Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaplice i nagrobki na Rossie pięknieją, ale wiele wciąż czeka na odbudowę [GALERIA]

Anna Kot
Na Rossie spoczywa brat, siostra, pierwsza żona i matka Józefa Piłsudskiego oraz jego serce. Są tu także groby żołnierzy poległych w wojnie 1920 r.
Na Rossie spoczywa brat, siostra, pierwsza żona i matka Józefa Piłsudskiego oraz jego serce. Są tu także groby żołnierzy poległych w wojnie 1920 r. Waldemar Wylegalski
Kiedy ks. Edmund Jaworski, proboszcz z Gułtowych zabierał się w 2000 r. do ratowania cmentarza na Rossie, ani nie planował, a już na pewno nie spodziewał się, jak wielką akcję właśnie uruchamia. W tym roku 16. raz tysiące ludzi wrzucą pieniądze do puszek.

W 2000 roku pojechał do Wilna na pielgrzymkę z ludźmi ze swojej parafii pw. św. Kazimierza pomodlić się przy relikwiach patrona. To wtedy podczas zwiedzania miasta dowiedział się od przewodniczki o likwidacji cmentarza na Rossie. A czym jest, nie tylko dla tamtejszych Polaków, ta nekropolia, wiedział doskonale.

- Rossa to najstarszy polski cmentarz, jest aż 70 lat starszy od warszawskich Powązek - tłumaczy ks. Edmund. - Wśród 20 tysięcy pochowanych są wybitni Polacy, ale też można tu podziwiać przepiękne dzieła sztuki funeralnej, oczywiście zanim zniszczy je czas i ludzka obojętność czy zapomnienie. To tutaj spoczywają m.in. Joachim Lelewel, matka, brat, siostra i pierwsza żona Józefa Piłsudskiego oraz jego serce, tu leżą żołnierze AK i polegli w wojnie 1920 roku.

Ks. Jaworski zaczął działać szybko. Sprawę ułatwiał fakt, że był felietonistą ówczesnej „Gazety Poznańskiej”, za pośrednictwem której nagłośnił akcję, dzięki czemu ta wystartowała jeszcze tego samego roku. Dziś w tych działaniach wspomaga go wiele redakcji, także „Głos Wielkopolski”.

Zbiórka na Rossę 2015

1 listopada 2000 roku w Poznaniu na dwóch największych cmentarzach - na Junikowie i Miłostowie - stanęło wraz z proboszczem wielu wolontariuszy - przedstawiciele poznańskich mediów, członkowie Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej, Stowarzyszenia Historyczno-Kulturalnego im. hrabiego Adolfa Bnińskiego, a także artyści, politycy i sportowcy. Akcja chwyciła - dziś już nikt nie wyobraża sobie święta Wszystkich Świętych w Poznaniu bez ludzi, stojących od godz. 10 do 16 z puszkami u wejścia na te dwa poznańskie cmentarze.

- To fantastyczne, że ludzie którzy na co dzień pracują dla różnych redakcji i reprezentują różne opcje polityczne, tego dnia stają ramię w ramię, by wspólnie uczynić coś dobrego - uważa ks. Jaworski.

Tysiące, dziesiątki, setki tysięcy złotych

Pierwsza zbiórka już była sukcesem - na stół w redakcji „Gazety Poznańskiej” zostało wysypanych 18,5 tysiąca złotych. Potem z roku na rok było już tylko lepiej - coraz większe kwoty. Dekada zbiórek na ratowanie cmentarza zakończyła się sumą 324 255 złotych i 11 groszy. W 2012 roku było to już ponad 367 tysięcy złotych. Dziś te kwoty dawno przekroczyły już 500 tysięcy złotych. Za te pieniądze zostało odrestaurowanych i uporządkowanych kilkanaście kaplic i nagrobków, m.in. Mączyńskich, Gimbuttów, Malinowskich, ojców bonifratrów, Rudnickich, Strumiłło, Hermanowiczów, Antoniego Marcinkowskiego, Bartosiewiczów, Felicjana Nowodniczańskiego i uporządkowano kwaterę Władysława Syrokomli.

Z czasem zbiórę rozszerzono, kwestujemy już nie tylko na Rossę, część złotówek przeznaczana jest także na wielkopolskie groby. Dzięki temu możliwa była pomoc w budowie grobowca Romana Brand-staettera na Miłostowie i odnowienie kilku nagrobków na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan na Skałce.

Wróćmy do Rossy. Zanim w 2013 r. cmentarz trafił na listę dóbr, wielu zdewastowanym kaplicom po prostu groziła likwidacja.

- Na ich miejscu miały być groby Litwinów - tłumaczył w 2011 roku ks. Edmund. - Polak musi udowodnić, że tutaj byli pochowani jego przodkowie, natomiast oni są grzebani bez żadnych specjalnych pism. A Rossa stała się już bardzo modna, co bardziej zamożni i znani Litwini nie chcą być chowani na Antokolu, który kojarzy się im z komunistyczną przeszłością.

Tymczasem zebrane przez poznaniaków pieniądze to ledwie ułamek potrzebnych. Kaplice i pomniki niszczy nie tylko czas, ale i zapomnienie, bo rodziny zmarłych wróciły do Polski albo zostały wymordowane. Nikt o nie nie dba.

- Więc my musimy się tym zająć, a do tego potrzebne są też pieniądze - tłumaczy ks. Edmund. - Nie możemy dopuścić, aby zniknęły. Jesteśmy dobrze postrzegani przez władze konserwatorskie, dzięki temu udaje nam się odnawiać kaplicę po kaplicy, a jeszcze inne porządkować.

Może to wpływ poznańskiej akcji, ale dzięki zainteresowaniu Polaków jedną z najstarszych w Europie nekropolii, zaczynają się nią interesować także Litwini. - Przy sprzątaniu cmentarza można już spotkać nie tylko polską młodzież, ale także litewską, która przychodzi na lekcjach wychowawczych - cieszy się ksiądz Edmund Jaworski.

W miarę upływu lat do zbiórki przystąpiły też inne miasta Wielkopolski. W 2011 Koło i Konin. To tego roku padł rekord - we wszystkich puszkach znalazło się ponad 41 tysięcy złotych. To drugi wynik w historii kwesty!

Znani poznaniacy - Michał Grudziński, Jacek Hałasik, Juliusz Kubel czy Piotr Reiss - cierpliwie - czy to deszcz, śnieg czy przymrozek - stojący z puszkami na cmentarzach podkreślali wielokrotnie ofiarność, zwłaszcza starszych, poznaniaków.

Poznański aktor zauważył, że szczególnie hojni są ci, którzy sami byli w Wilnie i widzieli zdewastowany cmentarz. - Oni wiedzą najlepiej, ile potrzeba wysiłku i pieniędzy - mówił Michał Grudziński.

Założenie akcji jest takie, aby każdego roku odnawiać jeden nagrobek. Dotąd udało się odnowić 14, bo jeden był restaurowany dwa lata - koszt jednego jest bardzo wysoki, bo to zabytkowe groby z bogatymi ornamentami i rzeźbami.

Zmiana warty

Dwa lata temu ks. Edmund wycofał się z przewodniczenia Komitetu Poznaniacy Rossie - w tym roku jego miejsce zajęła Monika Straszewska. Oboje właśnie pojechali do Wilna „odebrać” kaplicę grobową odrestaurowywaną z ubiegłorocznej zbiórki, Michała Innocentego Burhardta (1838-1908), powstańca z 1863 r., zesłańca syberyjskiego, który w Wilnie zasłynął wielkim sercem jako lekarz leczący za darmo najuboższych.

Natomiast w tym roku wolontariusze staną przy wejściach do cmentarzy z puszkami, by zgromadzić pieniądze na remont grobu Edwarda Lewałd-Jezierskiego. Cel zbiórki co roku proponuje środowisko Polaków skupionych wokół „Kuriera Wileńskiego”. Do tego, co dotąd udało się zrobić, niemało przysłużył się jego szef Zygmunt Klonowski, który organizuje dokumentację techniczną i konserwatorską.

Renowację cmentarza i porządek organizacyjny na nim bardzo ułatwia i upraszcza fakt, wpisania go do rejestru zabytków.

- Dzięki temu została ukrócona samowola lokalnych samorządów w chowaniu kolejnych zmarłych na od dawna zamkniętym cmentarzu - cieszy się gułtowski proboszcz.

- Z drugiej jednak strony trzeba docenić fakt nienagannej współpracy z merem Wilna i władzami Litwy.

Znani i wybitni

Cmentarz na Rossie znajduje się na liście najpiękniejszych nekropolii Europy i jest związany z historią Wilna, Polski i Litwy. Została założona w 1801 roku. Dziś tworzą ją Stara Rossa, Nowa Rossa i Cmentarzyk Wojskowy z Mauzoleum Matki i Serca Syna, gdzie spoczywa matka marszałka Józefa Piłsudskiego i jego serce.

Ogólna powierzchnia terytorium cmentarza wynosi 10,8 ha. Cmentarz na Rossie w 1965 roku zamknięto dla pochówków, a w 1969 roku wpisano do rejestru zabytków narodowych Litwy, podlegających ochronie państwa. Dokonano wtedy inwentaryzacji nagrobków, pomników, grobowców. Ogółem na Rossie jest ich około 26 tysięcy, a w starej części cmentarza - około 13 tys.

Na Rossie leżą też m.in. profesorowie Uniwersytetu Stefana Batorego, są groby: archeologa i pisarza Eustachego Tyszkiewicza, rzeźbiarza i architekta Antoniego Wiwulskiego, malarzy Franciszka Gucewicza i Franciszka Smuglewicza, a także dwojga dzieci Stanisława Moniuszki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski