Zanim jednak w ruch poszły pisaki i aparaty fotograficzne, Adam Darski Nergal zajmująco odpowiadał na pytania związane ze swoją biografią, wydaną w formie wywiadu-rzeki. Nie szczędził pochwał jego autorom: Piotrowi Weltrowskiemu i Krzysztofowi Azarewiczowi.
Czytaj recenzję książki "Spowiedź heretyka".
- Mam bardzo słabą pamięć i oni często pamiętali o rzeczach, które ja w międzyczasie zapomniałem. Byli nie tylko dziennikarzami, ale - w dużym cudzysłowie - kronikarzami i bazą informacji na mój temat.
Druga część filmu ze spotkania z Nergalem na glos.tv.
Interesujące w biografii Nergala są przede wszystkim fragmenty, poświęcone mozolnemu budowaniu popularności zespołu Behemoth na całym świecie. Zaczynali od klubowych koncertów dla kilku osób, teraz szykują się do kolejnej trasy koncertowej po Ameryce Północnej, w wielkich halach i u boku takich gwiazd ciężkiego rocka, jak Rob Zombie czy Machine Head.
- Podoba mi się teoria efektu motyla, wedle której trzepot jego skrzydeł na jednej półkuli wywoła w końcu trzęsienie ziemi na drugiej. Nasze życie to splot wielu okoliczności. Nie siedzę i nie analizuję mojego życia, dlaczego potoczyło się tak, a nie inaczej. Dzieje się - jesteśmy dziećmi chaosu i możemy rzucić się w wir i dać się ponieść - mówił Nergal.
Sporym echem odbiła się zapowiedź udziału muzyka w nowym filmie Juliusza Machulskiego "Ambassada". Ukazał się nawet "kontrolowany przeciek" - czterominutowy fragment filmu, w którym Nergal w roli Ribbentropa towarzyszy na planie Robertowi Więckiewiczowi, kreującemu... Hitlera. Jak ważna jest rola Nergala?
- Ponoć gram jedną z czterech głównych ról, z moim udziałem zarejestrowano 12 scen. Wierzę w intuicję Juliusza Machulskiego, już teraz reżysera z panteonu polskiego kina. Ufam mu, a on jest zadowolony. Nie jestem w stanie powiedzieć jak to wypadnie na ekranie, ale było to prze-doświadczenie. Zawsze lubiłem kino i teatr, a teraz mam jeszcze większy szacunek dla tych, którzy grają, bo to jest cholernie trudna dziedzina kultury.
Oprócz premiery filmu (w połowie 2013 roku) i nowej płyty Behemotha (gotowe jest 95 procent nagrań), muzyka czekają też w niedalekiej przyszłości mniej przyjemne obowiązki. 8 stycznia Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił wyrok uniewinniający go w procesie o obrazę uczuć religijnych. Po odwołaniu, które złożyła prokuratura i oskarżyciel posiłkowy Ryszard Nowak z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą, proces rozpocznie się od nowa.
- Sytuacja jest dla mnie dość absurdalna. Wyobraźcie sobie: żyjecie swoim życiem, otaczacie się poważnymi ludźmi, macie plany, wszystko jakoś się toczy. Ale co jakiś czas musicie wstać, zacisnąć zęby i jechać do jakiegoś sądu, gdzie ciągnie was facet, który obraził się za coś, czego nie widział naocznie. Obraził się na podstawie filmu, nielegalnie nakręconego na koncercie. A teraz trzeba chodzić do sądu, zniżać się do poziomu trzyletniego dziecka i rozmawiać ze ścianą. W końcu stwierdziłem, że nie będę dalej walił głowę w tę ścianę, bo już i tak jestem zakrwawiony. Więc chodzę tam, robią mi zdjęcia, potem idę dalej i wszystko to wraca do punktu wyjścia. Jak czytaliście Kafkę, to wiecie o czym mówię. Jakiś bezsens kompletny. Ja jako podatnik i wy, jako podatnicy... Ja bym się wk..wił. Po co? Czy my nie mamy w Polsce problemów. A jeżeli to jest jeden z większych problemów i bolączek naszego społeczeństwa, to jesteśmy szczęśliwym narodem - sarkastycznie zauważył Nergal. Odpowiedziały mu oklaski fanów.
Zobacz zdjęcia ze spotkania z Nergalem na poznan.naszemiasto.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
