Dłużej od Karola Klimczaka pracują jedynie Jarosław Mroczek (Pogoń Szczecin 3276 dni - stan na 21.01.2020), Cezary Kulesza (Jagiellonia Białystok - 3653 dni) i profesor Janusz Filipiak (Cracovia - 5685 dni). Prezes Kolejorza, zanim objął stanowisko, odpowiadał w mniejszej roli za finanse klubu i obecnie jako jedna z najważniejszych osób w Lechu sprawuje nad tym pieczę do dziś.
Czytaj też: Karol Klimczak odpowiada na pytania kibiców
W momencie objęcia prezesury Karol Klimczak miał 39 lat. W tym samej chwili nowym członkiem zarządu został Piotr Rutkowski, który początkowo wspierał w działaniach dyrektora sportowego Andrzeja Dawidziuka.
- Pewien okres w klubie się zamyka. Z prezesem Andrzejem Kadzińskim już w sierpniu powiedzieliśmy sobie, że jeśli zostaniemy operatorem stadionu to w klubie dojdzie do zmian i te następują właśnie teraz. Za czasów prezesury Andrzeja Kadzińskiego zdobyliśmy mistrzostwo Polski, sięgnęliśmy po Puchar Polski i przede wszystkim pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony w Europie - tłumaczył wówczas zmiany personalne właściciel Lecha Poznań Jacek Rutkowski na oficjalnej stronie klubu.
Czytaj też: Lech Poznań: Prezes Karol Klimczak przyznaje się do popełnionych błędów i zapowiada nowe otwarcie
Niestety za kadencji Karola Klimczaka Lech nie powtórzył sukcesów z czasów Andrzeja Kadzińskiego (i stadion znów nie ma nazwy). Nie zdobył Pucharu Polski, ani nie odegrał znaczącej roli w europejskich pucharach (raz zakwalifikował się do fazy grupowej po sezonie mistrzowskim w 2015 roku). Na pewno na plus idzie wspomniany tytuł mistrza Polski, ale niestety od tego czasu Kolejorz sięgnął tylko dwa razy po Superpuchar Polski i ten ostatni triumf też był dawno, bo w 2017 roku.
Czytaj też: Lech Poznań: Piotr Johansson w Kolejorzu? Karol Klimczak: Z Johanssonów znam Scarlett i Roberta
Właściwie od końcówki sezonu 2017/18, czyli zakończeniu meczu Lech Poznań - Legia Warszawa przez kibiców, a nie sędziego i sławnego transparentu "Mamy k**** dosyć" w Kolejorzu nie jest najlepiej. Klub na ostatniej prostej przegrał wtedy mistrzostwo, a rok później zajął najgorszą pozycję w lidze za kadencji Karola Klimczaka w Lechu - 8. W poprzednim sezonie także miała miejsce niespotykana dotąd rotacja na ławce trenerskiej, bo Kolejorza prowadziło wówczas trzech trenerów. Do tego nietrafione decyzje transferowe oraz brak sprzedaży wychowanka od lata 2017 roku, a przecież w tym czasie za minimum 4 mln euro swoich piłkarzy sprzedały takie kluby jak Cracovia, Pogoń Szczecin, Wisła Płock czy Jagiellonia Białystok i nie mówiąc już o Legii Warszawa. Były zawodnik Lecha Marcin Wasielewski określił w wywiadzie dla nas poprzedni rok jako "duży chaos".
Na plus Karola Klimczaka płynie fakt, że Lech stał się za jego kadencji klubem stabilnym bez większych zawirowań, ale niestety klub sportowy rozlicza się za sukces sportowy, a tego brakuje. Wtop było sporo, jak plan Lech 2020, przegrane finały Pucharu Polski czy wizerunkowe, jak rzekome niezłożenie oferty za Vamarę Sanogo, co potem zweryfikował właściciel Weszło.com Krzysztof Stanowski, publikując kopię oferty złożonej Zagłębiu Sosnowiec.
W tym sezonie prezes Lecha przestał być także przewodniczącym Rady Nadzorczej Ekstraklasy S.A. i stracił miejsce w tejże radzie. Głównym powodem tej sytuacji była słaba pozycja Lecha Poznań w sezonie 2018/19, bo w skład rady wchodzi czterech prezesów z najlepszej czwórki ostatniego sezonu i dwóch wybranych w głosowaniu, a najwięcej "szabel" otrzymali włodarze Jagiellonii Białystok i Pogoni Szczecin, czyli Cezary Kulesza i Jarosław Mroczek.
A jak Wy oceniacie 3003 dni prezesa Karola Klimczaka w Lechu Poznań?
Zobacz też:
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?