W 2021 roku poznański sąd uznał Sebastiana S. winnym nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym na przejeździe kolejowym w Puszczykowie. Mężczyzna został skazany na 4 lata pozbawienia wolności, o co wnioskowała prokuratura.
Ponadto przez 6 lat nie może prowadzić jakichkolwiek pojazdów mechanicznych. Dodatkowo sąd, na rzecz bliskich ofiar wypadku, zasądził nawiązkę po 50 tys. zł. Rodziny ofiar domagały się dla sprawcy wypadku kary ośmiu lat więzienia.
Tragedia w Puszczykowie. 4 lata więzienia dla kierowcy karetki
Z wyrokiem sądu nie zgodziły się strony - pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych, który twierdzi, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym i obrońca oskarżonego, który wyjaśnił, że dowód z nagrań ma znaczenie dla orzeczenia o karze, ponieważ chodzi o ustalenie „ładunku zła” w czynie oskarżonego.
Kara dla kierowcy karetki zbyt łagodna? Tak twierdzi pełnomocnik oskarżyciela
29 listopada odbyła się rozprawa w poznańskim Sądzie Apelacyjnym. Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych, rodziny zmarłego lekarza, radca prawny Łukasz Gil twierdzi, że kara wymierzona przez sąd pierwszej instancji jest niewspółmierna i rażąco niska. Tym samym wniósł o podwyższenie kary pozbawienia wolności od 4 do 8 lat, zwiększenie wymiaru orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdu od 6 do 15 lat i zakaz wykonywania zawodu kierowcy na 15 lat.
- Zdaniem apelacji obrony istnieje pewna praktyka przejeżdżania przez kierowców pogotowia przez zamknięte przejazdy kolejowe. W wyjaśnieniach oskarżony też stwierdził, że przez 16 lat w pogotowiu kilkadziesiąt razy tak czynił (...). Obrona w swojej apelacji powołuje się na to, że nie było żadnych szkoleń i żadnych procedur w tym zakresie. Trzy krótkie spostrzeżenia, na tym przejeździe nie było dróżnika - nie miał kto tego dokonać, nie miał kto wejść w porozumienie z kierowcą i nie miał kto udzielić pierwszeństwa
- powiedział pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych rodziny zmarłego lekarza, radca prawny Łukasz Gil.
Karetka utknęła między rogatkami. Zginęły dwie osoby
Jak twierdzi radca prawny Łukasz Gil, nawet gdyby dróżnik był na miejscu, wjazd na zamknięty przejazd to zachowanie skrajnie negatywne.
- Na zamknięty przejazd się po prostu nie wjeżdża. Ta argumentacja w naszej ocenie jawi się jako okoliczność obciążająca oskarżonego
- mówił Ł. Gil.
Co do uszczerbku na zdrowiu, który miał być wskazany w apelacji - zdaniem oskarżyciela - ucierpiało w zdarzeniu sporo osób, z czego dwie zginęły. Wskazuje że kierowca karetki był świadomy, że do katastrofy najpewniej dojdzie, dlatego okoliczności powinny mieć wpływ na wyższy wymiar kary.
Przyznał, że w kontekście oceny zachowania oskarżonego kluczowe były: decyzja o wjeździe na zamknięty przejazd kolejowy, o pozostaniu na tym przejeździe i pozostanie tam przez 38 sekund oraz o tym, żeby nie uciekać z karetki i czekać na to, co się wydarzy.
- Naszym zdaniem materiał, który został zgromadzony nie wymaga uzupełnienia (...). Wyrok w tej sprawie powinien wysłać bardzo jasny i precyzyjny sygnał do wszystkich uczestników ruchu drogowego, do całego społeczeństwa. Absolutnie nie wolno wkraczać na przejazd kolejowy w sytuacji, gdy wyłączona jest już sygnalizacja świetlna lub gdy opuszczone są częściowo szlabany. Pod żadnym pozorem nie wolno tego robić
– dodał.
"Człowiek był w pracy, ratował ludzkie życie i doszło do tragedii"
Obrońca oskarżonego, adw. Andrzej Jarosław Reichelt wniósł w apelacji o łagodniejszy wymiar kary dla Sebastiana S. Zauważył, że dopiero po tym zdarzeniu zaczęto wprowadzać odpowiednie szkolenia dla kierowców karetek w tym zakresie. Ponadto zwrócił uwagę, że ratownicy karetek śpieszą się ratować ludzkie życie, dlatego często łamią przepisy.
- W trakcie rozprawy dowiedzieliśmy się od jednego ze świadków, że szkolenia z tego zakresu zostały rozpoczęte (…). Jest tragedia, poszukiwania kozła ofiarnego, ukaranie go jak najsurowiej w ocenie oskarżyciela posiłkowego i to nas wszystkich wyleczy z problemu. To nie działa w ten sposób (...). Człowiek był w pracy, ratował ludzkie życie i doszło do tragedii
- zaznaczył adw. Andrzej Jarosław Reichelt. Jak powiedział, nie twierdzi, że Sebastian S. nie ma zostać ukarany, ale „karę trzeba miarkować”. Wyjaśnił, że kierowca podjął decyzję, która w jego ocenie miała cofnąć błąd, który popełnił wcześniej. Zdaniem obrońcy kara czterech lat pozbawienia wolności jest surowa.
Prokuratura wyrok sądu pierwszej instancji oceniła jako słuszny. Stanowisko poparł również pełnomocnik drugiego z oskarżycieli posiłkowych.
Z uwagi na zawiłość sprawy, sąd odroczył ogłoszenie wyroku. Kolejna rozprawa odbędzie się 13 grudnia.
Karetka utknęła na przejeździe kolejowym w Puszczykowie
Do tragicznego wypadku w Puszczykowie doszło 3 kwietnia 2019 roku przed godziną 16. Sebastian S., który w pogotowiu pracował od 16 lat pędził karetką do pacjenta. Łamiąc przepisy ruchu drogowego, wjechał na zamknięty przejazd kolejowy. Utknął między opuszczonymi rogatkami. Chwilę później doszło do tragedii, rozpędzony pociąg zmiażdżył ambulans. W wypadku zginli lekarz i ratownik medyczny. Sebastian S. cudem przeżył.
Nagranie z monitoringu: karetka zmiażdżona przez pociąg
Proces Sebastiana S. rozpoczął się w październiku 2020 roku. Jednym z dowodów w tej sprawie było nagranie z kamery monitoringu. Widać na nim, jak karetka wjeżdża na przejazd kolejowy w czasie zamykania szlabanów.
Kierowca ambulansu próbował ustawić się równolegle do torów, niestety nie uniknął zderzenia z rozpędzonym pociągiem. Jak ustalił prokurator od chwili wjechania karetki na przejazd do zderzenia minęło niespełna 40 sekund. Maszynista nie miał żadnych szans, by wyhamować skład.
Podczas pierwszej rozprawy, oskarżony przyznał, że nie wiedział, że szlabany można wyłamać. Dodał również, że wjazd na przejazd kolejowy podczas opuszczania rogatek, jest normalną praktyką wśród kierowców pogotowia.
– To była normalna procedura przejazdu przez takie zamknięte z jednej strony rogatki
– zeznawał w sądzie Sebastian S.
Czytaj więcej:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?