18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Podwójny sukces Poznania

Radosław Patroniak
Magdalena Idziorek i Dominika Owczarzak z MUKS Poznań sprawdzają wytrzymałość złotych krążków
Magdalena Idziorek i Dominika Owczarzak z MUKS Poznań sprawdzają wytrzymałość złotych krążków PAWEŁ BOTULIŃSKI
W minioną niedzielę poznańska koszykówka odniosła sukces bez precedensu. W finale MP juniorek do lat 20 zagrały ze sobą MUKS i Inea AZS. Lepsze okazały się podopieczne Iwony Jabłońskiej, ale i przegrany zespół Ryszarda Barańskiego miał powody do satysfakcji.

- Jestem niezmiernie dumny z naszych dziewcząt. Naszym celem był awans do półfinału. W półfinale dziewczęta dały z siebie wszystko i pokonały faworyzowany zespół gospodarzy GTK Gdynia. Spotkanie to jednak kosztowało ogromnie dużo sił nasze zawodniczki i ze względu na swój młody wiek nie były już w stanie się zregenerować na spotkanie finałowe - przyznał dyrektor sportowy Inei AZS, Łukasz Zarzycki.

Według niego znaczący wkład w sukcesy obu klubów mają przedstawiciele Urzędu Miasta na czele z dyrektor Wydziału Kultury Fizycznej, Ewą Bąk. - Nasze miasto może szczycić się, że ma dwie najlepsze drużyny juniorskie w Polsce - dodał Zarzycki.

Podobną opinię wyraziła trenerka mistrzyń kraju, Iwona Jabłońska. - Ocena tego, co wydarzyło się w Gdyni jest jednoznaczna. Poznań pokazał, że najlepiej szkoli młodzież, a nasz lokalny rywal udowodnił, że nie na darmo ogrywa młode zawodniczki w seniorskim zespole. Bez doświadczenia z parkietów ekstraklasy akademiczki nie znalazłyby się w finale - podkreśliła Jabłońska.

Trudno od młodych zawodniczek wymagać powielenia medalowych sukcesów w ciągu sezonu lub dwóch w dorosłej koszykówce. Można się jednak zastanowić, czy nasze talenty nie mogą się szybciej rozwijać i z większą korzyścią dla drużyny narodowej.

- Nie każda koszykarka może zostać gwiazdą na miarę Agnieszki Bibrzyckiej. Jeśli jedna zawodniczka z mistrzowskiego zespołu trafi do ekstraklasy, to już można mówić, że spełniło się marzenie trenera. U nas ta norma została już dawno przekroczona, bo przecież takie zawodniczki jak Magdalena Idziorek, Martyna Stelmach, Ramona Casimiro i Dominika Owczarzak już grają w ekstraklasie. Tak samo zresztą jak Kinga Woźniak i Daria Marciniak w Inei AZS. A że nie radzą sobie w konfrontacji z Amerykankami to już zupełnie inna kwestia. Moim zdaniem najważniejsze jest to, że dziewczyny mają możliwość ogrywania się - tłumaczył Rafał Konowski z MUKS.

Zdaniem kierownika poznańskiego klubu stolica Wielkopolski jest wyjątkiem na ma pie polskiej koszykówki. - Tylko my tak szeroką ławą wprowadzamy młodzież do rozgrywek ekstraklasy. Oczywiście musi się to odbić na wynikach, ale to i tak lepsze rozwiązanie niż trzymanie dziewczyn w przedsionku zawodowej rywalizacji - dodał Konowski.

Klasycznym przykładem osłabiania potencjału młodzieży jest MKS Polkowice, będący zapleczem wicemistrza Polski seniorek, tamtejszego CCC.

- Polkowice zajęły na turnieju w Gdyni siódme miejsce, ale w tym zespole też jest kilka utalentowanych dziewcząt. Tylko jak one mają robić postępy, skoro nie chodzą nawet na treningi z seniorkami, bo brakuje dla nich miejsca w 14-osobowej kadrze. W innych klubach pewnie, by się przebiły, a tak dziś nie grają w ekstraklasie, więc w przyszłości pewnie już nie zagrają w kadrze - zakończył Konowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski