33-letni Jakub Krzewina oraz 21-letni Sebastian Urbaniak to dwaj lekkoatleci pochodzący z Kruszwicy. Pierwszy z nich jest m.in. halowym złotym medalistą mistrzostw świata z 2018 rok oraz uczestnikiem dwóch Igrzysk Olimpijskich w biegu sztafetowym 4x400 metrów. Młodszy natomiast specjalizuje się w biegu na 400 metrów przez płotki, a jego największym osiągnięciem obecnie jest srebrny medal mistrzostw Polski z 2022 roku.
Zobacz też: Anna Kiełbasińska specjalnie dla nas: Jeszcze coś we mnie zostało
Portal mojakruszwica.pl ujawnił, że między sportowcami doszło do bójki w sylwestrową noc. Urbaniak oskarża Krzewinę o pobicie, w którego skutek doznał urazu stawu skokowego, który wykluczy go z nadchodzącego sezonu. Awantura poszła m.in. o inną polską lekkoatletkę Ewę Swobodę. 21-latek w rozmowie z portalem przyznał, że darzy zawodniczkę uczuciem.
Jak miało dojść do bójki?
- Byłem na Sylwestrze i podjechałem pod Żabkę na Zagoplu. Zobaczyłem w oknie Ewę Swobodę. Postanowiłem do niej dotrzeć. Mieszkanie było na skraju bloku, łatwo było ustalić, które to mieszkanie
- powiedział portalowi Sebastian Urbaniak.
Gdy ten przyszedł do mieszkania, w którym miała znajdować się biegaczka, drzwi miał mu otworzyć Jakub Krzewina. Jak sam przyznaje, był tym widokiem zszokowany. Następnie starszy z zawodników miał wygrażać Urbaniakowi, a następnie go pobić.
Przeczytaj też: Halowy mistrz świata dołączył do sztabu szkoleniowego Drużyny Wiary Lecha. Będzie odpowiadał za przygotowanie motoryczne piłkarzy
- Zaczęliśmy dyskutować i naruszył moją przestrzeń osobistą. Odepchnąłem go. Jakub zaatakował mnie i pobił. Złamał mi staw skokowy. Musiałem przed nim uciekać ze złamaną nogą. Bronił mnie mój kuzyn, wzywałem pomocy. Gdyby nie on to skopaliby mnie na chodniku. Ponadto mówił swojemu koledze, doszły mnie takie słuchy, żeby kopał mnie po nogach. Więc było to z premedytacją
- powiedział Urbaniak, dodając, że miał zostać także zrzucony ze schodów.
Do całej sytuacji odniósł się Krzewina, który nie chce do końca zdradzać wszystkiego, do czego miało dojść w sylwestrową noc, jednak jak sam przyznaje, sytuacja wyglądała zupełnie inaczej.
- Byłem na policji na przesłuchaniu. Złożyłem stosowne zeznania. Chciałbym więcej powiedzieć, ale nie mogę ujawniać pewnych rzeczy. Tyle mogę na ten temat powiedzieć. Boli mnie to i wkurza, bo to moje miasto, wiadomo plotki. Nie mogę nic więcej powiedzieć na ten moment. Czekamy, co będzie dalej. Ja nie mogę na ten moment ujawniać szczegółów. Obronię swoje dobre imię. Nie wiem, czy w sądzie, czy też nie
- przekazał w rozmowie z portalem mojakruszwica.pl Jakub Krzewina.
Do dodatkowej informacji dotarł także Przegląd Sportowy, który rozmawiał z sympatią Ewy Swobody, Krzysztofem Kiljanem, który jest biegaczem na 110 metrów przez płotki.
- W tym samym czasie byłem razem z Ewą na Śląsku, spędzaliśmy czas u niej w domu wraz z jej rodzicami, więc ani Ewy, ani mnie na pewno w Kruszwicy nie było
- zaznaczył w rozmowie z PS Kiljan.
Maciej Wąsik zeznaje przed komisją śledczą. Doszło do awantury
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?