Nie śpieszmy się kochać, jeśli nie chcemy wyginąć

Jak żyło się dziesięć lat temu w Polsce? Na pewno spokojniej, skoro statystyczni Polacy potrafili się kochać prawie 20 minut. Teraz wystarcza nam czasu i potencji już na krócej. W ankietach zeznajemy, że i tak jesteśmy szczęśliwi, bo te 13,9 minuty to przecież jedyne, co mamy.

A za dziesięć lat możemy nie mieć nawet i tego. Potrzeby seksualne będzie można pewnie wtedy zaspokajać przy pomocy specjalnej tabletki albo odpowiedniego czipa z całego zestawu podobnych. Nikt już nie będzie chciał marnować czasu na równie zbędną czynność jak stosunek.

Śpieszymy się. Mamy coraz szybszy internet, coraz szybsze odkurzacze, pralki i zmywarki. Coraz szybciej myślimy, coraz szybciej uczymy się języków, coraz szybciej podróżujemy. Będziemy coraz szybsi w upodobnianiu się do naszych coraz szybszych komputerów i coraz mniej podobni do cieszących się życiem "bohaterów" Kamasutry.