Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto zapłaci 600 tys. złotych za nowe kamery na stadionie

Agnieszka Świderska
Miasto zapłaci 600 tys. złotych za nowe kamery na stadionie
Miasto zapłaci 600 tys. złotych za nowe kamery na stadionie Waldemar Wylegalski
600 tysięcy złotych będzie kosztowała wymiana 25 kamer na stadionie przy Bułgarskiej. Zapłaci za nią miasto, które pozwało dostawcę do sądu.

Gdyby nie pomoc miasta, Lech Poznań nie ze swojej winy byłby w poważnych opałach. 25 z około 200 kamer tworzących stadionowy monitoring nadaje się wyłącznie do wymiany.

Zobacz komentarz:

Tymczasem regulamin w zakresie bezpieczeństwa rozgrywek organizowanych przez PZPN i Ekstraklasę SA. wymaga, by system monitoringu wizyjnego obejmował widzów, wszystkie wejścia na stadion oraz teren całego stadionu. To samo jeszcze ważniejsza od niego ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych.

Z 25 uszkodzonymi kamerami klub jako organizator tego warunku by nie spełniał.

- Luka w systemie monitoringu została uzupełniona zapasowymi kamerami i wynajętymi - mówi Łukasz Borowicz, rzecznik KKS Lech Poznań.

A wszystko z powodu gwarancji na kamery. W maju, kiedy kończył się jej 3-letni okres, POSiR zlecił inwentaryzację monitoringu na stadionie. Wyszło wtedy na jaw, że 25 kamer jest niesprawnych i trzeba zamontować nowe.

Zobacz też: Żużel na Stadionie Miejskim w Poznaniu? A dlaczego nie...

- Są dotknięte wadami uniemożliwiającymi ich sprawne działanie i zapewnienie bezpieczeństwa podczas wydarzeń sportowych - mówi Błażej Daracz, rzecznik POSiR. - Dostawca jednak odmówił ich wymiany.

Wcześniej nie było z nim problemów. Sprzęt był poddawany bieżącym konserwacjom i naprawom. Zdarzały się też wymiany pojedynczych kamer, niektórych nawet dwa razy, ale wymiany 25 jednocześnie dostawca już odmówił. Poznańskie Inwestycje Miejskie, które są prawnym następcą spółki Euro Poznań 2012, nie miały innego wyjścia niż pozwać go do sądu.

Tymczasem na POSiR, który zgodnie z umową z operatorem, odpowiada za większe remonty i naprawy, spadł obowiązek wymiany niesprawnego sprzętu. W budżecie spółki nie było jednak rezerwowych 600 tys. złotych na ten cel.
Wyłożyło je miasto - poprawka do budżetu w tej wysokości została przegłosowana na ostatniej sesji Rady Miasta. POSiR zapewnia, że nie są stracone pieniądze.

- Zostaną odzyskane po pozytywnym zakończeniu sprawy sądowej - mówi Błażej Daracz.

Nie byłoby to po raz pierwszy. Dwa lata temu miasto wyłożyło 2 mln złotych na naprawę ponad 120 wad i usterek. Powód identyczny co przy kamerach: konsorcjum, na czele którego stała Hydrobudowa, odmówiło ich usunięcia. POSiR musiał negocjować z Hestią, która wystawiła gwarancję należytego wykonania umowy.

Zobacz też:

Po trwających kilkanaście miesięcy rozmowach miasto w końcu wygrało i odzyskało pieniądze. Ile? Kwoty nie zdradziło, ale jak zapewnia POSiR, wystarczyło na pokrycie zleconych prac. A te powoli powinny zbliżać się do końca. Z końcem sierpnia mija bowiem termin wyznaczony na ich zakończenie przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.

- Nie jest zagrożony - zapewnia Błażej Daracz. - Wykonawca powinien być gotowy na przełomie lipca i sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski