Kiedy czytałem ten tekst, nie znałem szczegółów prawdziwej historii. Z zazdrością myślałem o koncepcie językowym, na którym autor oparł swój dramat. Ale zaintrygował mnie pierwowzór, zacząłem czytać wstecz. Potem była próba czytana i premiera w Teatrze Polskim w Poznaniu. Zbiegło się to wszystko z nowymi okolicznościami, jakie pojawiły się na forum komisji sejmowej badającej sprawę Olewnika. I stałą się rzecz niesamowita. Sprawa Olewnika zaczęła mnie interesować. Może nie wczytuję się w każde doniesienie prasowe, ale zerkam do tych informacji, które są zaskakujące.
Nie wiem, czy ożywienie medialne przysłuży się sztuce teatralnej. Wolałbym, aby publiczność oglądała ten dramat poza kontekstem historycznym, trochę zapominając o inspiracji. Wolałbym dostrzec w nim pewną prawdę egzystencjalną, a nie tylko ciekawostkę wyciągniętą przez artystę z kroniki kryminalnej. Ale skoro sam łapię się na tym, że ciekawią mnie coraz bardziej konteksty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?