robić zakupy tam gdzie jest parking
- Wydaje się, że jednak ludzie przez Głogowską się przetaczają. Mają jednak chyba inne cele niż zakupy. Nam marzy się, by Głogowska była arterią tętniącą życiem. W sumie myślę, że to nawet dobrze, że są tu te banki. Przynajmniej do nich przychodzą klienci - dodaje Wojciech Wośkowiak z Rady Osiedla św. Łazarza. - O! Gdyby Głogowska była taką ulicą, jak teraz staje się ulica Wyspiańskiego! Odnowiona, interesująca. Ale każdy właściciel kamienicy ma inne plany. My, jako rada, nie możemy ingerować. A szkoda, bo taka "sołtysówka" z 1902 roku, która paliła się we wrześniu, powinna być perełką tej ulicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?