"Głucha noc" hitem wszech czasów? A czemu nie!

Ja to się stało? Wystarczyło, że Peja - bądź administrator jego konta - umieścił na profilu facebookowym Slums Attack odnośnik do naszej strony do głosowania, z zamieszczonym na niej hitem sprzed 11 lat. To wystarczyło - jak się ma 300 tysięcy fanów, to nawet gdy zagłosuje 5 procent z nich, wygrana jest przesądzona.

Oczywiście akcja wzbudziła pełną oburzenia reakcję. Posypały się komentarze o nierzetelności metody głosowania (znacznikami "Lubię to!"), premiującej młodszych internautów korzystających z Facebooka. Padł nawet postulat, by za "Głuchą noc" honorować nie Peję, a Stana Borysa, od którego poznaniak pożyczył sampla. Słowem: konsternacja. Gdzie Turbo, gdzie "Przeżyj to sam", gdzie Eleni? Ratunku!

Nie będzie ratunku. Nikt nie zabronił konkurującym w plebiscycie wykonawcom zachęty do głosowania, ani fan-klubom czy stowarzyszeniom wielbicieli (to casus Krzysztofa Komedy) to spontanicznej reakcji, polegającej na wykonaniu kilku ruchów myszką.

Chcemy tego czy nie, w roku 2012 reguły muzycznego biznesu są jasne: jesteś tyle wart, ile twoja więź ze słuchaczami. Nie liczą się niegdysiejsze ordery i zasługi, nie liczy się nieodkryte piękno dawnych szlagierów. A Peja jest mistrzem kontaktu ze swoim audytorium, zarzuca je filmikami, nowymi utworami, spontanicznymi odezwami. Jego pseudonim stał się marką, która jest warta coraz więcej: w dobie piractwa internetowego jest jednym z niewielu muzyków, którzy skutecznie zachęcają do kupowania oryginalnych płyt, a przy okazji także np. koszulek (linia odzieżowa Terrorym).

Nasz plebiscyt był i jest zabawą, która przy okazji ujawniła prawdę o naszych czasach. "Głucha noc" wygra - bo dziś wygrywają ci, którym na triumfie zależy najbardziej, jednoczący wokół siebie ludzi podobnie myślących.

WIELKOPOLSKI PRZEBÓJ WSZECH CZASÓW: ZOBACZ AKTUALNE WYNIKI GŁOSOWANIA!