Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany kierowca szarżował samochodem na drodze. Rowerzyści zjeżdżali do rowów [ZDJĘCIA]

Dariusz Brożek
Dariusz Brożek
Mieszkańcy Kaławy przygotowywali się do niedzielnego obiadu, kiedy od strony Szumiącej do wsi wjechało rozpędzone daewoo tico, a za nim kolejny samochód z włączonym klaksonem, który postawił na nogi całą wieś. Koło remizy OSP zakończył się pościg za kompletnie pijanym kierowcą. Miał bardzo dramatyczny przebieg. Uciekające tico jechało zygzakiem wąską i zrytą dziurami leśną drogą. Piesi i rowerzyści - w tym również małe dzieci - w popłochu uciekali przed nim na pobocza. Niektórzy ratowali swoje zdrowie i życie wjeżdżając jednośladami do rowów melioracyjnych.Ostatnie sceny brawurowego pościgu za pijanym jak bela kierowcą rozegrały się w Kaławie. - Myślałam, że kręcą film o gangsterach  - mówi jedna z mieszkanek.Mieszkańcy Kaławy przygotowywali się do niedzielnego obiadu, kiedy od strony Szumiącej do wsi wjechało rozpędzone daewoo tico, a za nim kolejny samochód z włączonym klaksonem, który postawił na nogi całą wieś. - Na wysokości remizy strażackiej drugi samochód wyprzedził tico i zajechał mu drogę. Wyskoczył z niego potężnie zbudowany mężczyzna, który wyciągnął kierowcę z tico, a po chwili przyjechali umundurowani policjanci, którzy skuli go kajdankami i wsadzili do radiowozu - opowiada nam jeden z mieszkańców. Tico kierował 34-letni mieszkaniec jednej ze wsi koło Międzyrzecza. Wydmuchał ponad 3 prom. alkoholu. Za kierowanie na dopingu może trafić za kraty na dwa lata. To dopiero początek jego problemów. Odpowie przed sądem za spowodowanie kolizji i być może również za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Zatrzymanie tico było ostatnim akordem brawurowego pościgu na drodze między Kaławą i Szumiącą w powiecie międzyrzeckim. Jak do niego doszło? W niedzielę, 15 kwietnia, dwoje policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie wracało prywatnym samochodem z pikniku. Byli po służbie. Przed Szumiącą zwrócili uwagę na jadące w przeciwnym kierunku tico. Samochód miał uszkodzoną maskę i szybę. Wyglądał, jakby był po wypadku. W dodatku jechał slalomem od jednej do drugiej krawędzi drogi. Policjanci nabrali podejrzeń, że kierowca może być pijany. Dlatego zawrócili swój samochód i ruszyli za tico.- Razem z dwoma innymi osobami chcieli zatrzymać pojazd, który stwarzał zagrożenie dla innych użytkowników drogi. Jego kierowca zaczął jednak uciekać - relacjonuje asp. sztab. Anna Osińska z gnieźnieńskiej policji. Pościg miał bardzo dramatyczny przebieg. Uciekające tico jechało zygzakiem wąską i zrytą dziurami leśną drogą. Piesi i rowerzyści - w tym również małe dzieci - w popłochu uciekali przed nim na pobocza. Niektórzy ratowali swoje zdrowie i życie wjeżdżając jednośladami do rowów melioracyjnych. Więcej na ten temat w następną środę, 25 kwietnia, w tygodniku „Głos Międzyrzecza i Skwierzyny”. Zobacz wideo z groźnego zdarzenia drogowego w MiędzyrzeczuPOLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Mieszkańcy Kaławy przygotowywali się do niedzielnego obiadu, kiedy od strony Szumiącej do wsi wjechało rozpędzone daewoo tico, a za nim kolejny samochód z włączonym klaksonem, który postawił na nogi całą wieś. Koło remizy OSP zakończył się pościg za kompletnie pijanym kierowcą. Miał bardzo dramatyczny przebieg. Uciekające tico jechało zygzakiem wąską i zrytą dziurami leśną drogą. Piesi i rowerzyści - w tym również małe dzieci - w popłochu uciekali przed nim na pobocza. Niektórzy ratowali swoje zdrowie i życie wjeżdżając jednośladami do rowów melioracyjnych.Ostatnie sceny brawurowego pościgu za pijanym jak bela kierowcą rozegrały się w Kaławie. - Myślałam, że kręcą film o gangsterach - mówi jedna z mieszkanek.Mieszkańcy Kaławy przygotowywali się do niedzielnego obiadu, kiedy od strony Szumiącej do wsi wjechało rozpędzone daewoo tico, a za nim kolejny samochód z włączonym klaksonem, który postawił na nogi całą wieś. - Na wysokości remizy strażackiej drugi samochód wyprzedził tico i zajechał mu drogę. Wyskoczył z niego potężnie zbudowany mężczyzna, który wyciągnął kierowcę z tico, a po chwili przyjechali umundurowani policjanci, którzy skuli go kajdankami i wsadzili do radiowozu - opowiada nam jeden z mieszkańców. Tico kierował 34-letni mieszkaniec jednej ze wsi koło Międzyrzecza. Wydmuchał ponad 3 prom. alkoholu. Za kierowanie na dopingu może trafić za kraty na dwa lata. To dopiero początek jego problemów. Odpowie przed sądem za spowodowanie kolizji i być może również za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Zatrzymanie tico było ostatnim akordem brawurowego pościgu na drodze między Kaławą i Szumiącą w powiecie międzyrzeckim. Jak do niego doszło? W niedzielę, 15 kwietnia, dwoje policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie wracało prywatnym samochodem z pikniku. Byli po służbie. Przed Szumiącą zwrócili uwagę na jadące w przeciwnym kierunku tico. Samochód miał uszkodzoną maskę i szybę. Wyglądał, jakby był po wypadku. W dodatku jechał slalomem od jednej do drugiej krawędzi drogi. Policjanci nabrali podejrzeń, że kierowca może być pijany. Dlatego zawrócili swój samochód i ruszyli za tico.- Razem z dwoma innymi osobami chcieli zatrzymać pojazd, który stwarzał zagrożenie dla innych użytkowników drogi. Jego kierowca zaczął jednak uciekać - relacjonuje asp. sztab. Anna Osińska z gnieźnieńskiej policji. Pościg miał bardzo dramatyczny przebieg. Uciekające tico jechało zygzakiem wąską i zrytą dziurami leśną drogą. Piesi i rowerzyści - w tym również małe dzieci - w popłochu uciekali przed nim na pobocza. Niektórzy ratowali swoje zdrowie i życie wjeżdżając jednośladami do rowów melioracyjnych. Więcej na ten temat w następną środę, 25 kwietnia, w tygodniku „Głos Międzyrzecza i Skwierzyny”. Zobacz wideo z groźnego zdarzenia drogowego w MiędzyrzeczuPOLECAMY PAŃSTWA UWADZE: Policja Gniezno
Mieszkańcy Kaławy przygotowywali się do niedzielnego obiadu, kiedy od strony Szumiącej do wsi wjechało rozpędzone daewoo tico, a za nim kolejny samochód z włączonym klaksonem, który postawił na nogi całą wieś. Koło remizy OSP zakończył się pościg za kompletnie pijanym kierowcą. Miał bardzo dramatyczny przebieg. Uciekające tico jechało zygzakiem wąską i zrytą dziurami leśną drogą. Piesi i rowerzyści - w tym również małe dzieci - w popłochu uciekali przed nim na pobocza. Niektórzy ratowali swoje zdrowie i życie wjeżdżając jednośladami do rowów melioracyjnych.

Mieszkańcy Kaławy przygotowywali się do niedzielnego obiadu, kiedy od strony Szumiącej do wsi wjechało rozpędzone daewoo tico, a za nim kolejny samochód z włączonym klaksonem, który postawił na nogi całą wieś. Koło remizy OSP zakończył się pościg za kompletnie pijanym kierowcą. Miał bardzo dramatyczny przebieg. Uciekające tico jechało zygzakiem wąską i zrytą dziurami leśną drogą. Piesi i rowerzyści - w tym również małe dzieci - w popłochu uciekali przed nim na pobocza. Niektórzy ratowali swoje zdrowie i życie wjeżdżając jednośladami do rowów melioracyjnych.

Ostatnie sceny brawurowego pościgu za pijanym jak bela kierowcą rozegrały się w Kaławie. - Myślałam, że kręcą film o gangsterach - mówi jedna z mieszkanek.

Mieszkańcy Kaławy przygotowywali się do niedzielnego obiadu, kiedy od strony Szumiącej do wsi wjechało rozpędzone daewoo tico, a za nim kolejny samochód z włączonym klaksonem, który postawił na nogi całą wieś.

- Na wysokości remizy strażackiej drugi samochód wyprzedził tico i zajechał mu drogę. Wyskoczył z niego potężnie zbudowany mężczyzna, który wyciągnął kierowcę z tico, a po chwili przyjechali umundurowani policjanci, którzy skuli go kajdankami i wsadzili do radiowozu - opowiada nam jeden z mieszkańców.

Tico kierował 34-letni mieszkaniec jednej ze wsi koło Międzyrzecza. Wydmuchał ponad 3 prom. alkoholu. Za kierowanie na dopingu może trafić za kraty na dwa lata. To dopiero początek jego problemów. Odpowie przed sądem za spowodowanie kolizji i być może również za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym.

Zatrzymanie tico było ostatnim akordem brawurowego pościgu na drodze między Kaławą i Szumiącą w powiecie międzyrzeckim. Jak do niego doszło? W niedzielę, 15 kwietnia, dwoje policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie wracało prywatnym samochodem z pikniku. Byli po służbie. Przed Szumiącą zwrócili uwagę na jadące w przeciwnym kierunku tico. Samochód miał uszkodzoną maskę i szybę. Wyglądał, jakby był po wypadku. W dodatku jechał slalomem od jednej do drugiej krawędzi drogi. Policjanci nabrali podejrzeń, że kierowca może być pijany. Dlatego zawrócili swój samochód i ruszyli za tico.

- Razem z dwoma innymi osobami chcieli zatrzymać pojazd, który stwarzał zagrożenie dla innych użytkowników drogi. Jego kierowca zaczął jednak uciekać - relacjonuje asp. sztab. Anna Osińska z gnieźnieńskiej policji.

Pościg miał bardzo dramatyczny przebieg. Uciekające tico jechało zygzakiem wąską i zrytą dziurami leśną drogą. Piesi i rowerzyści - w tym również małe dzieci - w popłochu uciekali przed nim na pobocza. Niektórzy ratowali swoje zdrowie i życie wjeżdżając jednośladami do rowów melioracyjnych.

Więcej na ten temat w następną środę, 25 kwietnia, w tygodniku „Głos Międzyrzecza i Skwierzyny”.

Zobacz wideo z groźnego zdarzenia drogowego w Międzyrzeczu

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pijany kierowca szarżował samochodem na drodze. Rowerzyści zjeżdżali do rowów [ZDJĘCIA] - Gazeta Lubuska

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski