Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grobelny napisał do urzędników ws. redukcji zatrudnienia

Bogna Kisiel
Ryszard Grobelny.
Ryszard Grobelny.
- Nim uderzy się w cudze piersi, najpierw trzeba w swoją - pouczył prezydenta Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta. Co tak zdenerwowało radnego Platformy? List Ryszarda Grobelnego adresowany do urzędników. "Głos" dotarł do treści listu.

Czytaj także:
Bilety MPK będą droższe - mówi Ryszard Grobelny
Ryszard Grobelny: Czas na wielkie cięcia
Ryszard Grobelny: Poznań czekają trudne lata

Ryszard Grobelny napisał w nim m.in., że kłopoty budżetowe miasta spowodowane są również działaniami rady, która np. nie podjęła decyzji o podwyżce cen biletów MPK.

I właśnie zwalaniu winy na radę sprzeciwił się ostro Grzegorz Ganowicz. Przewodniczący na ostatniej, wtorkowej sesji rady przypomniał, że to radni co roku godzą się na podwyżki podatków i opłat lokalnych czy te proponowane przez Aquanet.

- Nie warto antagonizować urzędników i radnych, gdy czeka nas trudna dyskusja o przyszłorocznym budżecie - stwierdził Grzegorz Ganowicz.

W rozmowie z nami przewodniczący dodał, że jego wystąpienie na wtorkowej sesji nie miało charakteru politycznego. - Mówiłem jako przewodniczący rady - przekonuje.

Tymczasem prezydent R. Grobelny zaprzecza, by jego intencją było obrażanie radnych.

- Jeżeli przekazuję informacje to po to, żeby urzędnicy mieli pewien zasób wiedzy, przede wszystkim dotyczący redukcji zatrudnienia - wyjaśnia R. Grobelny. I dodaje, że nie tylko napisał list, ale także spotyka się z pracownikami. - Naturalną rzeczą jest, że gdy zapowiadamy ograniczenie zatrudnienia i to znaczne, to taka wiadomość w każdym zakładzie, także urzędzie, budzi niepokój. Podstawowym celem listu i spotkań jest przedstawienie, jak ta redukcja będzie wyglądała.

Prezydent twierdzi, że wręczania wypowiedzeń nie będzie, ale w przyszłym roku zmniejszy rekrutację do urzędu o połowę.

- Zakładamy, że zwolni się ok. 150-180 osób, a zatrudnimy 70-90 - mówi R. Grobelny. - I to jest cel tych spotkań, by rozwiać niepokoje wśród urzędników. Na pewno w tym liście nie ma nic obraźliwego - dodaje.

G. Ganowicz twierdzi, że sam ruch Grobelnego rozumie. Ale jego zdaniem prezydent niepotrzebnie przy tej okazji "wzbudza antagonizmy". Zresztą nie tylko Ganowiczowi nie spodobała się treść listu. Także niektórzy urzędnicy poczuli się dotknięci. Twierdzą, że zostali potraktowani jak dzieci, którym tłumaczy się rzeczy oczywiste.

- Z rozmów wiem, że nie wszyscy mają pełną wiedzę na ten temat - odpowiada R. Grobelny. - W urzędzie pracują różne osoby, na różnych stanowiskach. Nie wszystkie mają dostęp do danych budżetowych.

Na dowód swoich racji prezydent przytacza, że otrzymał kilkanaście podziękowań za list.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski